HIC ET NUNC
Pozornie nie wiem o Niej nic, a zarazem wszystko, co jest mi potrzebne, by stwierdzić, że debiutuje w znakomitym stylu i znakomitym towarzystwie.
Zanim jednak o tym "jak" słyszymy parę słów o tym "co" słyszymy. Przeważająca część kompozycji, które znalazły się na albumie "Hic et Nunc" to utwory napisane przez samą wokalistkę. Enigmatyczne i lakoniczne nazwy sprawiają, że odkrywamy je z jeszcze większą ciekawością. Słuchamy również kompozycji kontrabasisty Macieja Grabowskiego oraz fińskiego trębacza Verneriego Pohjola.
Całość pozostaje w jednej, dominującej konwencji. Minimalistyczne formy - zarówno wokalne, jak i instrumentalne oraz lekkość improwizacji przywołują na myśl muzykę Północy. Z drugiej strony, barwnym ożywieniem mglistej przestrzeni dźwięków są improwizacje, jakie kojarzę z brazylijską muzyką, czymś, co proponuje na przykład Flora Purim. Brzmienia, płynące nie tylko z głębi ciała, ale także umysłu ich wykonawczyni, bardziej ostre i przenikliwe. ELMA wybrała doskonały sposób, by pokazać rozpiętość i wielowymiarowość swojego głosu. Ujmuje jasność barwy i piękna "góra", ale gdy wokalistka zechce dotyka słuchacza niskimi tonami.
Pod względem instrumentalnym płyta jest świetnie wyważona. Nie ma tu cienia przesady, każdy dźwięk znajduje uzasadnienie. Zarówno Maciej Grabowski, jak i Dominik Wania wpisują się w pomysł ELMY znakomicie. Nie tylko dlatego, że podbudowują projekt, tym co na co dzień robią doskonale pod własnym nazwiskiem, ale także tym, że "HIC ET NUNC" naturalnie wpisuje się w obszar ich poszukiwań. Fin Verneri Pohjola wnosi natomiast ogromnie dużo liryzmu, słychać to zarówno na poziomie wykonawczym, jak i w jego jedynej kompozycji na albumie "January". Zwraca uwagę również to w jaki sposób brzmienie trąbki przenika się z wokalem, powodując wrażenie absolutnej spójności i harmonii.
Płyta, jaką w Polsce niewiele wokalistek może się pochwalić. I taka, którą chce sie pochwalić. I pogratulować bycia sobą, w całej okazałości swojego talentu i świadomości.
- Lyd [5:27], Deco [4:35], Hic [3:38], January [3:53], The [2:30], Nim [5:42], Psalm III [5:02], Tur I [4:48], Unfinished Story [3:56], Sange [2:29], Tur II [3:03]
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.