Przeczytaj

  • Absolutnie powinniśmy się po prostu, kurwa, obudzić - wywiad z Julianem Lagem

    Przemysław Chmiel: Przesłuchałem ostatnio prawie wszystkie albumy w Twojej dyskografii…

    Julian Lage: Wow, świetnie!

    P.Ch.: ...i zaciekawiło mnie to, że przynajmniej cztery z tych płyt to albumu nagrane w duecie..

    J. L.: Tak, masz rację!

    P. Ch.: Trzy z tych płyt nagrałeś z innymi gitarzystami. Co zainteresowało Cię w graniu akurat w duecie?

  • Swallow Tales

    Swallow Tales to płyta pewniak. Nie powali, nie zaskoczy, ale sprawi, że czas z nią spędzony mało tego, że nie będzie stracony, to jeszcze sprawi wiele przyjemności.

    Nie wiem co innego mógłbym napisać o albumie, który zagrali muzycy cieszący się statusem ogromnie kompetentnych gwiazd w swoich kategoriach instrumentalnych i w ogóle w jazowej przestrzeni.

  • To Live and Breathe...

    Na foniczną dokumentację spotkania amerykańskiego saksofonisty, bezdyskusyjnego weterana gatunku i jego nieco młodszych, ale też pozostających w sile wieku kolegów - francuskiego kontrabasisty i włoskiego perkusisty - czekaliśmy długie pięć lat. To kolejny w dzisiejszej zbiorówce pokaz swobodnego jazzu, otwartego na wszelkie sugestie stylistyczne.

  • Sine Nomine

    Derek Bailey, ów krnąbrny Anglik i niepokorny gitarzysta, zwykł mawiać, że swobodna improwizacja ma swoją prawdziwą wartość jedynie wtedy, gdy muzycy spotykają się ze sobą na scenie po raz pierwszy. Doskonale wiemy, iż ta zasada działa w praktyce, choć wiemy także, iż w trakcie kolejnych spotkań też potrafi być smakowicie.

  • Pytaj, szukaj, działaj - rozmowa z Evanem Ziporynem

    Evan Ziporyn, światowej sławy klarnecista i kompozytor, członek-założyciel grupy Bang On A Can All Stars, jeden z największych znawców i importerów muzyki Indonezyjskiej w świat dźwięków zachodu a także dyrektor Centrum Sztuki, Nauki i Technologii w Massachusetts Institute of Technology przyjechał do Warszawy na zaproszenie Instytutu Adama Mickiewicza. Celem jego wizyty studyjnej było poznanie jak największej grupy muzyków i osób związanych z muzyką w Polsce.

  • The Caldas Concert. Live at Igreja do Espírito Santo

    Na kolejną, swobodnie improwizowaną podróż po Półwyspie Iberyjskim wybieramy się do miejscowości Caldas da Rainha, położonej mniej więcej 60 km na północ od Lizbony. W obiekcie sakralnym Igreja do Espírito Santo spotykamy pięciu doskonale nam znanych muzykantów – trzech Portugalczyków, jednego Urugwajczyka i jednego Katalończyka. Wyposażeni w gitarę, kontrabas, mały zestaw instrumentów perkusyjnych, saksofon i trąbkę zagrają dla nas jedną improwizację, która potrwa ponad trzy kwadranse.

  • Legacies for Our Grandchildren - Live in Hollywood, 1995

    Cofamy się w czasie, w tym wypadku o skromne 27 lat. Na scenie znanej kalifornijskiej miejscówki dla fanów pełnokrwistego jazzu spotykamy legendę gatunku, pianistę, który w zgrabnym kwintecie serwuje nam sześć pure jazzowych kompozycji, zdobionych efektownymi, niekiedy wręcz free jazzowymi solówkami. Muzyka ta z perspektywy trzeciej dekady XXI wieku wydaje się dość oczywista i przewidywalna, ale z drugiej strony, czy ktoś potrafi dziś grać jazz środka na takim poziomie kreatywności?

  • The Chopin Project

    Do dnia dzisiejszego z zainteresowaniem wypatrywałem premiery kolejnych płyt Kurta Rosenwinkla, mistrza jazzowej gitary z USA. Gdy zobaczyłem jakiś czas temu, że najnowszy album muzyka - którego współliderem jest pianista Jean-Paul Brodbeck - zawiera muzykę Chopina, uszczypnąłem się w przedramię i wziąłem głęboki wdech. The Chopin Project. Przyznam, że od razu zaciekawiło mnie to połączenie: jeden z moich ulubionych jazzowych gitarzystów, grający muzykę jednego z moich ulubionych kompozytorów muzyki klasycznej. Brzmi jak potencjalnie genialna płyta, prawda?

  • Moon

    Preparowany fortepian Friedla oraz klarnet basowy i saksofon altowy Gratkowskiego zapraszają na dalece nieksiężycową opowieść w dwóch zasadniczych częściach. Najpierw blisko 25-minutowa, tyleż oniryczna, co dronowa podróż po bezdrożach świata preparowanych dźwięków z gęstymi, ale tłumionymi emocjami. Po niej następuje równie rozległy w czasie zbiór czterech improwizacji, w trakcie których muzycy stawiają na inny rodzaj emocji, chwilami nieźle hałasują i szukają free jazzowych, tudzież post-industrialnych eskalacji.

  • Jazztopad 2022 weekend pierwszy.

    W piątek 18 listopada rozpoczęła się 19ta już edycja Jazztopadu. Wrocławski festiwal tradycyjnie w różnorodnym programie ma koncerty duże (w głównej sali Narodowego Forum Muzyki), średnie (sala kameralna), małe (klubowe jam sessions w Mleczarni) i najmniejsze (domowe koncerty niespodzianki – zaplanowane na drugi weekend festiwalu).

  • Multicolored Midnight

    Thumbscrew to jeden z wielu projektów prężnie wydającej album za albumem amerykańskiej gitarzystki Mary Halvorson. Trio współtworzą wraz z nią Michael Formanek (kontrabas i elektronika) oraz Tomas Fujiwara (perkusja oraz wibrafon). Po najnowszą płytę tego istniejącego już od prawie dziesięciu lat zespołu sięgnąłem trochę z obawą, gdyż dotychczasowe albumy Thumbscrew wywoływały we mnie mieszane uczucia.

  • Intervals 2

    Solowa improwizacja fortepianowa, to stały element historii jazzu, free jazzu, a także muzyki swobodnie improwizowanej. Amerykański pianista Joel Futterman systematycznie dokłada w tej materii kolejne cegiełki, łącząc niebywały temperament improwizatora i chłodną głowę dramaturgicznego konceptualisty, który buduje opowieści wedle wyjątkowo dobrze przemyślanego planu. Z racji wieku i scenicznego doświadczenia, świetnie też panuje na emocjami, dzięki czemu jego potok ekspresji przybiera niekiedy zaskakująco liryczne oblicze.

  • Dominik Wania: „Od Manfreda Eichera dostałem tylko jedną instrukcję: siadaj i graj”

    Dominik Wania nagrał swój pierwszy solowy album pt. „Lonely Shadows”. Mimo że z wytwórnią ECM współpracował już przy okazji albumów Macieja Obary, to dopiero ten materiał jest jego osobistą wypowiedzią i dojrzałym debiutem dla niemieckiej wytwórni. Przy tej okazji pianista porozmawiał ze mną nie tylko o współpracy z Manfredem Eicherem, ale też o swoich klasycznych inspiracjach, akustycznych preferencjach i obserwacjach dotyczących młodej sceny: zarówno tej klasycznej, jak i jazzowej.

  • Elastic Wave

    To bardzo miłe posłuchać płyty wydanej w ECM, która nie jest utopiona w krainie głupiej akustycznej łagodności i nie stłamszonej pogłosem sprawiającym, że ledwo da się rozróżnić kto gra. I już samo to może być w moim odczuciu wystarczająca rekomendację aby po album Elastic Wave sięgnąć, a może nawet polubić.

Strony