Oh!

Autor: 
Paweł Baranowski
ScoLoHoFo
Wydawca: 
Blue Note
Dystrybutor: 
Pomaton/EMI
Data wydania: 
28.01.2003
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
John Scofield – guitar; Joe Lovano - tenor & curved soprano saxophone; Dave Holland – bass; Al Foster – drums

Powrót do przyszłości? Kolejna edycja? Scofield i Lovano wraz z dwoma nowymi kolegami w zespole, ale starymi znajomymi zabierają nas w podróż, której na imię John Scofield Quartet - zespół, który działał na przełomie lat 80. i 90. i żeby nie było niedopowiedzeń, chodzi mi o święcący wówczas triumfy zespół Scofielda z Lovano. Wówczas był to zespół wspaniały - w kategoriach współczesnego jazzu akustycznego, mainstreamowego nie mający niemal sobie równych. Nie dziwią więc pierwsze miejsca w ówczesnych rankingach jazzowych periodyków. 

Gdzieś w okolicach roku 1993 zaprzestał swego istnienia, a dwaj główni jego animatorzy poszli swoimi, niekiedy bardzo krętymi drogami. Przyznam, że bardzo mi tego zespołu przez te wszystkie lata brakowało, ale skoro mistrzowie stwierdzali, że pomysł ten wyczerpał się, w tym składzie nie mają już nic ciekawego do zaoferowania - wierzyłem im. Pamiętam również wielkie zaskoczenie, kiedy bodaj w roku 1999 dwaj główni sprawcy pojawili się wraz z nową sekcją rytmiczną: Dave Holland i Al Foster i na Wawelu zagrali koncert, którego pewnie do końca swego życia nie zapomnę. Czy zagrali coś nowego? Nie, bynajmniej. Jeśli sobie przypominam, w zasadzie muzykę wspomnianego Quartetu, być może też kilka kompozycji Lovano i... improwizację na gitarę i dzwon, kiedy odezwał się niespodziewanie podczas koncertu by obwieścić bodaj dziesiątą, wieczorną godzinę. Jednak było to przeżycie. Klasa muzyków, wspaniałe improwizacje i porozumienie pomiędzy muzykami, którego wielu jazzmanów może jedynie pozazdrościć. Potem rozeszła się informacja, że kwartet ten ma zamiar nagrać płytę. Myślałem, że koncertową, jednak nie - "Oh!" okazało się być nagraniem studyjnym.

Żeby być w zgodzie z prawdą powinienem powiedzieć, że dla kogoś, kto uznał formułę John Scofield Quartet za wyczerpaną, nowa płyta formacji ScoLoHoFo nie będzie niczym szczególnym. Mogę nawet z premedytacją powiedzieć: możecie ją sobie darować. Czterech muzyków nie odkrywa tu żadnych niezbadanych przestrzeni, a ekploruje jedynie ten sam skrawek muzycznego świata, który został niegdyś zaanektowany przez kwartet Scofielda. Tym jednak, którzy takich uprzedzeń nie mają - gorąco polecam to nagranie. Trzeba być doprawdy wyśmienitymi muzykami, by zaprezentować nagranie, w znanej sprzed dziesięciu laty konwencji, a które wciąż będzie wydawać się świeżym. Fakt, mogło powstać wtedy, ale, że powstało dzisiaj, nie zmienia to postaci, iż mamy do czynienia z jazzem najwyższej próby. Sekcja jak marzenie i dwu głównych solistów, których każdy dźwięk można chłonąć, jak pierwszy łyk naprawdę dobrego wina.

To płyta na wielokrotne słuchanie, za każdym razem potrafi dać zupełnie nowe doznanie. Za każdym razem, można - jeśli się chce - odkryć coś, co wcześniej umknęło, ale i delektować smakiem, tego co zostało już zauważone. Słuchajcie zatem tej płyty, bowiem - skoro już padło to porównanie - jest ona jak owe dobre wino, za każdym łykiem smakuje lepiej.

1. OH!; 2. Right About Now; 3. The Winding Way; 4. Bittersweet; 5. Shorter Form; 6. New Amsterdam; 7. In Your Arms; 8. The Dawn Of Time; 9. Brandyn; 10. Faces; 11. OH I See