Marcin Olak Poczytalny - Wszystkiego najlepszego!

Autor: 
Marcin Olak
Zdjęcie: 

Dziś jest niedziela wielkanocna. To dla mnie wyjątkowy moment, dlatego postanowiłem nie pisać dziś o muzyce, lecz po prostu złożyć Państwu życzenia… I tu muszę się do czegoś przyznać: ze składaniem życzeń od zawsze mam kłopot. Te najbardziej ograne zwroty mnie rażą – choć oczywiście życzę wszystkim zainteresowanym zdrowia, pomyślności, a nawet wesołego alleluja, jakkolwiek chcieliby Państwo to interpretować. Dla mnie to jest tak ogólne, że aż przestaje nieść jakiekolwiek znaczenie, a przecież życzenia powinny coś znaczyć. No tak, ale jeśli życzenia są nazbyt szczegółowe i osobiste, to też niedobrze. No, bo załóżmy, że rozmawiam z kimś, kogo dobrze znam. I, że życzę temu komuś szczęścia i zgody w rodzinie. Niby OK, ale odbiorca może pomyśleć, że uważam jego rodzinę za nieszczęśliwą bandę pieniaczy, i że, moim zdaniem, oni powinni się wreszcie spróbować jakoś dogadać, bo przecież tak się nie da żyć… I oczywiście zawsze można strzelić jakieś efektowne faux pas. Zdarzyło mi się kiedyś życzyć kumplowi spotkania naprawdę pięknej dziewczyny, gdy – o czym nie wiedziałem – akurat obok niego stała świeżo poznana sympatia… Na szczęście oboje mieli poczucie humoru, ale było blisko.

Na wszelki wypadek złożę Państwu życzenia umiarkowanie ogólne. I jeszcze zaznaczę, że życzę sobie tego samego, więc jeśli życzenia będą niezbyt trafione, zawsze mogą Państwo zrzucić to na karb mojej dziwności.

Przede wszystkim życzę Państwu ciekawości. Takiej dziecięcej, niezaspokojonej. Żeby nigdy nie zabrakło Państwu chęci odkrywania nowych dźwięków, nowych wykonawców, nowych płyt. I żeby nie zabrakło w Państwa otoczeniu ludzi, którzy będą podpowiadali, czego jeszcze warto posłuchać. Dla mnie tacy ludzie są niezwykle cenni – ja po prostu nie jestem w stanie śledzić nawet połowy artystów, których działania mnie interesują. Jestem w miarę na bieżąco może z kilkoma, a interesuje mnie o wiele więcej. A jeszcze są takie dźwięki, o istnieniu których w ogóle nie mam pojęcia, a które są po prostu znakomite. Przecież tej muzyki nie ma w radio czy w TV, dowiedzieć się o niej mogę tylko od innych wtajemniczonych.

No właśnie, wtajemniczonych. Nie wiem, jak Państwo, ale ja wiele razy doświadczyłem tego, jak muzyka łączy. Jak z poznanym przed chwilą typem zaczynam rozmawiać o kolejnych płytach – i nagle zaczynamy się czuć tak, jakbyśmy znali się od lat. Jest o czym rozmawiać, jest też chęć do rozmowy… A przy tym ta świadomość, że mówimy o artystach znanych w sumie dość nielicznemu gronu odbiorców – to jak przynależność do jakiegoś elitarnego stowarzyszenia czy klubu. Tak, życzę Państwu właśnie takich ludzi, z którymi można przegadać długi godziny o ulubionych wykonawcach czy płytach. I jeszcze czasu na takie rozmowy.

No tak, właśnie uświadomiłem sobie, że mógłbym jeszcze życzyć wielu rzeczy, a i tak życzenia nie będą kompletne – ale może tak jest lepiej. Dla mnie sytuacje zamknięte i kompletne najczęściej są nudne… Zatem bardzo proszę Państwa o twórcze życzenie sobie dobra i piękna, a następnie o konsekwentne realizowanie tych życzeń. Takie poszukiwania też mogą dać mnóstwo satysfakcji i radości. Niech zatem dadzą jak najwięcej.

Nie, w tym tekście nie polecę Państwu żadnej płyty. Mam już co prawda kilka nowych albumów, o których pewnie spróbuję coś napisać w kolejnych tekstach, ale tym razem zachęcam Państwa do własnych poszukiwań. Przecież dokładnie tego Państwu życzyłem, więc jak mógłbym pozbawić Państwa tej przyjemności?