Recenzje

  • The Giant Is Awakened

    W Jazzarium padło już kilka słów na temat Horace’a Tapscotta. Nie tyle na ile zasługuje, ale tyle, że można darować sobie większość szczegółów jego biografii. Wiemy już, że to ikona jazzowej sceny lat 60. na Zachodnim Wybrzeżu, wiemy, że był wielkim autorytetem nie tylko dlatego, że tworzył wspaniałą muzykę, ale przede wszystkim, dlatego, że sprawował pieczę na ludźmi i wolał zawsze widzieć najpierw człowieka potem muzyka.

  • PODROŻ DOOKOŁA MOZGU

     „Podróż dookoła mózgu”, w którą zabiera nas Milo Kurtis i jego płytowi goście to niełatwa wyprawa. Już na samym początku zaczynamy się bać, wybierając się w tajemnicze zakamarki, zaglądając w ciemne zaułki. Podróż oczywiście z utworu na utwór jest coraz ciekawsza. Zwłaszcza poprzez wyraźną zmianę tonacji po wstępie i radykalną zmianę nastroju po drugim utworze.

  • Cosmos Nucleus

    Droga większości muzyków spiritual-jazzowych prowadziła od bezkompromisowych składów i awangardowej ekspresji po łagodną mieszankę z soulem, r’n’b czy wręcz regularnym funkiem! Ciekawe, czy John Coltrane poszedłby tą drogą?

  • Good Piranha/Bad Piranha

    W swoim podsumowaniu roku 2014 na Jazzarium.pl pisałem sporo o jazz-rocku i uważałem, że to nurt, który wciąż ma przyszłość, a więc może żyć teraźniejszością, a nie tylko odcinaniem kuponów od zamierzchłej przeszłości. Oto kolejny album, który potwierdza, że fusion i gitarowa improwizacja mają się świetnie dobrze.

  • Complete Communion to Don Cherry

    To był o ile dobrze pamiętam "Complete Communion To Don Cherry" ostatni projekt płytowy, który wyprodukował przed śmiercią Francis Dreyfus - postać w historii europejskiego, a już na pewno francuskiego jazzu, śmiało rzec można fundamentalna. Zresztą nie tylko jazzu. Np. słynne "Oxygene" Jeana-Michela Jarre'a także wydał Dreyfus. Pion jazzowy natomiast to jeden z ważniejszych labeli na Starym Kontynencie, co więcej firma o nieszczególnie dużym, ale za to bardzo starannie budowanym katalogu. To tam odnajdziemy najświetniejsze albumy choćby słynnego akordeonisty Richarda Galliano.

  • Flying Soul

    Aki Takase – „Europejka z Osaki”, jedna z najważniejszych obecnie jazzowych pianistek starego kontynentu wiele energii twórczej poświęca ostatnio projektom typu tribute. Niemniej, w przerwach między okresami zgłębiania tajemnic repertuaru Fatsa Wallera, Duke’a Ellingtona czy Erica Dolphy’ego znalazła moment, by sformować skład La Planète i ruszyć z nim w nieco inne, swobodne przestrzenie.

  • How to steal a piano?

    Młodzi muzycy jazzowi największą wagę przywiązują do skomplikowanej harmoniki i nietypowych rozwiązań. Elementy te doceniane są głównie przez innych jazzmanów. Odstraszają natomiast słuchaczy żądnych czytelnego rytmu i melodyjnych motywów. Trio Confusion Project koresponduje pomiędzy tymi oczekiwaniami.  Na płycie  How to Steal a Piano muzycy pokazują, czym jest nieśmiertelna, jazzowa formuła we współczesnym wydaniu.

  • "RADIATION" Transmit

    Pisanie o płytach przeoczonych samo w sobie stanowi zabawny paradoks. Nie zmienia to faktu, że o „Radiation” powinno być głośniej. Dokładamy cegiełkę, aby tak się właśnie stało. 

  • 3FoNIA "chosen poems"

    Jesienią ukazały się dwa solowe albumy uznanych polskich kontrabasistów: Wojtka Traczyka i Jacka Mazurkiewicza (jako 3FoNIA). Tutaj jednak podobieństwa się kończą. Podczas gdy „Dziękuję, dobrze” to piosenkowy, melodyjny album angażujący bogate instrumentarium, improwizator z Pulsarusa trzyma się ściślej formuły instrumentalnej improwizacji. Nie oznacza to jednak, że „chosen poems” to album formalnie ograniczony. Uważam, że największą zaletą tej płyty jest nienachalna różnorodność.

  • Catalogue des Arbres

    Drzewa są samozwańczymi pomnikami czasu. Pomnikami, które przyjmujemy za coś oczywistego. Należą się nam. Ma być zielono. Ma być „przyroda”, która maskować będzie nasze wyłożone kostką alejki, nasze zaparkowane gdzie bądź samochody, nasze codzienne trasy z fabryki z powrotem. Jacaszek swoim albumem składa swoim ukochanym drzewom hołd, a nam każe nauczyć się ich słuchać. Na nowo.

  • Swimming With A Hole In My Body

    Od czego by tu zacząć… Może od wyjaśnienia, kim był Bill Connors? Ale na pewno go znacie. Jeśli słyszeliście „Hymn to the Seventh Galaxy” Return To Forever, jedną z najsłynniejszych płyt fusion, to słyszeliście również Billa. A może otarliście się o nagrania Garbarka „Places” lub „Photo…”? Tak, tam również grał ten gitarzysta. Facet , który nie zapisał się mocniej w historii jazzu, ale pozostawił po sobie kilka płyt noszących znamiona rzeczy genialnych!

  • Cross Culture

    Początek 2013 r. to bez wątpienia czas szturmu przypuszczanego na jazzowy rynek fonograficzny przez   Blue Note za sprawą albumów dwóch gigantów jazzowego saksofonu – Wayne’a Shortera i Joe Lovano. O ile jednak dla pierwszego z dżentelmenów płyta „Without a Net” jest powrotem do legendarnej wytwórni po ponad 40 lat przerwy, „Cross Culture” to ponowne zwrócenie się w kierunku muzycznych koncepcji, realizowanych pod szyldem tej wytwórni przez Lovano już od jakiegoś czasu.

  • Alive

    Kolejny po recenzowanym przeze mnie „Live in Concert” Manu Katche nowy materiał, który na pierwszy rzut ucha ma wszystko, by się podoba, ale już przy drugim słychać, że czegoś mu brakuje. Zagrana w trio na (przede wszystkim) fortepian, elektryczny bas i perkusję muzyka ma w sobie ogień, jest spójna i profesjonalna, ale przy tym wtórna i mało odważna.

  • JULIA WOLFE "Steel Hammer"

    "Steel Hammer" jest opowieścią o pracy, a jednak idealnie nadaje się na świąteczny czas. A to za sprawą Trio Mediæval, które dodaje kompozycjom Wolfe podniosłości. Nie zmienia to, niestety, faktu, że muzycznie jest to dzieło równie zgrane jak historia słynnego młotkowego.

  • Somos Agua

    W lipcowym numerze magazynu „Downbeat” redakcja pokusiła się o stworzenie listy „The 80 Coolest Things in Jazz Today”. Pośród rozmaitych kategorii, takich jak Żyjący Mistrzowie, Nowe Pokolenie czy Światowy Jazz, znalazła się także Wolność – honorująca eksperymentatorów oraz twórców awangardowych, którzy uosabiają filozofię muzyki free. Nazwisko Tony'ego Malaby zostało wymienione jako pierwsze w tej kategorii i jego nowy album „Somos Agua” doskonale uzasadnia taki stan rzeczy.

Strony