The Soul

Autor: 
Piotr Rudnicki
Ksawery Wójciński
Wydawca: 
For Tune
Dystrybutor: 
For Tune
Data wydania: 
18.11.2014
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Wójciński – Double bass, piano, guitar, drums, percussion, voices.

Płyty solowe zawsze wiążą się dla improwizatorów z ogromnym wyzwaniem. Przy wyrabianiu sobie takiego dowodu muzycznej tożsamości bez skrępowania można wyrazić absolutnie wszystko, za przeciwnika mając wyłącznie własne ograniczenia – te jednak zazwyczaj pokonać najtrudniej. Mimo to podobny portret własny z różnych względów decyduje się zagrać wielu – by podsumować pewien twórczy etap, rozpocząć kolejny lub po prostu – by się sprawdzić. Rzadko się jednak zdarza, iż ktoś robi to w sposób, w jaki albumem The Soul zrobił to Ksawery Wójciński.

Tym, co czyni z The Soul płytę w dużej mierze wyjątkową, jest przebijające się przez każdy jej dźwięk poczucie, iż muzyka ta dojrzewała w Ksawerym Wójcińskim przez lata. Że nie spieszył się z wypuszczeniem jej na zewnątrz i czekał, aż urośnie i okrzepnie, nabierając odpowiedniej formy. Decyzja ta była słuszna – cierpliwość pozwoliła bowiem osiągnąć artystyczny efekt, który sytuuje The Soul wśród najwyższego rzędu podobnych przedsięwzięć. Album jest wypowiedzią na wskroś osobistą. Improwizacje Wójcińskiego są pełne pasji i zdradzają ogromną wrażliwość autora. Nie ma w nich przy tym odrobiny niepotrzebnej porywczości, która mogłaby zaciemnić przekaz: treść jak i kształt albumu są głęboko przemyślane. Artysta otwarcie, a jednocześnie w pełni świadomie opowiada o swych korzeniach, muzycznych fascynacjach i de facto zdradza – nie wprost - najgłębsze myśli, wyrażając je za pomocą zestawu środków, którego na solowej płycie kontrabasisty można byłoby się nie spodziewać. Prócz pięciu impresji na kontrabas Wójciński na The Soul zamieścił utwory, w których słychać pianino, perkusjonalia, gitarę akustyczną oraz głos – wszystkie te ścieżki nagrywając osobiście. Jest więc przewodnikiem po świecie własnych odczuć, który wprowadza słuchacza w gęstobrzmiącą galerię muzyczną, pozwalając mu bez zbędnego pośpiechu zwiedzać, obserwować i poczuć każdy kolejny utwór. Atmosfera albumu jest silnie nasycona wyważoną transowością, ale jego konstrukcja nie pozwala oddać się bez reszty błogiemu stanowi hipnozy. Wójciński ma do pokazania dużo więcej. Miękka, intymna transcendencja przełamywana jest zatem to wzmagającym się ferworem improwizacji (w kompozycjach Trinity czy Holyness), to znów zwracającymi uwagę swą wyrazistością kontrabasowymi miniaturami (First Impression, The Soul). Transowość sama w sobie ma zresztą wiele twarzy - gęstnieje nawarstwiającymi się smyczkami, odwołuje się do muzyki dalekiego wschodu (wyraźny wpływ wieloletniej gry w kwartecie Hera słychać w kilku miejscach), lub koi minimalistycznym ambientem.

 

The Soul, pozostając bardzo spójna wewnętrznie, kipi od różnobarwnych detali. Podniosły, uroczysty nastrój (z kulminacją w finale) i bogactwo odniesień sprawia, że tej płyty do samego końca ( i wciąż na nowo) chce się słuchać. Ksawery Wójciński dokonał tu rzeczy trudno osiągalnej - nagrał album, którym prześwietlił się na wylot, wpisując jednak własny obraz w artystyczne ramy, które nie pozwolą na dojście do jego wnętrza osobom niepożądanym. Co więcej, odczytań może być wiele, więc obraz, choć odwzorowuje swego twórcę w pełni, w istocie pozwala na mnogość interpretacji. Duża to sztuka. Niech zatem każdy The Soul posłucha i po swojemu Wójcińskiego odczyta – bo lepszą jego autobiografię na tym etapie wyobrazić sobie trudno.   

1. Intro; 2. First Impression; 3. Trinity; 4. Second Impression; 5. Holyness; 6. Eternity; 7. Third Impression; 8. The Soul; 9. Fourth Impression; 10. The Roots; 11. Fifth Impression; 12. Letter To M; 13. Hold On.