jazzarium

Autorytet, autentyczność, autorstwo - rozmowa z Patem Metheny

To już tradycja, że Pat Metheny, jeden z najważniejszych muzyków-improwizatorów na świecie, przy okazji premier kolejnych swoich płyt właśnie w Warszawie spotyka się z dziennikarzami. Jest zawodowcem w każdym calu - także w relacjach z mediami. Mimo tego, że na pytania zaproszonych redaktorów odpowiadał już od ponad 6 godzin, gdy przyszła kolej na mnie, powitał mnie serdecznym uśmiechem, jak gdyby właśnie pierwszy raz miał okazję podzielić się z kimś swoimi przemyśleniami.

Marcin Olak Poczytalny: Popiół

Zakładam słuchawki. Takie duże. Julian Lage, Speak To Me. Tak bez oczekiwań, chcę po prostu posłuchać. Wychodzę na ulicę, ruszam bez pośpiechu, ale Northern Shuffle nadaje rytm, więc przyspieszam trochę.

Michael Mantler – uzdolniony aktywista

Mimo że Michael Mantler wyraźnie nie lubi dziennikarzy, to oni chcą i powinni o nim pisać jak najwięcej. Dlaczego? Bo jest to muzyk światowej klasy, genialny kompozytor, ale także pomysłowy aktywista, dzięki któremu świat muzyki wzbogacił się o wiele kluczowych przedsięwzięć i wartą uważnego zgłębienia muzykę.

Jack DeJohnette - pięć dekad wielkiego bębnienia. Dziś 82 urodziny Jacka Dejohnette'a

Zanim Jack DeJohnette został jednym z ważniejszych i bardziej pomysłowych perkusistów w historii muzyki jazzowej, był utalentowanym pianistą. I być może to młodzieńcze doświadczenie leży u podstaw jego późniejszej wielkości - DeJohnette jest perkusistą niezwykle innowacyjnym, lirycznym i przywiązującym uwagę do tego, co dzieje się dookoła jego samego. Przypomina pod tym względem Arta Blakeya i Elvina Jonesa. Doskonale reaguje na tworzoną przez pozostałych kolegów muzykę, sam stając się nie jedynie metronomem a pełnoprawnym instrumentem w zespole.

Jack DeJohnette - czas legendy

Jack DeJohnette jest jednym z tych jazzowych gigantów, o których mówi się – oni zmieniali jazz na przestrzeni lat! Jack DeJohnette wnosi zarówno jako lider, jak i jako sideman nieograniczoną inwencję do zespołów, to on dopełnia brzmienie, syntetyzując przepływ myśli muzycznej. Jest ponad podziałami, współpracował z muzykami wywodzącymi się z różnych środowisk, części geograficznych, reprezentujących często zupełnie różnorodną stylistykę, i efektem jego współdziałania były projekty niezmiennie inspirujące, jakich historia jazzu do tej pory nie znała!

Bassekou Kouyate i afrykanska harfa

Historie instrumentów przypominają te ludzkie. Znajomość ich pochodzenia pokazuje w jaki sposób przenikały się kolejne kultury muzyczne, tworząc wielobarwny konglomerat dźwięków. I tak na przykład… Zachodnioafrykańska lutnia ngoni to przodek popularnego banjo. Jej absolutnym mistrzem i wirtuozem jest Bassekou Kouyate, Malijczyk, który w spektakularny sposób wdarł się do świata jazzu i muzyki rozrywkowej.

Powrócę tu pod postacią dźwięku. Dziś 87 urodziny Rahsaana Rolanda Kirka

"Muzyka to piękna rzecz. Kiedy umrę, wrócę na ziemię pod postacią dźwięku, jak nuta" - przekonywał Rashaan Roland Kirk, ubrany w dziwne, kolorowe, afrykańskie szaty, ze śmieszną czapką na głowie i naręczem saksofonów własnej produkcji pod pachą. "W ten sposób, gdy jesteś dźwiękiem, nikt cię nie złapie!" - dodawał a Roland Kirk wyglądał i grał, jakby doskonale wiedział, o czym mówi. Występy tego ekscentrycznego, niewidomego multiinstrumentalisty nie ograniczały się z resztą wyłącznie do dźwięku muzyki.

Charlie Haden - człowiek który umiał objął świat tradycji i nowoczesności

Niewiele brakowało, a być może Charlie Haden nigdy nie zostałby kontrabasistą. Być może funkcjonowałby w świecie muzyki jako zupełnie inna figura. W wieku lat 15, młody Charlie, pochodzący z muzycznej rodziny kultywującej tradycje klasycznych amerykańskich pieśni folkowych i country, zachorował na polio. Na szczęście choroba nie okazała się rozwinęła się na tyle, by zagrozić jego życiu, ale zdążyła zrujnować całkowicie wokalną karierę młodego Hadena. Zniszczone struny głosowe nie były w stanie udźwignąć głosu i kontrolować jego kierunku.

Abbey Lincoln – dziś nikt już tak nie śpiewa

Jedna z największych div jazzowych epoki, która nieodwracalnie przeminęła. Ciepły, przeszywający głos, mądre interpretacje i swingująca dusza to cechy dzięki którym Abbey Lincoln jako jedyna uznawana jest za artystkę godnie kontynuującą dorobek wokalny niezapomnianej Billie Holiday. Niestety gwiazda Abbey Lincoln zgasła 14 lat temu. Artystka nie pozostawiła po sobie żadnej jazzowej następczyni. Dziś nikt już tak nie śpiewa.

Sorry, nie tu

Kosmonauci to kwartet złożony z muzyków mających niewiele ponad dwadzieścia lat. Chłopaki poruszają się w obszarze neo-fusion mocno zainspirowanego breakbeatową elektroniką. Członków formacji, mimo młodego wieku, kojarzyć mogą baczni obserwatorzy rodzimej jazzowej sceny. Saksofonista Miłosz Pieczonka w zeszłym roku wydał wyśmienitą, zrealizowaną z akustycznym zespołem płytę „Asleep”.

Strony