By Way Of Deception

Autor: 
Piotr Rudnicki
Angles 8
Wydawca: 
Clean Feed
Data wydania: 
25.09.2012
Dystrybutor: 
Clean Feed
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Martin Küchen: alto saxophone; Eirik Hegdal: sopranino & baritone saxophones; Goran Kajfes: trumpet; Mats Aleklint: trombone; Alexander Zethson: piano; Mattias Ståhl: vibraphone; Johan Berthling: bass; Kjell Nordeson: drums

Formacja Angles w dalszym ciągu podąża drogą obraną blisko dekadę temu przez inną zasłużoną skandynawską grupę Atomic, choć nie można mówić o ślepym naśladownictwie. Szwedzki sekstet bardzo szybko przyswoił podstawowe wyróżniki nowoczesnego stylu kolegów o dłuższym stażu scenicznym, po czym odbiegł na co najmniej dwa kroki do przodu, śmiało opracowując ów idiom na własną modłę. Teraz, gdy Atomic pewien swój szczyt już osiągnął i nagrywa bardzo dobre, równe albumy, Angles wspinają się z płyty na płytę coraz wyżej. Na ostatniej przerodzili się w oktet i znów podnieśli poprzeczkę. 

W Angles 8 do szóstki znanej z poprzednich wydawnictw (właściwie już piątki, gdyż Magnusa Broo zastąpił na trąbce młody Goran Kajfes) dołączyli drugi saksofonista Eirik Hegdal oraz pianista Alexander Zathson. W tym odświeżonym składzie pojawili się w lipcu 2011 na festiwalu w Ljubljanie i zagrali koncert, który zarejestrowany i wydany przez Clean Feed otrzymał tytuł By Way Of Deception. Koncert, który właśnie możemy wysłuchać.

Pewnie znajdą się tacy, którzy powiedzą, że nie ma tu nic nowego. Po części będą mieli rację – na pięć kompozycji jedynie dwóch pierwszych nie słyszeliśmy na poprzednich płytach zespołu. Angles to jednak typowy working band i na każdym z dotychczasowych albumów znajdowały się utwory już znane lecz – co najistotniejsze i tutaj kluczowe – były one zawsze zagrane inaczej, najczęściej lepiej niż wcześniej. A że kompozycje to pierwszej jakości, okazja do śledzenia ich w rozwoju jest gratką nie lada.

Nie ma co owijać w bawełnę – na By Way Of Deception znajduje się muzyka wielka. Rozbrajająca emocją, treścią, co istotne - grana w jakimś celu. „Tytułowe zwodzenie odnosi się do odczuć każdego Europejczyka (i wszystkich ludzi na świecie) co do obecnej sytuacji politycznej, ekonomicznej i socjalnej. Nie oczekujcie więc muzyki radosnej, a jedynie wspaniałej” - głosi oficjalna notka na stronie wydawcy. Znamy już wiele płyt jazzowych, które nagrywane były z pobudek mniej lub bardziej politycznych – o tym można by pisać grube księgi, tutaj wystarczy przywołać nazwiska między innymi Archiego Sheppa, Pharoah Sandersa, Johna Coltrane'a, czy grupę Art Ensemble Of Chicago – nie wypafda się jednak nie zgodzić, że bardzo często były to dzieła wybitne. Tym razem kontekst jest nieco inny, lecz porównywalny na tyle, by można było By Way Of Deception zestawić z najbardziej zbliżoną zarówno składem, jak i wydźwiękiem debiutancką płytą Liberation Music Orchestry Charliego Hadena. Podobnego typu namiętność i żar słychać przede wszystkim w otwierającym album blisko 20-to minutowym utworze tytułowym,  rozpoczynającym się od Colemanowskiej fanfary, ustępującej po chwili barytonowemu pulsowi, w tle którego zespół odgrywa z hiszpańska brzmiące melodie i improwizacje. Podzielony na części, wyznaczone solowymi partiami wibrafonu i altu, rośnie w siłę południowo-amerykańskiego żywiołu wojskowych sekcji dętych, brzmiących regularnym protestem z mocą big-bandu by znaleźć swój finał już w freejazzowej, opartej na chaotycznym rytmie werbla Dactyloscopy. Zarówno te, jak i pozostałe kompozycje (wszystkie autorstwa Martina Küchena), cechuje głęboka pasja i energia, co w połączeniu z płomiennością wykonania przez poszerzony skład wywołuje zniewalający niemal efekt. Można rozkoszować się wielowarstwowymi partiami rozszalałych solistów napędzanych pianinem w ekstatycznym Let's Speak About The Weather (Not About The War), zatopić w nostalgii zawołań instrumentów dętych i smyczkowej solówce Johana Berthlinga w Dont Ruin Me / Lets Tear The Threads Of Trust, lub narastającej tęsknocie Today Is Better Than Tomorrow. Najlepiej  byłoby dać się pochłonąć całej płycie, ponieważ rzadko w przypadku materiałów live zdarza się od pierwszego do ostatniego dźwięku słyszeć taką konsekwencję i spójność, uroczystą acz porywczą dostojność oraz niesłabnące przez z górą godzinę natężenie emocji. Jeśli płyta jest tak dobra, trudno sobie wyobrazić, co musiało się dziać na koncercie. Miejmy nadzieję, że jeden z najbardziej porywających europejskich ensembli nie będzie milczał zbyt długo, bo w takiej formie mogą jeszcze nie raz dokonać rzeczy niebywałych.

1. By Way Of Deception; 2. Dactyloscopy; 3. Today Is Better Than Tomorrow; 4. Let's Speak About The Weather (And Not About The War); 5. Don't Ruin Me/Let's Tear The Threads Of Trust