Green Light

Autor: 
Piotr Wojdat
Ziporyn, Zimpel, Riley, Zemler
Wydawca: 
Multikulti
Dystrybutor: 
Multikulti
Data wydania: 
25.01.2016
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Evan Ziporyn: Bb clarinet, bass clarinet Wacław Zimpel: Bb clarinet, alto clarinet, algoza Hubert Zemler: drums, metallophone Gyan Riley: classical guitar, electric guitar

“Green Light” to pierwsze wydawnictwo tego elektryzującego, polsko-amerykańskiego kwartetu. Muzycy, którzy zdecydowali się przy tej okazji ze sobą współpracować, należą jednak do doświadczonych i wszechstronnych instrumentalistów. Doskonałym przykładem potwierdzającym tę tezę jest perkusista Hubert Zemler, mający na koncie występy z orkiestrami symfonicznymi, legendarnymi jazzmanami w rodzaju Zbigniewa Namysłowskiego, czy zespołami z warszawskiej sceny niezależnej skupionej wokół wytwórni Lado ABC. Co warto dodatkowo podkreślić, z powodzeniem funkcjonuje też jako artysta solowy oraz potrafi się odnaleźć w piosenkowym repertuarze Natu.

Równie aktywny jest klarnecista Wacław Zimpel. Swoje inspiracje muzyczne przekuwa w coraz to nowe projekty. Z Herą zgłębiał różnorodność odmiennych kultur oraz siłę free jazzu w duchu dokonań Alice Coltrane. Z kolei grając w To Tu Orchestra rozwijał wspomniane przeze mnie wątki, kładąc wyraźniejszy nacisk na rozwiązania rodem z muzyki minimalistycznej. Jeśli jeszcze dodać do tego, że z Gabą Kulką nagrywa urzekające piosenki, a z Mikołajem Trzaską, Michałem Górczyńskim oraz Pawłem Szamburskim tworzy jedyny w swoim rodzaju kwartet klarnetowy Ircha, to zaskoczeniem nie będzie stwierdzenie, iż mamy do czynienia z kolejną nietuzinkową postacią w tym znakomicie zapowiadającym się zespole.

Rzecz jasna, żaden z muzyków, łącznie z Amerykanami: klarnecistą Evanem Ziporynem oraz gitarzystą Gyanem Riley’em nie ma zamiaru spoczywać na laurach. Jeśli oceniać ich zaangażowanie, talent i pomysłowość, to “Green Light” jest najlepszym świadectwem potwierdzającym, że prawdziwie kreatywne podejście do jazzu jest wciąż możliwe.

 

Czym jesteśmy zaskakiwani przez kwartet Ziporyn/Zimpel/Riley/Zemler? Po pierwsze łatwością w tworzeniu zapamiętywalnych motywów. Opierają się one często na klarnetowych repetycjach, które przywołują na myśl dokonania wielkich minimalistów w stylu Steve’a Reicha czy Terry’ego Rileya. Bardzo ciekawym zabiegiem jest też poszerzanie spektrum stosowania instrumentów perkusyjnych. Hubert Zemler nierzadko sięga po metalofon, nadający “Green Light” etnicznego kolorytu. Gitarzysta Gyan Riley również dokłada cegiełkę, czasami odwołując się do awangardowego rocka, w innych sytuacjach przypominając muzyczną ideę swojego ojca. Indywidualne zasługi występujących tu artystów nie przesłaniają jednak całościowej koncepcji, która jest bardzo dobrze przemyślana, a do tego zrealizowana z dużym pietyzmem.

Śmiem twierdzić, że debiutancki album doświadczonych artystów z kwartetu Ziporyn/Zimpel/Riley/Zemler wnosi świeży powiew do naszego światka muzyki jazzowej. Słuchanie “Green Light” powoduje, że nasze myślenie kierowane jest na inne tory. Doświadczenie to porównałbym z obcowaniem z płytami The Necks. Nagle okazuje się, że muzyka pozornie zawiła i skomplikowana, wcale taka być nie musi. A opieranie twórczości na detalach i prostocie, może wywołać przyjemne zaskoczenie. Tak właśnie jest z tą płytą, warto czerpać z niej satysfakcję.

1. Tam-Zam 3:41, 2. Id Kiss Gale 6:47, 3. Chemical wood 5:16, 4. Dial-a-Scent 2:42, 5. Heavy wings 3:29, 6. Infundybuła Chronosynklatyczna 7:12, 7. Melismantra 9:37, 8. Gupta Gamini 12:03