Beyond

Autor: 
Piotr Wojdat
JÜRG WICKIHALDER – BARRY GUY – LUCAS NIGGLI
Wydawca: 
Intakt
Dystrybutor: 
For Tune
Data wydania: 
21.04.2017
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Jürg Wickihalder: Soprano, Alto snd Tenor Saxophone Barry Guy: Bass Lucas Niggli: Drums

Pod koniec października zeszłego roku mieliśmy okazję słuchać ich koncertu w ramach kolejnej już edycji Krakowskiej Jesieni Jazzowej. Zaledwie kilka dni później ten sam zespół postanowił wejść do studia nagraniowego w Kolonii i zarejestrować muzykę, która właśnie ukazuje się nakładem wytwórni Intakt Records. Przed Państwem międzypokoleniowe trio wirtuozów znających się nie od dziś, bo współpracujących ze sobą w ramach innych projektów. Podobnie jak było to do tej pory, i tym razem skutecznie nawiązują między sobą artystyczną nić porozumienia, co jest dużą zasługą lidera grupy - saksofonisty Jürga Wickihaldera.

Szwajcarski muzyk odgrywa na “Beyond” decydującą rolę. Po pierwsze jest autorem aż siedmiu spośród dziewięciu kompozycji, które składają się na ten znakomity album. Jest też chyba najmniej rozpoznawalnym instrumentalistą, który wraz z kontrabasistą Barrym Guyem i perkusistą Lucasem Nigglim tworzy to niemal bezbłędne trio. Jego sposób gry na saksofonie sopranowym budzi miłe skojarzenia z tym, co czynił za życia wielki Steve Lacy. Zdaje się, że to wspomniany przeze mnie mistrz sopranu odcisnął piętno na stylu Jürga Wickihaldera. Na szczęście szwajcarski artysta nie ściga się w ten sposób z legendą muzyki jazzowej. Inspiruje się tym, co najlepsze, ale dba też o to, by nadać temu wszystkiemu autorski sznyt.

 

Jak te starania przekładają się na zawartość “Beyond”? Efekty są bardzo zadowalające. Mamy do czynienia z muzyką najwyższych lotów, gdzie nie brakuje zapamiętywanych melodii, lirycznej atmosfery oraz swobody i lekkości w improwizacji. Sekcja rytmiczna nie ustępuje zresztą liderowi. Barry Guy i Lucas Niggli z dużą gracją i erudycją budują szkielet poszczególnych kompozycji. Wszystko, co czyni na tej płycie trio, któremu przewodzi Jürg Wickihalder, zdaje się mieć sens i budzi ogromne zaciekawienie. A wraz z wybrzmieniem ostatnich taktów melancholijnego “Tha Last Breath” pozostawia pewien niedosyt, który związany jest z tym, że chciałoby się, aby ta płyta mogła trwać i trwać.

 

1. A New One (J. Wickihalder) 5:02, 2. Relaxing in The Forest (J. Wickihalder) 7:57, 3. The Valley (J. Wickihalder) 8:18, 4. Return of Ulysses (B. Guy) 5:57, 5. Arts and Crafts (J. Wickihalder) 6:27, 6. Süssholz (M. Griener) 3:33, 7. Dipper (J. Wickihalder) 4:44, 8. Sing! (J. Wickihalder) 5:01, 9. The Last Breath (J. Wickihalder) 6:19