jazzarium

Ornette Coleman - człowiek ducha

Gdy Ornette Coleman wchodził na scenę klubu Five Spot po raz pierwszy, w listopadzie 1959 roku, nie mógł się chyba spodziewać, że za chwilę zagra jeden z najważniejszych koncertów w historii jazzu. Wszedł powoli na scenę, rozejrzał się wokół siebie – przy barze siedział rząd legend: Leonard Bernstein, Paul Chambers, Miles Davis, John Coltrane i Lionel Hampton. Wszyscy przyszli zwabieni krążącymi plotkami o zupełnie niesłychanym i dziwacznym sposobie, w jaki ten młody saksofonista pojmuje muzykę.

Thomas Chapin

Żadna pora na śmierć nie jest dobra, zwłaszcza w przypadku wielkich artystów. Z tymi, których płomień zgasł w kwiecie wieku, zazwyczaj obchodzimy się z jeszcze większym szacunkiem. I choć zapamiętujemy ich głównie przez okoliczności przedwczesnej śmierci, to z uwagą skupiamy się na ich twórczych dokonaniach, oceniając je bardziej kompleksowo. 13 lutego 1998, w wieku 40 lat zmarł Thomas Chapin. Dziś ten saksofonista, flecista i aranżer obchodziłby swoje 65. urodziny. Pamiętajmy o nim!

Billy Childs@68 - “Współpracuję, z kim chcę!”

Sukcesywnie nagradzany, koncertujący na całym świecie, nagrywający z gwiazdami zarówno z jazzowego podwórka, jak i ze światka komercyjnego. Pianista, aranżer, kompozytor. We wszystkich tych rolach od lat jest prawdziwym pionierem. Billy Childs, pięciokrotny laureat nagrody Grammy, dziś obchodzi swoje 68 urodziny.

Paul Lytton - sztuka wyzbycia się ego

Paul Lytton urodził się w Londynie 8 marca 1947 roku. Perkusista, znany również ze eksperymentów z elektroniką, konstruktor instrumentów. Karierę drummerską rozpoczyna od … gry w tanecznych big bandach w latach 60tych. W tamtych latach również chętnie słucha Elvina Jonesa czy Tony’ego Williamsa, ale muzyką free zaczyna się zajmować w wyniku spotkania z Tonym Oxleyem – facetem, który z jednej strony miał stały angaż Ronnie Scott’s – najpopularniejszym brytyjskim klubie jazzowym, z drugiej grał np. z Derekiem Bailey’em.

The Wind Of Change

Billy Childs to potężna figura w amerykańskiej muzyce. U nas znany jest słabo, zapraszany rzadko albo w ogóle, a jeśli istnieje w świadomości to jedynie wśród bardzo nielicznej grupy fanów i pewnie jeszcze mniejszej licznej grupy muzyków i to raczej wyłącznie jako jazzman. Tymczasem na rynku muzycznym Childs obecny jest od prawie czterech dekad jeśli liczyć ten czas od chwili nagrania pierwszego albumu w roli lidera czyli 1988.

Connect

Sprawa jest poważna i doniosła. U nas w kraju podobno jazzem stojącym Charles Tolliver znany jest raczej tylko podejrzanym eremitą, maniakalnie dłubiącym w historycznym poszyciu jazzowej puszczy i zmarginalizowany przez jazzowego suwerena nieomal kompletnie. W szkołach o nim nie uczą, młodzież nie ma skąd się o nim dowiedzieć, bo ich przecież nie uczą. Dziennikarze o nim też raczej nie piszą bo nikt ich nie nauczył zainteresowania muzyką, a skoro nie nauczył to Ci nie szukają, a jak nie szukają to i nie znajdują.

Co możemy zrobić, by zmienić świat? Rozmowa z Peterem Brötzmannem

Peter Broetzmann jest u nas jednym z najczęstrzyszch gości z kręgu muzyki freeimprovised, regularnie bywa w Warszawie, Krakowie, Lublinie, grywa w wielu konfiguracjach ku uciesze fanów, których ma u nas wielu, i którzy są mu wierni jak mało komu. Niemal przy każdej okazji opowaida też jak bardzo kocha nasz kraj a nasz kraj miłość tę odwzajemnia, na tyle silnie, że, swoje 75 urodziny muzyk postanowił obchodzić właśnie u nas. Jazzarium: Podobno to widok grającego Sidneya Becheta sprawił, że zapragnął pan kariery muzyka.

Jan Garbarek - artysta ponad podziałami

Jan Garbarek podzielił miłośników jazzu. Po jednej stronie stoją jego wierni sympatycy, publiczność koncertów i kolekcjonerzy wszystkich płyt artysty, po drugiej zaś całkiem spore, choć mniej widoczne grono przekonanych, że im dłużej Garbarek jest na scenie, tym mniej w nim jazzmana i mniej prawdziwego artyzmu w jego sztuce.

Lou Reed - gdyby dziewięć lat temu nie zniknął miałby dziś 81 lat

Pierwszą dorosłą muzyką, jaka kiedykolwiek trafiła do moich uszu była kaseta Lou Reeda „Ecstasy”. Niczego wtedy nie wiedziałem o muzyce. Kupiłem ją chyba dlatego, że dostała masę gwiazdek w Machinie a ja chciałem zacząć „interesować się muzyką”. W tym czasie chciałem też kupić album Laurie Anderson „Talk Normal”, ale nie było go na kasecie. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że Laurie i Lou są parą - nic mnie to z resztą nie obchodziło. Obchodziła mnie moja kaseta.

Orrin Keepnews - człowiek żyjący dla jazzu!

Historia jazzu to wielkie indywidualności, mistrzowie, improwizatorzy wizjonerzy i ludzie, którzy zmieniali swoją grą oblicze tej muzyki. Tak postrzegamy jazz z perspektywy jego twórców. Ale za nimi, w cieniu i ciasnej przestrzeni reżyserek dźwięku, poza światłami reflektorów i czasem także z dala od wielkiej sławy, byli również inni, wcale niemniej ważni ludzie, dzięki którym ów jazz został utrwalony i jest bezpiecznie następnym pokoleniom przypominany w zaczarowanej w płyty formie. Było kilku ważnych producentów w jego historii.

Strony