jazzarium

Unexpected Isolation

Pat Mastelotto z King Crimson nazwał Davida Kollara jednym z najbardziej innowacyjnych i zaangażowanych młodych gitarzystów dzisiejszej sceny muzycznej. Wydaje się, że artysta wie, co mówi. Mastelotto współpracuje przecież z Kollarem w zespole Komara, a także pojawia się na innych jego płytach - ma zatem sporo okazji na to, żeby bliżej przyjrzeć się poczynaniom słowackiego artysty. A ten oprócz tego, że jest bardzo aktywny i wydaje zazwyczaj po kilka płyt rocznie, ma także dar do nawiązywania współpracy z instrumentalistami bardziej rozpoznawalnymi od siebie.

Bosque de niebla

Swobodna, pełna preparowanych dźwięków, improwizacja perkusji, kontrabasu i fortepianu potrafi być naprawdę odległa od tego, co jazzowi puryści zwykli oczekiwać po triu fortepianowym. Tu, w wydaniu Pani Lucíi oraz Panów Agustíego i Barry’ego – odległość tę śmiało mierzyć możemy w latach świetlnych.

Bessie była kimś więcej - Cesarzową bluesa wspomina Piotr Jagielski

"Bessie była kimś więcej, niż tylko przyjaciółką/Dzieliliśmy radości, dzieliliśmy żal" - śpiewał w 1967 r. Bob Dylan w piosence "Bessie Smith" (autorami kompozycji byli muzycy grupy The Band: Robbie Robertson i Rick Danko). Muzycy folkowi, czy też folk-rockowi, nagrywający swoje płyty w piwnicy domu w Woodstock, odczuwali wobec Bessie Smith szczególną wdzięczność. Ta niezwykła wokalistka faktycznie była jedną z pierwszych wyrazistych osobistości damskiej wokalistyki - nazywano ją  "Cesarzową bluesa"; bluesa, który na początku lat 60.

Scratching Fork

Ostatnio trafiły w moje ręce dwie płyty, „Scratching Fork” i… no cóż, i ta druga. Pierwszą nagrał Marek Malinowski – młody gitarzysta, znany z wcześniejszej płyty z własnym kwartetem, Alone, a także ze współpracy z Wojciechem Jachną. Malinowski porusza się po pograniczu jazzu i muzyki improwizowanej, i jest zdecydowanie wart zauważenia.

Marcin Olak Poczytalny: Stabilizacje

Dzień się skończył, jestem zmęczony, choć w zasadzie niewiele się wydarzyło. Pracuję zdalnie, nie muszę nigdzie wychodzić. Czasem jakieś zakupy. Może spacer, żeby zachować choć trochę równowagi. A potem z powrotem w wir doraźnych obowiązków, czas podzielony pomiędzy domowników i klawiaturę komputera. Czyli tak wygląda stabilizacja?

Aby muzycznie rozumieć się z innymi, muszę sam porozumieć się ze sobą - czyli słów kilka o autobiografii Mikołaja Trzaski “Wrzeszcz!”

Czytanie muzycznych autobiografii w formie wywiadu-rzeki, które od pewnego już czasu ukazują się za sprawą Wydawnictwa Literackiego, to duża przyjemność. Dzięki nim możemy lepiej poznać bohaterów polskiej sceny i to z pierwszej ręki. Z rozmów wyłaniają się postaci z krwi i kości, które mają swoje przemyślenia, przekonania i rozterki. Dowiadujemy się, co sądzą o swoich współpracownikach, jak odnoszą się do wydarzeń z przeszłości oraz jakie okoliczności towarzyszyły im przy powstawaniu przełomowych nagrań w ich dyskografiach.

Lifting The Bandstand

Amerykański pianista Cecil Taylor, w opinii wielu najważniejszy muzyk tego instrumentu w historii free jazzu, stał się artystą europejskim bodaj w roku 1988. Wtedy to, na zaproszenie FMP Production, spędził w Berlinie okrągły miesiąc i nagrał pewnie tuzin płyt z muzykami europejskimi. Dobrze się czuł w Europie, a że od początku miał tu status półboga, jego współpraca z muzykami europejskimi kwitła także w kolejnych latach. W dekadzie lat 90.

Axiom

Gdy piszę tę recenzję, mamy mniej więcej czas rozdania nagród Grammy. 63. gala odbędzie się 31 stycznia w Los Angeles i jak zwykle będzie także ważnym wydarzeniem dla światka jazzowego. Ku mojemu zaskoczeniu, które zaliczam jednak do tych miłych, wśród nominowanych znalazł się trębacz Christian Scott. Rzecz jasna, jest to muzyk stosunkowo znany, ale wydawałoby się jednak, że może zbyt bezkompromisowy. Stało się jednak i to za sprawą albumu “Axiom” - chyba najlepszego jak do tej pory w dorobku muzyka.

A Tribute To Alvin Fielder (Live At Vision Festival XXIV)

W styczniu 2019 roku zmarł znakomity perkusista Alvin Fielder. Była to postać nietuzinkowa, jeden z ważniejszych członków ruchu AACM i artysta, którego do grania jazzu zainspirował wielki Max Roach. Tak się złożyło, że sporo ostatnio słuchałem muzyki autora “We Insist!” i trzeba powiedzieć, że był nie tylko znakomitym instrumentalistą, ale też pozostawił po sobie imponujący dorobek charakteryzujący się dużym rozstrzałem stylistycznym. Nie dziwi zatem, że mógł mieć aż taki wpływ na Alvina Fieldera i pewnie wielu innych artystów.

High Heart

Ben Wendel to jeden z muzyków, za którymi niezbyt przepadam. Z jednej strony nie można odmówić mu wspaniałej techniki i precyzji w grze, co tak chętnie podkreślają zagraniczni dziennikarze – z drugiej jednak jego muzyka nigdy nie sprawiała na mnie wrażenia poszukującej, łamiącej schematy. Wendel na swoich dotychczasowych płytach opierał się w mojej opinii głównie na swojej zabójczej technice – tematy jego autorskich kompozycji często przypominały muzyczną gimnastykę, po której następowały solówki muzyków będące... muzyczną gimnastyką.

Strony