Paweł Szamburski

Nigunim

“Dlaczego taka muzyka mnie interesuje? Bo jest to muzyka pierwotna. Pozwala na ciekawą reinterpretację. Zazwyczaj opieramy się na szkicach, a nie precyzyjnie zapisanych nutach. Pomysły są otwarte, nie ma znaków, które określałyby, jak dokładnie wykonywać te utwory.” - tak klarnecista Paweł Szamburski uzasadniał swoje zainteresowanie muzyką dawną w rozmowie, którą miałem przyjemność przeprowadzić dla Jazzarium.pl z okazji wydania zeszłorocznej płyty tria Bastardy.

Postrzegam muzykę jako działanie społeczne - wywiad z Pawłem Szamburskim

Rozmowę przeprowadzamy przed Twoim występem. Co teraz montujesz i podłączasz?

Paweł Szamburski: Jesteśmy w trakcie przygotowania do koncertu Bastardy, który będzie się odbywał na Jazdowie u nas w Ladomku. Montuję tzw. przody Yamahy oraz swój piec pełnopasmowy Rolanda. Stanowi on takie małe nagłośnienie i służy nam przez cały festiwal Lado na Wsi, który organizujemy w tym miejscu w wakacje. Nagłośnienie przydaje się także na cykl klasyczny i inne dodatkowe koncerty, jakie się tu odbywają.

Solo znaczy lepiej

W ostatnich tygodniach w trakcie koncertu w Pardon, To Tu miała miejsce premiera pierwszej solowej płyty w karierze Mikołaja Trzaski. “Delta Tree”, bo taki tytułu nosi wspomniany przeze mnie album, być może dla niektórych słuchaczy będzie tylko jednym z wielu wydawnictw gdańszczanina, o którym dosyć szybko trzeba będzie zapomnieć. Chociażby z tego względu, że saksofonista wykazuje się dużą aktywnością, uczestniczy w rozmaitych projektach, a co za tym idzie, momentami trudno za nim nadążyć. Oczywiście jeśli pominiemy kontekst tego zdarzenia, możemy stwierdzić, że wszystko to prawda.

Black Bones

W ubiegłym roku Mikołaj Trzaska pojawił się na kilku interesujących albumach nagranych w rozmaitych nowych dlań konfiguracjach. Płyty takie jak Tar & Feathers, 10 Chamber Kingdoms, In This Moment czy też Sleepless in Chicago raz jeszcze przekonały o jego nieustającej chęci do poszerzania horyzontów oraz nawiązywania nowych muzycznych przyjaźni. Im bardziej jednak podobna droga wzbogaca, z tym większą radością wraca się do tego, co najbardziej osobiste.

Będzie EKSTATYCZNIE! - rozmowa z Pawłem Szamburskim w przededniu 6. Festiwalu Nowa Muzyka Żydowska

Rozmawiamy niemal w przeddzień festiwalu Nowa Muzyka Żydowska. Zanim o tym co w jego ramach zaprezentujesz, chciałbym zapytać Cię co w ogóle oznacza dla Ciebie nazwa tego festiwalu. Co w Twoim poczuciu kryje się za ową kategorią muzyki „nowej” w obrębie żydowskiej sztuki?

To był rok – według autorów Jazzarium.pl

Za oceanem rozdano Grammy, a nad Wisłą redakcja Jazzarium przedstawia swój jazzowy top! Rok 2014 zaczął się trzęsieniem ziemi - Grammy dla Włodka Pawlika - a potem… Oto wyniki naszego dorocznego rankingu autorów Jazzarium.pl

To był rok... według Jana Błaszczaka. Garść impresji, wspomnień i przemyśleń anno domini 2014.

W 2014 roku było w zasadzie tak, jak co roku. Znów tak liczni zawdzięczali tak wiele tak nielicznym. Mam wrażenie, że gdyby te kilkanaście osób postanowiło sobie odpuścić, nasza scena niezależna (improwizowana?) po prostu by się zwinęła. Zresztą przyznają to sami muzycy. "Gdyby padło krakowskie RE, trzeba by przejść na emeryturę" - usłyszałem podczas jednej z rozmów. Nasza infrastruktura klubowa pozostaje na poziomie szczątkowym. Oczywiście, wiele zależy od miasta.

To był rok.... według Kajetana Prochyry

Tak więc zaczynamy podsumowania 2014 roku. Jaki był, co się zdarzyło, co dobrego i fascynującego, a co wprawiającego z wielkie rozdrażnienie. Każdy ma w tej materii własne spostrzeżenia i własny ogląd sytuacji. Ale chyba nie zawadzi poczytać w zwartej formule któekiego artykułu poczytać co w tej sprawie mają do napisania ściśle związani z Jazzarium dziennikarze. Oto więc rozpoczynamy serię. Pierwszy zabierze głos Kajetan Prochyra.

Ceratis Capitata

Minimalistyczna, a przecież połyskująca – solowa płyta Pawła Szamburskiego jest dokładnie taka, jak jej okładka. Jeden z założycieli Lado ABC, członek takich grup jak Sza/Za, Horny Trees czy Cukunft wreszcie zdobył się na opowiedzenie indywidualnej historii. Efektom najbliżej do dokonań tej ostatniej z wymienionych grup. Klarnecista nie rzuca się bowiem w ogień dekonstrukcji czy improwizacji, nie urozmaica swojego brzmienia przeszkadzajkami, elektroakustycznymi wtrętami czy puszczaniem oka do spragnionego zabawy konwencją słuchacza.

Ircha: Koncert-spektakl w Kinokawiarni Stacja Falenica

Koncerty Ircha to coś więcej niż muzyka. Kwartet klarnetowy Mikołaja Trzaski, Michała Górczyńskiego, Pawła Szamburskiego i Wacława Zimpla jest zarówno zespołem znakomitych improwizatorów jak i po trochu aktorów, lalkarzy, performerów a może nawet tancerzy...

Strony