Blue Note

Od pół wieku na lunchu - jubileusz jednego z jazzowych arcydzieł

25 lutego 1964 roku saksofonista Eric Dolphy wszedł do studia Blue Note'u by zarejestrować swój, jak się miało okazać, ostatni album. Do studia wszedł w otoczeniu kolegów – Bobby'ego Hutchersona, Freddiego Hubbarda, Richarda Davisa i Tony'ego Williamsa. Także przybył składem zupełnie ciekawym. Producent Alfred Lion uściskał wszystkim dłonie i można było zaczynać nagrywanie „Out To Lunch!”

Cross Culture

Początek 2013 r. to bez wątpienia czas szturmu przypuszczanego na jazzowy rynek fonograficzny przez   Blue Note za sprawą albumów dwóch gigantów jazzowego saksofonu – Wayne’a Shortera i Joe Lovano. O ile jednak dla pierwszego z dżentelmenów płyta „Without a Net” jest powrotem do legendarnej wytwórni po ponad 40 lat przerwy, „Cross Culture” to ponowne zwrócenie się w kierunku muzycznych koncepcji, realizowanych pod szyldem tej wytwórni przez Lovano już od jakiegoś czasu.

Rising Son

Historia Kurody jest bardzo ciekawa i oryginalna. Postanowił wyjechać do Nowego Jorku i tam rozwijać się i poznawać jazz! Młody Japończyk początkowo grał w big-bandzie, ale nie do końca mu to odpowiadało, ponieważ, jak sam mówi, nie ma tam zbyt wiele miejsca na improwizację (nie wiem, co na to puzoniści albo kontrabasista, ale trębacz nie ma co narzekać, chyba, że nie jest pierwszą trąbką). Instrument wybrał idąc śladami starszego brata.

Nowy Jazz Nowej Ameryki

4 listopada na scenę gdańskiego Klubu Żak wejdzie Robert Glasper i jego formacja Experiment. Koncert ten zainauguruje tegoroczną edycję festiwalu Jazz Jantar - prezentującego regularnie być może najmłodsze a z pewnością najbardziej dynamiczne oblicze dzisiejszego jazzu. Nie dziwi więc, że organizatorzy od dawna zabiegali o to, by do Gdańska zawitał włąsnie Glasper - ze swą muzyką, łączącą olbrzymią część kulturowego doświadczenia dzisiejszych 20-30-40latków. Czekając na ten koncert spróbujmy wejść na trochę w ten świat. Czy można go jeszcze nazywać jazzem, niech każdy odpowie sobie sam. 

Enjoy The View

Tegoroczną celebrację 75. urodzin słynnej amerykańskiej wytwórni Blue Note uświęcił nie tylko wielki majowy koncert w Kennedy Center w Waszyngtonie, na którym zagrali najważniejsi jazzowi artyści z nią związani, lecz również spektakularne powroty pod jej skrzydła dawnych gwiazd. W ubiegłym roku charakterystyczne bluenote'owskie figury geometryczne znalazły się bowiem po raz pierwszy od czterdziestu lat na nowe płycie Wayne'a Shortera, zaś w tym podobny comeback stał się udziałem legendy wibrafonu Bobby'ego Hutchersona, który nagrał album „Enjoy The View”.

Don nie jest taki zły! - dziś urodziny Dona Wasa - człowieka, który obudził Blue Note

Przyznać musimy, że fakt objęcia przez Dona Wasa stanowiska najpierw dyrektora kreatywnego a chwilę pózniej szefa całej wytwórni Blue Note, powitaliśmy raczej bez entuzjazmu. Blue Note to legenda i w przeciwieństwie do większości jazzowych potęg - legenda wciąż żywa. Was zaś kojarzony był dotąd z rockiem. Wiele lat współpracował z grupą The Rolling Stones - jego kompetencjom producenckim zarzucić niczego nie można, ale czy to wystarczy, by wprowadzić Blue Note w XXI wiek?

Landmarks

Miłośnicy zespołu Fellowship band mają ciężkie życie. Założony przez Brina Blade’a zespół jak do tej pory nagrał cztery płyty, a od czas jego powstania upłynęło już 16 lat. Oczywiście Brian jest bardzo zajętym muzykiem. Pochłania go praca z Waynem Shorterem, aktywność sidemana, tak więc siłą rzeczy Fellowship Band bywa, że musi czekać.

Magnetic

Kolejny, wysokiej jakości produkt od jednego z najpopularniejszych trębaczy jazzowych ostatnich lat. Terrence Blanchard pojawił się w zbiorowej świadomości fanów jazzu w latach 80., jako jeden z głośniejszych przedstawicieli pokolenia "Marsalisów". Blanchard i Wynton Marsalis znają się od najmłodszych lat. W 1982 r., gdy Wynton był już "cudownym dzieckiem jazzu" i odchodził z Jazz Messengersów Arta Blakey'a, zastąpił go właśnie Blanchard. Od lat 90. i lukratywnej umowy z wytwórnią Columbia, Blanchard przebywał już na szczycie.

Flamenco Sketches

Flamenco Sketches", "Freedie Freeloader", "Blue In Green", "All Blues", "So What"... Te utwory znają wszyscy miłośnicy jazzu. W tysiącu i jednym wykonaniu. To jedno jest najważniejsze. Oryginalne. Tych tysiąc, zwykle poszło w tym samym kierunku. Nawet jeśli zmienono nieco instrumentarium, mało kto - ja nie pamiętam - pokusił się o nagranie całego "Kind of Blue" w wersji diametralnie różnej od davisowskiego wzorca. Mniej lub bardziej, ale muzyczne kalki.

Jazz na świecie w roku 2011 wg krytyków Jazzarium.pl

Z ogromną przyjemnością przedstawiamy drugą, ostatnią część wyników naszej ankiety krytyków podsumowującej największe wydarzenia i osobowości jazzowej sceny 2011. W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy część poświęconą muzyce polskiej, dziś - scenie światowej. Podobnie jak przed tygodniem, rankingowi towarzyszy podcast, który gorąco polecamy Waszej uwadze. 

Strony