Stones

Autor: 
Kajetan Prochyra
Colin Stetson & Mats Gustafsson
Wydawca: 
Rune Grammofon
Data wydania: 
09.11.2012
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Colin Stetson - saksofon altowy i basowy; Mats Gustafsson - saksofon tenorowy i barytonowy

Nie ma zbyt wielu filmów, w których występują obok siebie Robert De Niro i Al Pacino. Nie ma także zbyt wielu nagrań, na których ramię w ramię stają jedynie dwaj saksofoniści. Album „Stones” to właściwie jedno i drugie, tyle, że zamiast nestorów Holywood na jednej scenie spotkali siędwaj najbardziej chyba dziś charakterystyczni i zadziorni saksofoniści młodszego pokolenia: Mats Gustafsson i Colin Stetson. Album „Stones”, który przed kilkoma dniami ukazał się nakładem norweskiej oficyny Rune Grammofon to zapis ich pierwszego spotkania.

Ciężko mieć choć powierzchowne rozeznanie w tym co dzieje się dziś na scenie muzyki improwizowanej i nie znać Matsa Gustafssona. Nie chodzi nawet o free-jazzową supergrupę The Thing, czyli trio, które Szwed tworzy wraz z Norwegami - Paalem Nielssenem-Lovem i Ingebrigtem Håker-Flatenem. Gustafsson ma w sobie - w swym brzmieniu, technice, charyzmie, pewności siebie i bezkompromisowości czy wręcz pewnej diaboliczności - to coś, co pozwala stawiać go w gronie „trzech tenorów” współczesnej wolnej improwizacji obok Petera Brotzmanna i Kena Vandermarka.
Od 1988 roku Gustafsson pojawił się blisko 100 płytach m.in. u boku Dereka Bailey, Barry’ego Guy’a muzyków kreatywnej sceny Chicago, Japonii, Skandynawii - a równocześnie wspierając nowojorski zespół Sonic Youth - zaliczany do świata alternatywnego rocka.
Ostatnio światowy posłuch zyskał albumem „The Cherry Thing”, w którym do jego tria - założonego z miłości do muzyki Dona Cherry - dołączyła córka legendarnego trębacza - wokalistka Nenah Cherry.

Colin Stetson jest teoretycznie wszędzie - na płytach Feist, Laurie Anderson, Bon Iver, na scenie obok Toma Waitsa, Arcade Fire czy TV on the radio. W praktyce jednak spora część muzycznego świata zwróciła na niego uwagę za sprawą niezwykłego albumu „New History Warfare Vol. 2” - zagranego w całości, bez użycia jakiejkolwiek elektroniki solo na saksofonie basowym. Krążek ten pojawił się na większości list najważniejszych płyt (nie tylko jazzowych) jakie trafiły do sklepów w roku 2011. Choć Stetsona zaliczyć można śmiało do uczniów wielkiego Anthony’ego Braxtona, jego stosunek czy może miejsce na scenie muzyki improwizowanej mógło być jeszcze nie do końca jasne - do teraz.

1 lipca 2011 roku, w Kanadzie, podczas Vancouver Jazz Festival Mats Gustafsson i Colin Stetson spotkali się na scenie po raz pierwszy. Jak to często bywa w takich przypadkach, panowie przed koncertem nie poświęcili zbyt wiele czasu na próby. Co bardziej prawdopodobne, zjedli razem obiad, ustalili kilka wstępnych ram muzycznej rozmowy, jaka miała tego dnia wydarzyć się między nimi na scenie. I stało się! Na szczęście przy włączonych mikrofonach!

Jak powiedział po koncercie Gustafsson: Wydarzyło się tu wszystko: porozumienie, interakcja, muzyka i tajemnica. I tak jak niełatwo rozmawia się z Gustafssonem, tak trudno dodać coś do tego spisu treści, oprócz może kolejnych, jeszcze mniej sprawozdawczych epitetów. Podobnie trudno jest opisywać aktorskie kreacje. Pacino oddziałuje na nas przecież nie podniesieniem brwi czy wysunięciem szczęki. Chodzi o całość kreacji - o to, że tak jak wielki aktor może tylko pojawić się w kadrze czy na scenie, tak w przypadku obu saksofonistów wystarczy, że postawią dźwięk, od razu cała przestrzeń wokół nich zmienia się i im podporządkowuje. Na "Stones" nie ma raczej materiału na remix - tak jak to było w przypadku melodyjnych kompozycji zarówno na "New History Warfare Vol. 2" Stetsona jak i na "The Cherry Thing" Gustafssona. Jest za to wielki duet, wielka rozmowa, od której nie sposób oderwać uwagi. 

/zdjęcia pochodzą z koncertu, który odbył się na Jazz Festival Vancouver, którego zapis znalazł się na płycie "Stones". Ich autorem jest Peter Gannushkin. /

1. Stones That Rest Heavily; 2. Stones That Can Only Be; 3. Stones That Need Not; 4. Stones That Only Have