Lisboa Mulata

Autor: 
Anna Początek
Dead Combo feat. Marc Ribot
Wydawca: 
Rastilho Records
Dystrybutor: 
Rastilho Records
Data wydania: 
29.07.2011
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Tó Trips – różne gitary elektryczne, gitara akustyczna, wokal, Pedro V. Gonçalves – kontrabas, różne gitary elektryczne, gitara, elektryczna gitara stalowa, instrumenty perkusyjne, harmonijka klawiszowa, Marc Ribot – różne gitary akustyczne, różne gitary elektryczne, banjo, sitar, Sérgio Godinho – tekst do „Ouvi O Texto Muito Ao Longe“, Alexandre Frazão – perkusja, Camané – głos.

To gitarowe fado przedziwnie poprawia nastrój. A jeśli nastrój nie wymaga poprawy, zabawa będzie przednia. Zwariowane, rytmiczne, pełne kolorowych, wirujących przestrzeni eskapady i podróże, rum z burbonem. Ale także nastrojowe ballady, rodem z ciemnych bezbrzeżnych pustkowi i zakamarków świadomości.

Członków portugalskiego duetu Dead Combo połączył podziw dla gitarzysty i opozycjonisty z lat 60. Carlosa Paredesa. W 2003 roku złożyli mu hołd płytą “Movimentos Perpétuos – Música para Carlos Paredes“. Od tamtej pory powstało jeszcze siedem albumów. Do niniejszego nagrania zaprosili wyśmienitego gitarzystę i improwizatora Marca Ribota oraz trzech bardzo popularnych w Portugalii muzyków: multiinstrumentalistę, kompozytora i poetę Sérgio Godinho, perkusistę Alexandre Frazão oraz śpiewaka fado, znanego pod pseudonimem Camané.

Rejony Dead Combo to Ameryka Południowa i Półwysep Iberyjski. To są Dzieci Sancheza i młodsi koledzy Waitsa, Cave‘a, Kazika i Maleńczuka. Inspiruje ich Morricone i spaghetti westerny. Humorem strzelają jak z colta. „Lisboa mulata“ mogłaby posłużyć za ścieżkę do filmu Rodrigueza czy Tarantino. Dryg do melodii jest tanecznie zaraźliwy, a gitarowe hece są przezabawne.

Zresztą, dla fanów gitary ten album jest fantastycznym prezentem –  użytych zostało tu blisko 15 różnych rodzajów. Ich pomieszane, przeciągane, załamywane dźwięki, połączone z głosem, poganiane rytmem kontrabasu i perkusji tworzą spektakl, w którym tradycja fado ożywa w zupełnie odmiennym od tradycyjnego kontekście. Dla mnie album ma tylko jedną wadę – trwa niecałe 45 minut…

 

 

Lisboa Mulata, Cachupa Man, Anadamastor, Aurora Em Lisboa, Blues Da Tanga, Marchinha Do Santo António Descambado, Morninha Do Inferno, Esse Olhar Que Era Só Teu, Cowboy's Cure For Jah, Ouvi O Texto Muito Ao Longe, Death-Drive