Birdman

Autor: 
Kajetan Prochyra
Antonio Sanchez
Wydawca: 
Milan Records
Data wydania: 
14.10.2014
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Antonio Sanchez - perkusja

Czasem w Hollywood można być zwycięzcą nie dostając Oscara. Więcej: można wygrać, nie będąc nawet nominowanym. Panie i Panowie najlepszą muzykę do filmu napisał Antonio Sanchez. 

Muszę przyznać, że Antonio Sanchez nie był dotąd bohaterem mojego romansu. Owszem, jasne było, że to muzyk nie w ciemię bity: Pat Metheny nie myli się dobierając sobie muzycznych partnerów - a z tym, pochodzącym z Meksyku, perkusistą współpracuje już od 12 lat. Jednak za dużo było dla mnie w jego muzyce "jazzu w jazzie" i wynikającej z tej konwencji przewidywalności. Wiedziałem, że oto gra znakomity cat, ale brakowało mi wrażenia, że stoi przede mną osobowość, indywidualista. Ależ byłem głuchy...

Antonio Sanchez i reżyser filmu "Birdman" - Alejandro González Iñárritu - znają się od dawna. Żeby było zabawniej, to właśnie twórca "Amores Perros" utworem "Last train home" wprowadził młodego adepta muzycznej sztuki w świat dźwięków Pata Metheny'ego. Co więcej: zrobił to nie wiedząc o tym: Iñárritu - do spółki z Martinem Hernandezem, który dziś jest inżynierem dźwięku przy wszystkich jego filmach - był za młodu radiowym DJ-em w Mexico City. Sanchez zaś był jego wiernym słuchaczem. Po latach, gdy spotkali się pierwszy raz twarzą w twarz, role się odwróciły: to Alejandro po koncercie Pat Metheny Group w Los Angeles przyszedł by wyrazić swoje uznanie dla kunsztu bębniarza. Było jasne, że od tego momentu panowie muszą trzymać się razem. 

Minęło jednak sporo czasu zanim ich przyjaźń przerodziła się w artystyczną współpracę. Dwa lata temu Sanchez odebrał telefon i w krótkich, żołnierskich słowach dowiedział się co go czeka: Iñárritu chciał by muzyką do jego nowego filmu był wyłącznie puls perkusji. Bębniarzowi pozostało zaufać intuicji reżysera. Tym bardziej, że nagrywanie muzyki do "Birdmana" nie przypominało wcale starej, dobrej tapperki - grania pod obraz. To zadaniem Sancheza było nadanie rytmu scenie, która dopiero miała zostać nakręcona! Panowie zamknęli się w nowojorskim studio i na podstawie scenariusza i wspólnych rozmów wyobrażali sobie kolejne obrazy "Birdmana". Sanchez grał - Iñárritu reżyserował. Tak powstało ok 70 próbek muzycznych, które potem odtwarzane były na planie, podczas kręcenia zdjęć z Michaelem Keatonem. 

Po pierwszej montażowej układce okazało się, że próbki Sancheza brzmią... za dobrze: perkusja jest zbyt sterylna, studio nadto cywilizowane. Film potrzebował brudu. Antonio usiadł więc do bębnów raz jeszcze - teraz już dokładnie wiedział co powinien zrobić. Wiedział nawet jak powinien rozstroić swoją perkusję - dźwięki te, na pozór absolutnie nieemisyjne, otwierają dziś film "Birdman" - nagrodzony przez amerykańską Akademię czterema Oscarami - w najważniejszych kategoriach (najlepszy film, reżyseria, scenariusz i zdjęcia). 

Słuchanie wydanego na płycie soundtracku do filmu to doświadczenie nietypowe. Nie jest to zwyczajna płyta na perkusję solo. Utwory są tu krótkie, często po prostu urywają się. To jakby muzyczny szkicownik, notes pełen pomysłów, które dopiero stać mogłyby się muzyką. Z drugiej strony to szkicownik fascynujący, przez wzgląd na swoją historię. To jednocześnie ścieżka muzyczna do filmu, który podczas słuchania odtwarza się we fragmentach w głowie - a przy tym przepustka za kulisy: szansa na dokładne przestudiowanie układu nerwowego jednego z najciekawszych filmów ostatniego czasu. No i wreszcie kawał dobrego bębnienia!

I choć Antonio Sanchez nie dostał za swoją muzykę Oscara, praca nad "Birdmanem" przyniosła mu nie tylko sławę wykraczającą daleko poza jazzowy światek, ale także szereg inspiracji. W czerwcu tego roku ukaże się nowy album perkusisty"The Meridian Suite", pomyślany w całości jako jeden utwór - na wzór jednego ujęcia, w którym Iñárritu zmieścił cały swój film. Na płycie ukaże się też solowy album Sancheza - rozwinięcie pomysłów, które urodziły się podczas pracy nad "Birdmanem". Nieliczni szczęśliwi mogą obejrzeć film Iñárritu z muzyką Sancheza wykonywaną live. Zdecydowanie więcej osób będzie mogło zobaczyć go w finałowej scenie filmu Dona Chidle'a o Milesie Davisie. Można więc mieć nadzieję, że Antonio Sanchez zostanie w filmowej branży na dłużej. Oby. 

1. Get Ready; 2. Dirty Walk; 3. Just Chatting; 4. Waiting For What?; 5. Semi Comfortable in 3; 6. Strut Part 1; 7. Doors And Distance; 8. Night Chatter; 9. Almost Human; 10. Schizo; 11. Internal War; 12. Kinda Messy; 13. Strut Part 2; 14. Claustrophobia; 15. Fire Trail; 16. The Anxious Battle For Sanity; 17. Symphony No. 9 in D – 1st Movement: Andante Comodo – Gustav Mahler; 18. Symphony No. 5 OP. 64 in E Minor: Andante Cantabile – Pyotr Ilyich Tchaikovsky; 19. Ich Bin Der Welt Abhanden Gekommen – Gustav Mahler; 20. Passacaille (Tres Large) – Maurice Ravel; 21. Prologue: Chorus of Exiled Palestinians – John Adams; 22. Symphony No.2 in E Minor, Op 27 – II Allegro Molto – Sergei Rachmaninov