Przeczytaj

  • New Expensive Head

    Kompozytor, aranżer, lider i perkusista Jacek Kochan wciąż zaskakuje. Nie tylko coraz liczniejszą ilością nagrywanych autorskich płyt, koncertów, niewyczerpaną, jak się zdaje, inwencją twórczą, ale przede wszystkim międzynarodową obsadą, którą bez trudu zdobywa do swych projektów. Co istotne, dla nas słuchaczy, artyści ci towarzyszą Kochanowi nie tylko w jego płytowych przedsięwzięciach, ale też w licznych koncertach w kraju.

  • Ode

    Coraz trudniej powiedzieć co kryje się pod słowem “jazz”. Kto jest jeszcze jazzmanem, kto awangardzistą, twórcą muzyki współczesnej a kto wykonawcą pop? Zasięg tego słowa coraz bardziej zawęża się do twórców stojących na straży tradycji. To, że można grać nową, żywą i twórczą muzykę, do której najlepiej pasuje właśnie to miano udowadnia, po raz kolejny, Brad Mehldau. Do naszych rąk trafiła niedawno nowa płyta jego trio pt. “Ode”.

  • Oblique - I

    O ile poprzedni album Soreya, „Koan“, był emanacją wyobraźni medytującego perkusisty, o tyle niniejszy jest rezultatem przemyśleń improwizującego kompozytora erudyty. Jest to płyta dla zaawansowanych melomanów, ale jednocześnie bardzo przystępna. Rzadkość i wielka umiejętność.

  • Portico Quartet w warszawskiej Fabryce Trzciny

    Portico Quartet – zespół mający swoją publiczność, ba nawet zagorzałych fanów, którzy nie dość, że bezbłędnie rozpoznają utwory, to jeszcze sążnistymi brawami nagradzają ich sztukę i domagają się od swoich pupili oczekiwanych kompozycji, w końcu też wiernie śledzą i płytowe, i koncertowe ich poczynania. Nie jest to może publiczność bardzo duża, ale nie tak mała, żeby trasa koncertowa nie mogła zostać uznana za sukces. We Wrocławiu publiczność dopisała, w Warszawie także. I to jest dobre.

  • Jacek Kochan / Piotr Orzechowski - Jazzarium Cafe uchem i okiem Macieja Nowotnego

    Dnia 31 marca 2012 w Cafe Jazzarium w Warszawie odbył się koncert Jacka Kochana i Piotra Orzechowskiego. Wywołał on u mnie wielkie emocje zanim do niego doszło, a to z tej przyczyny, że jestem tyleż miłośnikiem jazzu, co pasjonatem tenisa ziemnego. Agnieszka Radwańska i Maria Szarapowa wyszły na kort o 18.30, a koncert zaczynał się o 21.00. Wydawało się, że te dwa wydarzenia nie powinny wejść w kolizję, a jednak mało brakowało! Pierwszy set bowiem trwał aż 1 godzinę i 12 minut.

  • Directions in Music: Sam Rivers w Harris Piano Jazz Bar

    Po miesięcznej przerwie nadszedł czas na kolejną odsłonę autorskiego projektu Pawła Kaczmarczyka Directions in Music. Utalentowany pianista regularnie prezentuje krakowskim słuchaczom zgromadzonym w Harris Piano Jazz Bar twórczość szeroko rozumianych jazzowych klasyków. Wczoraj wraz z towarzyszącym mu zespołem zagrał utwory z repertuaru zmarłego przed kilkoma miesiącami multiinstrumentalisty Sama Riversa.

  • Portal międzygalaktyczny czyli Portico Quartet we Wrocławiu.

    Już nie Anglicy od hang drumu, a Portico Quartet, w pełni osadzający się w świadomości odbiorców. Pojawili się w 2007 z płytą Knee Deep in the Nordsee, a ich styl rozwijał się stabilnie, dając o sobie znać na płytach Black & White Sessions i Isla. Aktualnie są w trasie koncertowej, prezentując materiał z najnowszego albumu Portico Quartet.  Przyznać trzeba, że fani zaniedbywani absolutnie nie są, a serwowane kolejno krążki zdumiewają za każdym razem.

  • Trying to tell a new story. Shai Maestro Trio w Alchemii

    „We are trying to tell a new story” zaznaczył w pewnym momencie podczas koncertu, jaki dał we wtorkowy wieczór ze swoim triem w krakowskiej Alchemii, znany jazzowemu słuchaczowi przede wszystkim ze współpracy z Avishai’em Cohenem pianista Shai Maestro. Była to bez wątpienia opowieść pełna muzycznej świeżości, pasji i entuzjazmu.

  • Remember Now

    Kiedy usłyszałem fanfarową introdukcję puzonu i saksofonu, po upewnieniu się, że w kieszeń odtwarzacza zawędrowała dobra płyta, pomyślałem, że Steve Swell do spółki z Sabirem Mateenem przeszli na stronę tych jazzmanów, którzy zamiast dąć w swe rury ile wlezie, ku uciesze jazzowej braci zajęli się cyzelowaniem cudnych dźwięków i harmonii niczym z utworów Pendereckiego (chociażby, dla nielubiących Pana Krzysztofa, proszę sobie tu umieścić kogokolwiek Lutosławskiego, Cage'a,

  • HIGH CONTRAST

    Oto mamy płytę nagraną na przełomie lat 70/71  w różnych studiach w Hollywood, będącą efektem współpracy,  a zarazem zderzeniem dwóch indywidualności: mistrza gitary fachowo osadzonego w świecie jazzu, rocka, muzyki latynoskiej, rhythm & bluesa Gábora Szabó oraz Bobby'ego Womacka, gitarzysty czołowego, śpiewaka i tekściarza rhythm & bluesa.

  • Yes!

    Aaron Goldberg jest pilnym uczniem. Odrobił swoje lekcje z historii i dziś w jego grze na klawiszach pobrzmiewają duchy Theloniousa Monka, Duke'a Ellingtona i Ahmada Jamala. Wszystko pięknie. Pianista skrupulatnie przestudiował każdą nutę, jaką zagrali wielcy pianiści jazzu i wyselekcjonował cechy ich gry, które najbardziej mu odpowiadają. Gra świetnie – ręce same składają się do oklasków nad tym popisem erudycji jazzowej. Ali Jackson Jr to świetny perkusista, grający jak Max Roach albo Kenny Clarke.

  • Ying-Yang - relacja z koncertu Piotra Wyleżoła i Sławomira Jaskułke z kieleckiego Pałacyku Zielińskich

    W niedzielny wieczór kielecki Dom Środowisk Twórczych, znany bardziej pod nazwą Pałacyk Zielińskiego, uraczył Kielczan nie lada wydarzeniem, a mianowicie, koncertem duetu fortepianowego Sławomira Jaskułke i Piotra Wyleżoła. Panowie zaprezentowali głównie materiał z jedynej, jak dotychczas, wspólnie nagranej płyty zatytułowanej „Duodram”.

  • Inana

    Amir ElSaffar jest 34-letnim pół-Irakijczykiem, pół-Amerykaninem. Jego muzyka siłą rzeczy jest połączeniem tych dwóch światów – ale w niebywale naturalny sposób. Nie znajdziecie tu sztucznych miksów, jakie często spotykamy w world music. Tak jak ElSaffar ma dwie kultury, tak jego muzyka składa się z dwóch, symbiotycznie funkcjonujących części. Nikt nie wie, gdzie kończy się jedna, a zaczyna druga. Z tej nieuchwytnej dychotomii wyrasta bogactwo odnóg i kierunków.

  • RGG Trio w Harris Piano Jazz Bar

    Już od pierwszych akordów nie miałem wątpliwości, że słyszę świetnie rozumiejący się zespół, wręcz jeden muzyczny organizm, w którego funkcjonowaniu jednak nie zacierały się, ale wręcz uwypuklały umiejętności tworzących go muzyków.

  • The Continents: Concerto For jazz Quintet & Chamber Orchestra

    Chick Corea – jedna trzecia świętej trójcy jazzowej pianistyki obok Keitha Jarretta i Herbiego Hancocka. W ubiegłym roku obchodził swoje 70. urodziny. Pewnie między innymi z tego powodu świat podarował mu kolejną statuetkę Grammy. Corea należy do grona artystów, których jest bardzo trudno nie podziwiać. Można oczywiście jego muzyki nie lubić, nie zgadzać się z jego ideami fuzji gatunków, być chłodnym wobec jego elektrycznych supergrup albo po prostu mieć innych faworytów w dziedzinie fortepianowej i kompozytorskiej sztuki.

Strony