Przeczytaj

  • Everything Is Alive

    Współczesna muzyka improwizowana to nieograniczone terytorium, a muzycy czerpią inspiracje z wielu źródeł - współczesnych i historycznych gatunków muzycznych, nierzadko też z innych, pozamuzycznych dziedzin życia. Dzieje się tak dlatego, że stylistyczna czystość i akademicki porządek nie jest tu ważny, istotna jest zgodność prezentowanej muzyki z osobowością jej wykonawcy i autora – określenie muzyki własnymi emocjami, przemyśleniami, warsztatem i doświadczeniem.

  • Raining On The Moon

    William Parker jest jednym z najciekawszych muzyków współczesnej sceny free i jazzowej awangardy. Płyta nagrana dla The Blue Series, serii wydawniczej Thirsty Ear prezentującej w założeniu, współczesną muzykę jazzową, prezentuje kwartet Parkera w składzie z Hamidem Drake'm, Robem Brownem i Louisem Barnesem.

  • Dialect Fluorescent

    Steve Lehman, amerykański saksofonista, wyrasta na wielką gwiazdę jazzowej sceny. Ostatnio został nawet okrzyknięty jednym z niewielu "prawdziwych i unikatowych" głosów młodego pokolenia muzyków. W tej poetyce wyrażają się o Lehmanie Downbeat Magazine, Village Voice i New York Times. Dobra prasa, nie ma co.

  • Secret World

    Pochodzący z Waszyngtonu kontrabasista, kompozytor i pedagog Jeff Denson reprezentuje młode pokolenie amerykańskich muzyków nie związanym z żadnym hermetycznym kręgiem środowiskowym, które przez ostatnie 20 lat wyznaczały kierunki rozwoju amerykańskiej muzyki improwizowanej i jazzu. Denson reprezentuje przede wszystkim samego siebie, jest świetnie wykształconym i otwartym na rozmaitości kulturowych inspiracji muzykiem, dla którego europejski rynek muzyczny jest tak samo ważny jak to, co dzieje się w Nowym Jorku, Bostonie czy Chicago.

  • Blues Dream

    Niespecjalnie lubię ostatnie płyty Frisella. Co innego, te wczesne. I środkowe. Mniam! Palce lizać! Ale jego country i rockowe (?) oblicze mało mi pasowało. Jakby powrócił nieco do czasów sławnego trio wspólną płytą z Hollandem i Jonesem, ale... też mnie nie przekonała. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno wpadła mi w ręce nieco wcześniejsza płyta "Blues Dream", którą, po recenzjach innych autorów kupowałem "z pewną taką nieśmiałością".

  • Kasperek/Małkowski/Wójciński w Pardon, To Tu

    W czwartek w Pardon, To Tu zupełnie nieoczekiwanie nastąpił wybuch młodości. Wszystko za sprawą koncertu dwóch młodych muzyków: perkusisty Michała Kasperka i saksofonisty Jana Małkowskiego, którym towarzyszył i udzielił wsparcia Ksawery Wójciński, kontrabasista znany przede wszystkim z kwartetu Hera.

  • Ein Sof

    Pierwsze dźwięki tej płyty są jak wyjście z ciepłego, przytulnego mieszkanka w rozszalałą na polu burzę. Zmyją wszystko. Cały kurz. Przemoczą do suchej nitki. Tsahar wręcz eksploduje swym saksofonem we free jazzowym idiomie. Potem dwa krótkie interludia (na płycie będzie takich w sumie sześć). I odmienny w charakterze, kontemplacyjny utwór czwarty. To jak przejaśnianie się po burzy. Jeszcze gdzieniegdzie słychać grzmoty, ale już przedziera się słońce...

  • O muzycznym dojrzewaniu, frajerstwie i współpracy z Tomaszem Stańko - rozmowa z Craigiem Tabornem

    Z okazji naszych pierwszych urodzin, pozwalamy sobie na publikację kilku materiałów, które gdzieś zawieruszyły się w naszej codziennej pracy, potem nie było czasu do nich wrócić i pretekstu, by je opublikować. Taki los spotkał właśnie rozmowę z Craigiem Tabornem, jednym z najciekawszych współczesnych pianistów, którą Kajetan Prochyra przeprowadził podczas ubiegłorocznej Jesieni Jazzowej w Bielsku Białej, wieczorem po finałowym koncercie festiwalu, podczas którego Craig wystąpił w kwartecie Tomasza Stańko z Geraldem Cleaverem i Thomasem Morganem. 

  • Raphael Rogiński, Dominik Strycharski, Paweł Szpura, Hubert Zemler w Pardon, To Tu: Yeah!

    Jedni przyszli, bo Raphael Rogiński i jego elektryzująca gitara, inni, bo Paweł Szpura i Hubert Zemler razem, łeb w łeb, a jeszcze inni, bo Dominik Strycharski i jego niewyczerpana muzyczna wyobraźnia. Ale byli też i tacy, którzy do Pardon, To Tu w ostatnią niedzielę wybrali się dla nich wszystkich razem, bez wyjątku, bez faworyzowania któregokolwiek. I, co najważniejsze, nikt na tym wyborze nie stracił. Nie stracił? Cóż za niedorzeczność! Mało, że nie został o coś uszczuplony, to dodatkowo w bonusie otrzymał energetycznego kopa. Ale takiego, który z całą pewnością niejednemu pozwolił na dobre rozpoczęcie tygodnia.

  • RGG w Trójce... i ponad 10 lat minęło!

    Euro 2012, deszcz i wiele innych imprez w Warszawie nie przeszkodziły aby sala trójkowego studia im. A. Osieckiej wypełniła się publicznością na jazzowym koncercie. W niedzielny wieczór słuchacze w studio i zgromadzeni przy odbiornikach radiowych (tak i tym razem koncert był transmitowany!), wysłuchali naprawdę pięknego koncertu Trio RGG.

  • Unity Band

    Kolejna płyta Pata Metheny jest jak widokówka, którą gitarzysta wysyła nam ze swojej podróży przez muzykę. Opowieść zaczyna w miejscu, w którym zostawił nas na swojej ostatniej płycie - balladowym, akustycznym solo. Po chwili jednak dołącza do niego nowy kwartet z Antonio Snachezem na perksuji, Benem Williamsem na kontrabasie i Chrisem Potterem na saksofonach i klarnecie basowym.

  • Long Night, Big Day

    Są płyty wybitne, które z jakichś powodów nie znajdują wystarczającego zainteresowania, nie mówiąc już o popularności. Mam wrażenie, że tak jest z tą płytą. Raz - lider chyba nie jest wielu osobom znany, dwa wytwórnia, która wydała Długie noce..., w sumie od niedawna jest na polskim rynku, i mam wrażenie, że jeszcze nie zagościła w świadomości wszystkich. Szkoda, bo produkcje to wybitne, mało komercyjne - przynajmniej jeśli chodzi o współczesny jazz, ale zawsze o ponad przeciętnej wartości.

  • Ways Of Time

    Nie wiem czym jest powodowane, że jedne płyty przechodzą bez echa, a inne są hołubione, w zasadzie nie wiedzieć czemu. Nie będę się powtarzał, że w moim przekonaniu np. Wynton Marsalis jest postacią co najmniej bardzo przereklamowaną, ale faktem jest, że każda jego płyta staje się bestsellerem. Yosuke Yamashita to natomiast ta druga kategoria muzyków - przechodzących bez echa.

Strony