Przeczytaj

  • Legacies for Our Grandchildren - Live in Hollywood, 1995

    Cofamy się w czasie, w tym wypadku o skromne 27 lat. Na scenie znanej kalifornijskiej miejscówki dla fanów pełnokrwistego jazzu spotykamy legendę gatunku, pianistę, który w zgrabnym kwintecie serwuje nam sześć pure jazzowych kompozycji, zdobionych efektownymi, niekiedy wręcz free jazzowymi solówkami. Muzyka ta z perspektywy trzeciej dekady XXI wieku wydaje się dość oczywista i przewidywalna, ale z drugiej strony, czy ktoś potrafi dziś grać jazz środka na takim poziomie kreatywności?

  • The Chopin Project

    Do dnia dzisiejszego z zainteresowaniem wypatrywałem premiery kolejnych płyt Kurta Rosenwinkla, mistrza jazzowej gitary z USA. Gdy zobaczyłem jakiś czas temu, że najnowszy album muzyka - którego współliderem jest pianista Jean-Paul Brodbeck - zawiera muzykę Chopina, uszczypnąłem się w przedramię i wziąłem głęboki wdech. The Chopin Project. Przyznam, że od razu zaciekawiło mnie to połączenie: jeden z moich ulubionych jazzowych gitarzystów, grający muzykę jednego z moich ulubionych kompozytorów muzyki klasycznej. Brzmi jak potencjalnie genialna płyta, prawda?

  • Moon

    Preparowany fortepian Friedla oraz klarnet basowy i saksofon altowy Gratkowskiego zapraszają na dalece nieksiężycową opowieść w dwóch zasadniczych częściach. Najpierw blisko 25-minutowa, tyleż oniryczna, co dronowa podróż po bezdrożach świata preparowanych dźwięków z gęstymi, ale tłumionymi emocjami. Po niej następuje równie rozległy w czasie zbiór czterech improwizacji, w trakcie których muzycy stawiają na inny rodzaj emocji, chwilami nieźle hałasują i szukają free jazzowych, tudzież post-industrialnych eskalacji.

  • Jazztopad 2022 weekend pierwszy.

    W piątek 18 listopada rozpoczęła się 19ta już edycja Jazztopadu. Wrocławski festiwal tradycyjnie w różnorodnym programie ma koncerty duże (w głównej sali Narodowego Forum Muzyki), średnie (sala kameralna), małe (klubowe jam sessions w Mleczarni) i najmniejsze (domowe koncerty niespodzianki – zaplanowane na drugi weekend festiwalu).

  • Multicolored Midnight

    Thumbscrew to jeden z wielu projektów prężnie wydającej album za albumem amerykańskiej gitarzystki Mary Halvorson. Trio współtworzą wraz z nią Michael Formanek (kontrabas i elektronika) oraz Tomas Fujiwara (perkusja oraz wibrafon). Po najnowszą płytę tego istniejącego już od prawie dziesięciu lat zespołu sięgnąłem trochę z obawą, gdyż dotychczasowe albumy Thumbscrew wywoływały we mnie mieszane uczucia.

  • Intervals 2

    Solowa improwizacja fortepianowa, to stały element historii jazzu, free jazzu, a także muzyki swobodnie improwizowanej. Amerykański pianista Joel Futterman systematycznie dokłada w tej materii kolejne cegiełki, łącząc niebywały temperament improwizatora i chłodną głowę dramaturgicznego konceptualisty, który buduje opowieści wedle wyjątkowo dobrze przemyślanego planu. Z racji wieku i scenicznego doświadczenia, świetnie też panuje na emocjami, dzięki czemu jego potok ekspresji przybiera niekiedy zaskakująco liryczne oblicze.

  • Dominik Wania: „Od Manfreda Eichera dostałem tylko jedną instrukcję: siadaj i graj”

    Dominik Wania nagrał swój pierwszy solowy album pt. „Lonely Shadows”. Mimo że z wytwórnią ECM współpracował już przy okazji albumów Macieja Obary, to dopiero ten materiał jest jego osobistą wypowiedzią i dojrzałym debiutem dla niemieckiej wytwórni. Przy tej okazji pianista porozmawiał ze mną nie tylko o współpracy z Manfredem Eicherem, ale też o swoich klasycznych inspiracjach, akustycznych preferencjach i obserwacjach dotyczących młodej sceny: zarówno tej klasycznej, jak i jazzowej.

  • Elastic Wave

    To bardzo miłe posłuchać płyty wydanej w ECM, która nie jest utopiona w krainie głupiej akustycznej łagodności i nie stłamszonej pogłosem sprawiającym, że ledwo da się rozróżnić kto gra. I już samo to może być w moim odczuciu wystarczająca rekomendację aby po album Elastic Wave sięgnąć, a może nawet polubić.

  • François Couturier - Rozmarzone improwizowanie

    François Couturier to muzyk, którego subtelne brzmienie znałem przede wszystkim z albumów tria Anouara Brahema, okazał się wrażliwym, skupionym, wdzięcznym rozmówcą, który z uśmiechem na twarzy odpowiadał na moje pytania. W Polsce będzie niebawem gościem 50ECM Warsaw Festiwalu.

  • Gard Nilssen – „Zrozumieć każdy zagrany dźwięk”

    „Unloved” Macieja Obary w środowisku muzycznym świeci triumfy. Na bardzo intymne brzmienie zespołu wpłynęli wszyscy członkowie kwartetu. Z perkusistą, Gardem Nilssenem porozmawialiśmy nie tylko o „Unloved”, ale także o jego wytwórni Gigafon, współpracy z Manfredem Eichertem, a także zespole Acoustic Unity.

    Współpracujesz z Maciejem Obarą od lat. Co zmieniło się w tym czasie?

  • Lonely Shadows

    Dominik Wania to czołowy polski pianista. Właśnie wydał swój debiutancki album w niemieckiej wytwórni ECM. Artysta współpracował już z Meinfredem Eicherem, przy okazji nagrań kwartetu Maćka Obary. Teraz nadszedł czas na jego osobistą wypowiedź ­ „Lonely Shadows”. To debiut z prawdziwego zdarzenia. Album, choć nagrany w pojedynkę po brzegi wypełniony jest współbrzmieniami. Choć to muzyka mocno introspektywna, pełno w niej dźwiękowej przestrzeni i improwizatorskiej śmiałości.

  • Once Around the Room: A Tribute to Paul Motian

    Once Around the Room: A Tribute to Paul Motian w najbardziej lapidarnych słowach to hołd dla wspólnej inspiracji i ukochanego kolegi - nieżyjącego już, wybitnego perkusisty i kompozytora, Paula Motiana. Jest to także pierwszy album nagrany przez Jakoba Bro i Joe Lovano wspólnie.

  • With Grace In Mind

    Żyją na świecie artyści, którzy są niczym Król Midas. Czego by się tknęli, złoto leje im się z rąk. Amerykańska pianistka Marylin Crispell zdaje się być taką osobą.

  • Isabela

    Jak widać pochód Odeda Tsura, może nie na szczyty, ale z pewnością w górne rejony jazzowego areopagu trwa. Oded idzie krokami wolnymi, bo też i armia z Monachium porusza się niespiesznie. Jeden krok co dwa lata. W 2020 Oded zasilił szeregi młodszej kadry oficerskiej. Teraz pora na krok kolejny. Tym razem na rynek trafia album Isabela.

  • In Tense

                Pierwsza płyta Harisha Raghavana nie przypadła mi zbytnio do gustu. Jej głównym problemem było dla mnie bardzo oczywiste wpisanie się jej w armadę podobnych do siebie płyt nowojorskich muzyków. Właściwie mogła to być kolejna płyta Immanuela Wilkinsa, grającego na albumie na saksofonie altowym, albo któregokolwiek z innych muzyków z tamtej płyty. Raghavan nie pokazał na niej niczego innego niż sprawny, perfekcyjnie zagrany i - jak dla mnie - niczym nie wyróżniający się wirtuozowski nowoczesny jazz z USA.

Strony