O takich koncertach jest trudno pisać. Nie są magiczne, nie wiodą wyobraźni w rejony nieznane, tajemnicze, ale też nie ma w nic co by wprawiało w zakłopotanie, budziło wątpliwości, dostarczało znaków zapytania. Najtrudniej jest pisać o koncertach dobrych.
Inspiracje jazzem oraz wpływ, jaki wywarł na inne gatunki muzyczne dyskutowane są niejednokrotnie w kontekście chociażby muzyki europejskiej. 5 sierpnia w ramach dorocznego cyklu koncertów Summer in the City w Berklee College w projekcie Hip-Hop 1942 zabrzmiały echa standardów jazzowych.
Świat jest naprawdę mały, skoro w Polsce możemy przeczytać tekst z australijskiego dziennika, poświęcony Vaclavowi Havlowi i roli jaką jazz odegrał podczas aksamitnej rewolucji. Na łamach “The Australian” swoje spotkania z ostatnim prezydentem Czechosłowacji i pierwszym prezydentem Czech wspomina prawnik i aktywista na rzecz praw człowieka Geoffrey Robertson QC.
Jeden z najważniejszych wibrafonistów w historii nowoczesnego jazzu Gary Burton nie dość, że wprowadził w pierwszych dniach czerwca na płytowy rynek swój nowy kwartet to jeszcze po raz pierwszy od pięciu lat nagrał studyjną płytę.
Ogłoszony został pełny program San Francisco Jazz Festival. Całość imprezy trwać będzie od 14 lipca do 18 grudnia, wystąpi ponad 200 muzyków w 16 cyklach tematycznych m.in. Jazz Giants, World Voices, New & Now, Guitarism oraz Global Village.
Anglicy to mają szczęście. Znany z ekscentrycznych zachowań i cudownej muzyki Keith Jarret zapowiedział, że tego lata odwiedzi Wielką Brytanię wraz ze swoim legendarnym już triem. Ale żeby Wyspiarze nie poczuli się zanadto rozpieszczeni koncert będzie tylko jeden i odbędzie w środku tygodnia w środę 27 lipca w słynnej Royal Festival Hall.