Rafał Mazur

To był rok...według Piotra Rudnickiego

Prawdę rzekłszy nie bardzo mi po drodze z podsumowaniami. Muzyka improwizowa jest materią podlegającą nieustannym zmianom i nieskończonym procesem o naturze tak złożonej, że próba syntezy zasadniczo skazana jest na niepowodzenie. Tym bardziej, że najbardziej pociągająca jest w niej obserwacja przemian i wyłuskiwanie szczegółów –  na zasadzie zbliżonej do wydłubywania rodzynek ze świątecznego ciasta.  

Tone Hunting

Trudno powiedzieć, czy Arturowi Majewskiemu bądź Kubie Sucharowi zdarzyło się przysięgę harcerską składać, ale w swojej działalności muzycznej – celowo lub nie – zdarza im się postępować zgodnie ze wzorem zasad obowiązujących w tej jakże szlachetnej organizacji. Nie dosyć, że można na nich „jak na Zawiszy” polegać, gdyż nagrywają doskonałe płyty, to jeszcze przecierając polskiej scenie jazz/impro szlaki do zasłużonych, czy nawet legendarnych światowych wytwórni w tej muzyce się specjalizujących są społecznie pożyteczni.

Nie mam czasu gonić DeJohnette’a! Rozmowa z Mieczysławem Górką

Założyciel kultowego Laboratorium, perkusista, którego usłyszeć możemy m.in. na tak ważnych dla polskiego jazzu krążkach jak „Kilimanjaro” Zbigniewa Seiferta.  Chciałoby się powiedzieć – człowiek z piękną muzyczną przeszłością, ale przecież Mieczysław Górka to wciąż bardzo ważna postać krakowskiej sceny jazz/impro. Pretekstem do naszej rozmowy stała się trasa koncertowa tworzonego przezeń z gitarzystą basowym Rafałem Mazurem Ensemble 56.

 

Tone Hunting

Trudno powiedzieć, czy Arturowi Majewskiemu bądź Kubie Sucharowi zdarzyło się przysięgę harcerską składać, ale w swojej działalności muzycznej – celowo lub nie – zdarza im się postępować zgodnie ze wzorem zasad obowiązujących w tej jakże szlachetnej organizacji. Nie dosyć, że można na nich „jak na Zawiszy” polegać, gdyż nagrywają doskonałe płyty, to jeszcze przecierając polskiej scenie jazz/impro szlaki do zasłużonych, czy nawet legendarnych światowych wytwórni w tej muzyce się specjalizujących są społecznie pożyteczni.

Stopklatka muzycznej drogi – Majewski i Mazur w Pardon To Tu

Z przykrością muszę stwierdzić, że frekwencja na wtorkowym koncercie Artura Majewskiego i Rafała Mazura nie dopisała. Wytłumaczeń nasuwa się wiele: pogoda, środek tygodnia, mecz Polska – San Marino (o zgrozo!). Cóż, muzyka stricte improwizowana, z jaką słuchacze z założenia mieli mieć do czynienia, rządzi się własnymi prawami, a bezwątpienia jednym z nich jest unoszący się nad nią nimb elitarności, nieprzyswajalności dla uszu nieoswojonych.

Improwizacja powszednia i wielkie spotkanie – podwójnie koncertowy pierwszy dzień wiosny w Trójmieście

Historie jak ta, która wydarzyła się wczoraj możliwe są tylko tutaj, na styku trzech miast, które egzystują w codziennej współpracy. W magiczno-przedziwny późny czwartek, na zaśnieżonym progu wiosny, w dwóch artowych oazach na przestrzeni dzielnic na co dzień zapomnianych zabrzmiała muzyka. Muzyka dnia powszedniego i muzyka wyjątkowego spotkania. Muzyka wyrosła z dwóch przyczyn, która okazała się być jedną i tą samą.

Improwizje. Marco Eneidi i Rafał Mazur w Literkach

Rafał Mazur  zwykł podkreślać, że to, co w kolektywnej improwizacji swobodnej najistotniejsze to „głębokie” słuchanie muzycznego partnera i adekwatna reakcja na jego poczynania . Środowy koncert Mazura z wybitnym freejazzowym saksofonistą Marco Eneidim  był spotkaniem dwóch silnych muzycznych osobowości, które ogniwa owych wzajemnych reakcji splotły w łańcuch wydarzającej się jedynie w danym miejscu i czasie unikalnej muzycznej jakości.

TRC Trio Gadecki/Mazur/Murray w Teatrze w Oknie

Maleńki gdański Teatr W Oknie wyrasta na coraz poważniejszego organizatora wydarzeń związanych z muzyką improwizowaną.  Na koncerty dość regularnie przyjeżdżają tu świeże projekty, a swoje miejsce do grania mają lokalni przedstawiciele co bardziej kreatywnych gatunków jazzowych, którzy do współpracy zapraszają kolegów z Polski i zagranicy.

Ogień na Długiej! Mazur/Neuringer & Olbrzym i Kurdupel w Gdańsku

Klubowe życie codzienne muzyki improwizowanej odbywa się głównie w Warszawie i Krakowie, ale i Trójmiasto potrafi poza dużymi wydarzeniami jazzowymi (vide Jazz Jantar) przyciągnąć pojedyncze składy, które akurat grają swoje polskie trasy. Zdarza się nawet, że to tutaj odbywają się koncerty wzbogacone o ekstra atrakcje  – tak właśnie było dziś wieczorem w Teatrze w Oknie, gdzie Rafał Mazur i Keir Neuringer zagrali wspólny koncert z gdyńskim duetem Olbrzym i Kurdupel.

TRC w sopockiej Zatoce Sztuki

Trzy dni temu Kraków, przedwczoraj Warszawa a we wtorkowy wieczór – Sopot. Tak wyglądała pierwsza trasa świeżo ukonstytuowanego free-jazzowego tria TRC - Tomek Gadecki/Rafał Mazur/Conor Murray. Muzycy niczym ekspres w trzy dni przemierzyli Polskę, by zaprezentować, co razem – i po trochu też każdy z osobna – mają do zaproponowania. A jest to zdecydowanie propozycja która miłośników improwizacji powinna zainteresować, bo choć TRC to trio o składzie dość klasycznym, to potrafi wnieść kilka niecodziennie spotykanych niuansów.

Strony