Michael Formanek

Marcin Olak Poczytalny: Stabilizacje

Dzień się skończył, jestem zmęczony, choć w zasadzie niewiele się wydarzyło. Pracuję zdalnie, nie muszę nigdzie wychodzić. Czasem jakieś zakupy. Może spacer, żeby zachować choć trochę równowagi. A potem z powrotem w wir doraźnych obowiązków, czas podzielony pomiędzy domowników i klawiaturę komputera. Czyli tak wygląda stabilizacja?

Developing a sound is a lifelong goal - interview with Mary Halvorson

Was 2020 a good year for you?

Mary Halvorson: Yes and no. What is there to say about 2020? It was an unprecedented year and there was so much pain and sadness in the world. It was tough, but I tried to make the most of it. On a personal level, being still for a moment was important for me, and I got the chance to really slow down and evaluate things, study and practice my instrument.

How would you describe what happened last year in your musical life? Have you had a time for some new experiences?

Artlessly Falling

Wieść o drugiej płycie Mary Halvorson i jej projektu Code Girl była jedną z tych, które przyprawiły mnie w zeszłym roku o szybsze bicie serca. Albumu artystki z 2018 roku słuchałem na tyle często i wciąż nienasycony muzyką na nim zawartą, chętnie do niego wracałem, że trudno byłoby mi zliczyć, ile czasu mu poświęciłem. Od tamtego wydawnictwa kolejne płyty z udziałem Mary Halvorson nie robiły już jednak na mnie dużego wrażenia, ani album z Billem Frisellem, ani "A Tangle Of Stars" z Johnem Dieterichem.

Even Better

Wolność tworzenia jest dla nas najważniejsza, nawet wtedy gdy narzucimy sobie ograniczenia wynikające z grania prostych, melodyjnych utworów - tak w jednym zdaniu można by promować płytę Michaela Formanka, nagraną w trio z udziałem Mary Halvorson i Tima Berne.

Even Better

Wolność tworzenia jest dla nas najważniejsza, nawet wtedy gdy narzucimy sobie ograniczenia wynikające z grania prostych, melodyjnych utworów - tak w jednym zdaniu można by promować płytę Michaela Formanka, nagraną w trio z udziałem Mary Halvorson i Tima Berne.

Code Girl

„Code Girl” to tytuł nowego projektu Mary Halvorson. Projektu, który zaskakuje wszystkich. Zarówno dotychczasowych słuchaczy gitarzystki, śledzących losy amerykańskiej sceny improwizowanej jak i tych, którzy z twórczością Mary Halvorson stykają się poraz pierwszy, spodziewając się przy tym albumu jazzowo-gitarowego. Na pierwszy plan wysuwa się tu nie liderka, lecz zaproszona wokalistka – Amirtha Kidambi, która wyśpiewuje poetyckie teksty autorstwa... Mary Halvorson. Ale to dopiero początek niespodzianek.

Time Like This

Kontrabasista i kompozytor Michael Formanek – po spektakularnym albumie „The Distance” sprzed dwóch lat, nagranym z 18-osobowym Ensemble Kolossus – wraca do pracy w bardziej kameralnym gronie. Zalążkiem kwartetu Elusion, z którym zarejestrował najnowszą płytę „Time Like This”, było trio z pianistką Kris Davis i perkusistą Chesem Smithem. Gdy jednak Formanek zaczął planować sesję nagraniową, postanowił dodać jeszcze czwarty głos: saksofonisty Tony'ego Malaby'ego.

Time Like This

Kontrabasista i kompozytor Michael Formanek – po spektakularnym albumie „The Distance” sprzed dwóch lat, nagranym z 18-osobowym Ensemble Kolossus – wraca do pracy w bardziej kameralnym gronie. Zalążkiem kwartetu Elusion, z którym zarejestrował najnowszą płytę „Time Like This”, było trio z pianistką Kris Davis i perkusistą Chesem Smithem. Gdy jednak Formanek zaczął planować sesję nagraniową, postanowił dodać jeszcze czwarty głos: saksofonisty Tony'ego Malaby'ego.

„Ours” & „Theirs”

Trio Thumbscrew po czterech latach od wydania pierwszej płyty powraca z podwójnie mocnym uderzeniem. Dosłownie. Grupa w tym samym czasie wydała, bowiem dwa albumy: „Ours” i „Theirs”. Idąc za semantycznym tropem tytułów, na „Ours” mamy do czynienia z oryginalnymi kompozycjami tria. Z kolei na „Theirs” zespół bierze na warsztat utwory innych wykonawców, między innymi Wayne’a Shortera, Benny’ego Golsona, Billy’ego Evansa, a także latynoskie szlagiery Jacoba do Bandolima.

Marcin Olak Poczytalny - A dlaczego?

Ostatnio trafiło do mnie kilka naprawdę dobrych płyt, i muszę przyznać, że mam z tym kłopot. Otóż po prostu brakuje mi czasu na słuchanie muzyki. Jestem w stanie w spokoju posłuchać w ciągu tygodnia kilku płyt od początku do końca, ale w wypadku tej muzyki to po prostu nie wystarcza. Artyści zagrali zbyt złożone rzeczy, żebym był w stanie usłyszeć je wszystkie za pierwszym razem – nie mam szans. Chciałbym każdy album potrzymać tak przynajmniej z miesiąc w odtwarzaczu, dać sobie i muzyce czas… tyle, że tego czasu mi brakuje.

Strony