Kajetan Prochyra

Europejski dzień na Warsaw Summer Jazz Days

Choć w programie Warsaw Summer Jazz Days 16 lipca anonsowany był jako „dzień akustyczny” był to przede wszystkim dzień europejski Trzech artystów - Marcin Olak, Renaud Garcia-Fons i Paco de Lucia - zaprezentowało w Sali Kongresowej autorską muzykę, płynącą z namysłu nad własną tradycją a przy tym czerpiącą garściami ze świata jazzu.

Nosferatu

Telefon od Grzegorza Jarzyny musiał sprawić mu wiele radości. Choć niewiele wiemy na temat teatralnych preferencji jednej z największych osobowości muzycznych naszych czasów, bez wątpienia dźwiękowa ilustracja opowieści o Nosferatu musiała w głowie Johna Zorna dojrzewać już od dawna.

Wilde Blumen

3 lata temu ukazała się płyta zespołu Cukunft „Itstikeyt / Fargangenheit". Przez ten czas muzyka żydowska w Polsce zrzuciła białe koszule i czarne kapelusze i przesiadła się na deski surfingowe.

Speaking with Manfred Eicher

In February our chief editor Kajtek Prochyra took a trip to Munich to see the exhibition in Haus der Kunst: ECM: A Cultural Archeology.

70 urodziny Manfreda Eichera

Dziś 70 lat kończy Manfred Eicher - producent muzyczny, twórca wydawnictwa ECM - jedna z najważniejszych postaci muzycznej sceny ostatniego półwiecza. Urodziny to doskonała okazja by jubilatowi wystawić pomnik, jednak lepiej chyba zastanowić się o co tak naprawdę temu facetowi chodzi. Jestem fanem ECMu, tak jak spore grono miłośników nowoczesnych technologii jest fanboy’ami firmy Apple. Czy Manfred Eicher jest muzycznym Stevem Jobsem? Ciężko o bardziej chwytliwe porównanie i chyba nie jest ono bezpodstawne.

Rogiński zagra dziś Coltrane'a w Pardon, to tu

Dziś w Pardon, to tu Raphael Rogiński będzie grał utwory Johna Coltrane'a. Dla większości Czytelniczek i Czytelników Jazzarium.pl z Warszawy i okolic samo hasło "Rogiński plays Coltrane" jest pewnie wystarczająco przekonujące by około 20:30 dotrzeć na Plac Grzybowski. Z tymi z Was widzimy się więc wieczorem! Tym, którzy jeszcze się wahają polecamy poniższe zaproszenie. 

Without a net

Wayne Shorter wydał po ośmioletniej przerwie nowy album. Właściwie dla przytłaczającej większości fanów jazzu taka informacja zupełnie wystarczy by zamiast dalej czytać dowolną recenzję po prostu udać się do sklepu by na własnej skórze - bo muzykę kwartetu Shortera odbiera się nie tylko uszami - doświadczyć kolejnego fragmentu muzycznego kosmosu tego, jak powiedział o nim kiedyś John Pattitucci: najsympatyczniejszego geniusza jakiego kiedykolwiek poznasz.

Apel o Ohel: Nasza scena nie musi być wysoka

Rok temu, 22 lipca, na dawnej ulicy Nalewki, dziś Bohaterów Getta, stanął Ohel - namiot, ustawiony w miejscu, w którym podczas niemieckiej okupacji stała brama warszawskiej zamkniętej dzielnicy żydowskiej. Ohel ten był sceną, na którą Mikołaj Trzaska, dzięki wsparciu Zofii Jankiewicz i Stowarzyszenia Drugie Pokolenie oraz Żydowskiego Instytutu Historycznego zaprosił znakomitych improwizatorów by razem, jak mówi, odczarować zło. Tego samego dnia 70 lat wcześniej rozpoczęła Großaktion Warschau - w warszawskiego getta do obozów zagłady wywieziono ok. 250 tysiący Żydów.

Nowa Muzyka Żydowska - finał: Riverloam i Horny Trees Big Band

Po pierwszych dwóch dniach - kameralistyczno-medytacyjnej inauguracji w Synagodze im. Nożyków, roztańczonym piątku w klubie Palladium z Watcha Clan i grupą Samech i wreszcie alternatywnej sobocie z projektami specjalnymi Michała Górczyńskiego i Karoliny Cichej przyszła pora na wielki finał, czyli dwa kolejne przedsięwzięcia powstałe na zamówienie festiwalu Nowa Muzyka Żydowska - „Babcia’s Memory” tria Riverloam pod wodzą Mikołaja Trzaski oraz „The Great Jewish Songbook” w wykonaniu Horny Trees Big Band pod kierunkiem Pawła Szamburskiego. Dodatkową atrakcją była przestrzeń w jakiej odbyć miały się te dwa koncerty - choć Muzeum Historii Żydów Polskich od pierwszej edycji jest partnerem festiwalu dopiero w tym roku mogło zaprosić muzyków i słuchaczy do własnego gmachu: Audytorium w dopiero co otwartym budynku przy Anielewicza rzeczywiście zapiera w piersiach dech. Ale przecież najważniejsza miała być tego dnia muzyka!

Białe kruki: Rara Avis i Ken Vandermark w Pardon, to tu

Na początku koncertu wydawało się, że wszystko będzie jasne, choć niebanalne. Na dwóch krańcach sceny ustawieni zostali reprezentanci dwóch muzycznych porządków: zanurzony w świecie muzyki początku dwudziestego wieku Simone Quatrana - pianista (co i rusz odwracający sie w stronę cytry) - a po drugiej generujacy dźwięki z oryginalnego cyfrowo-analogowego zestawu przetworników, procesorów i taśm Mimo Sec_.

Strony