Kajetan Prochyra

"Fajnie być czasem w tym razem tu i teraz" - LADO w mieście

Co to?! Trzaska dzisiaj gra?! - zapytał z lekka znieświeżony, starszy pan, poszukujący wśród zebranych w Powiększeniu tłumów, swojej czapki z daszkiem z napisem “New York”. I choć tym razem Mikołaja Trzaski na scenie zabrakło (zagra za to w niedzielę na koncercie Ohel Warszawa), coś z nowojorskiej atmosfery wisiało w powietrzu. Mimo ulewy, która przetoczyła się przez Warszawę, uniemożlwiając realizację koncertu na nadwiślańskiej BarCe i, w konsekwencji, godzinnego opóźnienia, do piwnicy przy ulicy Nowy Świat 26 przyszli fani, muzycy, dziennikarze, animatorzy i bywalcy. Warszawka? Być może. To jednak wielka wartość cyklu LADO w mieście, że choć odbywa się dopiero po raz trzeci, zasłużył już sobie na tytuł imprezy kultowej, regularnie gromadząc na koncertach nieoczywistych wykonawców pełną widownię. Ale przejdźmy do muzyki...

Warsaw Summer Jazz Days 2012: Artyści 13 lipca

Może nie najbardziej liczna, ale chyba najwierniejsza grupa fanów Warsaw Summer Jazz Days na dni takie jak ten czeka najbardziej - żeby nie powiedzieć: cały rok. Podczas ubiegłorocznego festiwalu świętem muzyki był koncert Nublu Orchestra. W tym roku byli to “artyści 13 lipca”: Matana Roberts, kwartet School for Improvisational Music (Ralph Alessi, Matt Mitchell, Mark Helias, Jim Black) oraz These Arches (Mary Halvorson, Andrea Parkins, Tim Berne, Tony Malaby pod wodzą Chesa Smitha).

Laboratorium Jima Blacka w Jazzarium Cafe

Obserwując Jima Blacka, zarówno to jak i co gra, ale też jak mówi, jak się zachowuje, można dowiedzieć się wiele o atmosferze nowojorskiej sceny - dlaczego tak często w kontekście jazzowej sceny pojawia się słowo community - wspólnota.

Zikaron Lefanay

Mikołaj Trzaska nie wychodzi na scenę w chałacie ani w kapeluszu. Nie woła “shalom!” czy “Hava nagila”. Może nawet nie gra muzyki żydowskiej. I dlatego m.in. “Zikaron Lefanay” to dzieło sztuki.

A gdyby tak wyjąć tę płytę z kontekstu żydowskiego? Nie pisać za każdym razem o tożsamości, pamięci i kulturze, której nie ma. Bo właśnie dzięki tej nieobecności, przerwaniu przynosi ona tak piękne owoce.

BUM!

John Cage napisał słynne “4’33” po wizycie w dźwiękoszczelnej komorze bezodbiciowej na Uniwersytecie Harvarda. Kompozytor chciał usłyszeć idealną ciszę, ale zamiast niej jego uszu dobiegły dwa dźwięki - wysoki i niski. Tym pierwszym okazał się być szmer jego układu nerwowego, drugim - krwionośnego. To chyba jedna z najbardziej znanych “ciekawostek” związanych z muzyką współczesną. Choć płyta “BUM!” nie jest bynajmniej rewizją the scilent piece, kiedy minęło 38 minut jej trwania, w ciszy poczułem nagle jakbym usłyszał na nowo swoje własne ciało.

Mateo Sabattini / Rafał Sarnecki Quintet w Tygmoncie

Nieczęsto bywam w klubie Tygmont. Ostatnio wydarzyło się to przeszło 10 lat temu, w czasach gdy do Jazz Forum dodawano płyty z Knitting Factory. W poniedziałkowy wieczór do wizyty na Mazowieckiej skłonił mnie koncert Rafała Sarneckiego i jego międzynarodowego kwintetu.

The Absence

Chyba to jedno, co nie zmienia się w jazzie od dziesiątków lat, to ciągłość monarchii śpiewających dam. Czasami na tronie zasiada kilka kobiet na raz, i lepiej dla siebie zachować opinię która z nich jest tą jedyną. Dziś na przykład trudno byłoby rozstrzygnąć, czy koronę dzierżyć powinna jeszcze Cassandra Wilson, czy może Diana Krall? Norze Jones chyba tak bardzo na panowaniu w jazzowym królestwie nie zależy. Bez wątpienia jednak Pierwsze dwie divy czują, że nadszedł już czas ich młodszych koleżanek, wśród których prym wiedzie 27 letnia Melody Gardot.

Warsaw Summer Jazz Days 2012: Matana Roberts Solo

Matana Roberts - choć na łamach Jazzarium.pl w piśmie, a jeszcze częściej w mowie, podczas naszych radiowych spotkań z Maciejem Karłowskim, wymieniałem jej imię w zachwycie, wciąż jak do jeża podchodzę do dziennikarskiego obowiązku przybliżenia słowem jej twórczości.

O muzycznym dojrzewaniu, frajerstwie i współpracy z Tomaszem Stańko - rozmowa z Craigiem Tabornem

Z okazji naszych pierwszych urodzin, pozwalamy sobie na publikację kilku materiałów, które gdzieś zawieruszyły się w naszej codziennej pracy, potem nie było czasu do nich wrócić i pretekstu, by je opublikować. Taki los spotkał właśnie rozmowę z Craigiem Tabornem, jednym z najciekawszych współczesnych pianistów, którą Kajetan Prochyra przeprowadził podczas ubiegłorocznej Jesieni Jazzowej w Bielsku Białej, wieczorem po finałowym koncercie festiwalu, podczas którego Craig wystąpił w kwartecie Tomasza Stańko z Geraldem Cleaverem i Thomasem Morganem. 

Secrets of Secrets

Gdy młody muzyk z San Francisco, który gry na klarnecie uczył sie u Bena Goldberga a kompozycji u Steve'a Colemana, podejmuje się muzycznej reinterpretacji dzieł XII wiecznego żydowskiego mistyka, rozszyfrowującego boskie imiona a nawet studiującego techniki ożywienia Golema - warto nadstawić uszu.

Strony