ECM

Arild Andersen – mistrz ze Skandynawii

Sam o sobie mówi: „Moim największym sukcesem jest, to że wciąż jestem na scenie. Mało tego, nadal mam poczucie, że dopiero zaczynam”. Arild Andersen, pomimo 70 lat na karku jest jednym z bardziej kreatywnych, nowatorskich i otwartych kontrabasistów jazzowych. Doskonałe wyczucie stylu i silne, przestrzenne brzmienie to atuty, dzięki którym już lata temu zdominował europejskich kontrabasistów. Obecnie płyty Arilda Andersena ludzie kupują w ciemno. Nic dziwnego, bo każdy projekt z jego udziałem to stylistyczna perełka.

Vijay Iyer - "Jako artystę interesuje mnie proces."

Od naszej ostatniej rozmowy z Vijayem Iyer minęło trochę. Od tamtego czasu w jego muzycznym życiu wydarzyło się wiele, powstały ważne nagrania, pojawiła się płyta w ECM, posypały się nagrody, których w karierze Vijaya nazbierałoby się całkiem sporo. Niebawem Vijay Iyer wystapi w ramach tegorocznej odsłony festiwalu Jazz Jantar. Warto więc tamtą rozmowę przypomnieć.

Tim Berne - człowiek o złożonej osobowości.

Niemal dwumetrowy, potężny, zarośnięty mężczyzna siedzi, choć właściwie już leży rozwalony w głębokim fotelu, nogi opierając o blat niskiego stolika. Nie mówi zbyt dużo. Jest życzliwy, ale nie przepuszcza okazji na cięty, sarkastyczny dowcip. Tak zapamiętałem moje kuluarowe spotkanie z Tim'em Berne'm, jednym z najważniejszych saksofonistów i muzycznych osobowości nowojorskiej sceny downtown. Kiedy jednak Berne wyszedł na scenę Bielskiego Domu Kultury, podczas Jazzowej Jesieni w 2011 roku, od pierwszych tonów słychać było jego klasę, styl, zadziorność i wyobraźnie. Nie spodziewałem się jednak, że jego autorski debiut w wydawnictwie ECM przyniesie muzykę tak delikatną, a jednocześnie szalenie złożoną; pełną harmonii a za razem nieoczywistą, skomponowaną z niezwykłym pietyzmem, a przy tym tworzącą ogromną przestrzeń dla swobodnej improwizacji każdego z członków zespołu. Gdy pytam go o ten dysonans, miedzy jego językiem ciała a muzyką Berne śmiejąc się odparł pobłażliwie: Wiesz, mam złożoną osobowość.

Made In Chicago

Ta płyta może być wydarzeniem, nie tylko w katalogu ECM i może nawet fakt, że w tym katalogu zajmie miejsce szczególne jest najmniej znaczący. To może być płyta ważna, m.in. z historycznego powodu. Bo oto wielki Jack DeJohnette, perkusista Milesa Davisa, filar tria Keitha Jarretta, powraca do swojego rodzinnego miasta. Powraca do miejsca, w którym uczył się grać, w którym zdobywał muzyczne szlify i to szlify nie byle jakie!

John Surman: jak współpraca, to tylko na stałe

Niemiecka wytwórnia płytowa ECM Records słynie z nazwisk zasłużonych dla muzyki jazzowej. John Surman - brytyjski saksofonista, klarnecista i kompozytor jest obecnie jednym z bardziej rozwojowych graczy na scenie europejskiej. Nie dziwota więc, że z niemiecką wytwórnią, owocnie współpracuje już blisko 40 lat.

Hal Russell - artysta osobny

Hal Russell to jeden z tych wspaniałych artystów chicagowskiej sceny, który przez większość życia nie zażył ani smaku popularności, ani blasku sukcesu. Dla mieszkańców Wietrznego Miasta był być może postacią podobnej wagi co Fred Anderson i zdecydowanie kimś więcej niż kompozytorem free jazzowym, liderem zespołu i multiinstrumentalistą, występującym głównie na saksofonie i perkusji, ale okazjonalnie też na trąbce lub wibrafonie. Russell należał do grona artystów, którzy potrafili połączyć płomienną żarliwość z ogromnym poczuciem humoru.

Sphere

Bobo Strenson - fortepian, Anders Jormin - kontrabas i Jon Felt - perkusja. Grają ze sobą od 2008 roku, a przynajmniej od tego roku mamy na to płytowe dowody. Od tego czasu czyli od płyty Cantando stworzyli zespół w jakiejś mierze idealny. Nie była to rzecz oczywista, ponieważ w tamtym czasie od dawna istniejace trio dokonało zmiany na stanowisku perkusisty. Wielkiego Jona Christensena zastąpił 29 letni wówczas Jon Falt. Takich drummerów nie jest łatwo zastępować.

Tomasz Stańko w 81 rocznicę urodzin

Jeszcze trzy lata temu składaliśmy mu najlepsze życzenia, choć, jak sam twierdził, urodzin nie obchodził. Niespołna trzy tygodnie później dowiedzieliśmy się, że nie będziemy mieli już więcej takiej okazji. Dziś Tomasz Stańko - człowiek, który dla wielu, był symbolem polskiego jazzu i jego najjaśniejszą gwiazdą, kończyłby 81 lat. 

Sphere

Bobo Strenson - fortepian, Anders Jormin - kontrabas i Jon Felt - perkusja. Grają ze sobą od 2008 roku, a przynajmniej od tego roku mamy na to płytowe dowody. Od tego czasu czyli od płyty Cantando stworzyli zespół w jakiejś mierze idealny. Nie była to rzecz oczywista, ponieważ w tamtym czasie od dawna istniejace trio dokonało zmiany na stanowisku perkusisty. Wielkiego Jona Christensena zastąpił 29 letni wówczas Jon Falt. Takich drummerów nie jest łatwo zastępować.

David Torn – czarodziej, szaman, mistyk

Rzadko kiedy artystę, który wciąż tworzy i koncertuje, otacza tak szczególny magiczny nimb, jak jest to w przypadku gitarzysty Davida Torna. Nie bez powodu jednak określa się go „prawdziwym czarodziejem, który odnajduje mistyczny potencjał w każdym dźwięku” czy „szamańskim przewodnikiem”. Jego twórczość bowiem – czy to na niwie rocka, muzyki improwizowanej bądź filmowej – nasycona jest tego rodzaju brzmieniami, które przywołują odległe światy, bezkresne głębie, aurę odrealnienia.

Strony