Looking Ahead

Autor: 
Paulina Biegaj
Leszek Kułakowski Ensemble
Wydawca: 
For Tune
Dystrybutor: 
For Tune
Data wydania: 
16.03.2015
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Leszek Kułakowski – fortepian, Christoph Titz – trąbka, flugelhorn, Krzysztof Lenczowski – wiolonczela, Tomasz Grzegorski – saksofony sopranowy i tenorowy, Piotr Kułakowski – kontrabas, Tomasz Sowiński – perkusja

Stwierdziłam niedawno, że to, co robi z muzyką dobry muzyk, artysta, to próba jej uczłowieczenia. Chodzi o to, aby zaczęła brzmieć ludzkimi odruchami, ludzkimi emocjami, ludzkim zachowaniem. Taka jest muzyka na płycie „Looking Ahead" Leszka Kułakowskiego i jego ansemblu.

Podczas gdy wykonawcy - rzemieślnicy walczą z instrumentami, wygrywają na nich dźwięki i cieszą się, że robią to poprawnie, wykonawcy artyści zespołu Leszka Kułakowskiego i on sam, nadają każdemu dźwiękowi charakter. Bo właśnie artysta gra tak, jakby każdy dźwięk czuł najpierw sobie, aby równocześnie nadać mu, poprzez zrozumienie dźwięku, znaczenie. Na płycie prawdziwych artystów każdy dźwięk ma znaczenie, nie tylko dlatego ze się liczy i jest potrzebny, ale przede wszystkimi dlatego, że oddaje sens. Niesie ze sobą jakieś znaczenie.

 

Przez taką właśnie grę rozumiem uczłowieczanie muzyki. Każdy dźwięk jest tu jakiś. Każde współbrzmienie ma tu swój temperament, intensywność emocji, sugestywność w przekazie. Panowie osiągają ten doskonały poziom interpretacji i gry poprzez standardowe środki, barwę, rytm, współbrzmienia, a zwłaszcza ich skomponowanie ze sobą oraz uzależnienie faktury od nastroju.

Najbardziej na tej płycie podoba mi się to, co z fortepianu wydobywa Leszek Kułakowski, a z wiolonczeli Krzysztof Lenczowski. Nie w oderwaniu oczywiście od niesamowitych utworów, które interpretują. Niesamowitych, bo w słoneczne sobotnie popołudnie brzmią pogodnie i jasno,  a w deszczowy i mglisty wieczór, też sobotni, melancholijnie i tajemniczo.

Nie bez powodu jedna z recenzji podkreśla i czyni bohaterką płyty jej emocjonalność. Dodałbym jeszcze niezwykle poruszającą harmonię, zwłaszcza w utworze otwierającym płytę. Podzielić ją można, sztucznie oczywiście, na dwie części. Pierwszą, sączącą się jak wiosenne światło w pokoju albo mgliste powietrze, drugą zdecydowanie bardziej popisową i o wiele żywszą. Na pierwszym planie grają tu saksofony i trąbka. Choć popisy, jak przystało na popisy są efektowne, a jak przystało na popisy niepróżne i przemyślane, ciekawe, zdecydowanie wolę część „pierwszą”.

Ma ona w sobie taki spokój i głębię, że poza muzyką zadziwia mnie to, że to samo musieli mieć artyści, którzy płytę nagrali. Skąd na czas nagrań wzięli ten spokój i tę głębię?

 

01. OFF-SHORE BREEZE, 02. SOPHISTICATED BEAUTY, 03. PURE JOY, 04. MY POLISH SOUL, 05. LOOKING INTO INFINITY, 06. W NIESKOŃCZONOŚĆ, 07. SENTIMENTAL SONG, 08. REGI, 09. MIRROR IMAGE