Lala Belu

Autor: 
Piotr Wojdat
Hailu Mergia
Wydawca: 
Awesome Tapes From Africa
Data wydania: 
09.03.2018
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Hailu Mergia — Keyboards, Accordion, Melodica; Tony Buck — Drums; Mike Majkowski — Upright Bass

Na potrzeby tej recenzji i poszerzenia horyzontów obejrzałem na YouTube koncert Hailu Mergii, który w 2015 roku odbył się w londyńskim klubie będącym w przeszłości kotłownią. Miejsce wyjątkowe szczególnie dla twórców szeroko pojętej muzyki elektronicznej i pochodnych - to właśnie tam odbywają się koncerty w ramach cyklu Boiler Room. Tak się składa, że zagrał tam artysta, którego z różnymi odmianami techno nie sposób łączyć. Etiopski akordeonista i klawiszowiec w jednym wystąpił w Londynie z perkusistą Pawłem Szpura i kontrabasistą Mikiem Majkowskim. Zaprezentowali się wspólnie z bardzo dobrej strony i można ten występ porównać z tym, co Hailu nagrał dla Awesome Tapes From Africa.

Muzyka zaprezentowana na “Lala Belu” przez czołową postać ethio jazzu jest niezywkle świeża i podobna do tego, co zarejestrowano w ramach Boiler Roomu. Nawiązuje do przeszłości i tego, co w twórczości Mergii najbardziej charakterystyczne. Jest groove, są taneczne rytmy i etniczne akcenty. Ale oprócz tego słuchacz ma okazję poznać artystę w jak najbardziej współczesnym wydaniu. Duża w tym zasługa perkusisty Tony’ego Bucka, który pojawia się w trio zamiast Pawła Szpury oraz kontrabasisty Mike’a Majkowskiego, który słynie ze stosowania różnych technik gry na swoim instrumencie. Muzyk grupy The Necks jednak niejako wyznacza drogę, którą trio z niekwestionowanym liderem Hailu Mergią podążają. Etiopczyk nadaje jednak całości wyraźnego kolorytu z powiewem lokalnej egzotyki włącznie.

Jeśli ktoś szuka muzyki na tegoroczne lato, która jednocześnie przykuwa uwagę i wpływa pozytywnie na nastrój, to “Lala Belu” powinno być jednym z pierwszych wyborów. Utwór tytułowy, jako ten najbardziej melodyjny i w odróżnieniu od pozostałych - piosenkowy, powinien przybliżyć klimat muzyki z Czarnego Lądu. Na sam koniec pozostanie nam wysłuchać utworu solo. Hailu Mergia zaskakuje pięknym zwieńczeniem, wprowadzając przy okazji melancholijną atmosferę i rozładowuje napięcie, które wcześniej wytworzył cały zespół.

 

1. Tizita; 2. Addis Nat; 3. Gum Gum; 4. Anchihoye Lene; 5. Lala Belu; 6. Yefikir Engurguro;