Palm Jazz 2012: Michel Portal i Bojan Z - dwa pokolenia francuskiego jazzu na jednej scenie

Autor: 
Piotr Jagielski
Zdjęcie: 

Panuje opinia, że Europa jest najlepszym gruntem dla jazzu ze względu na prosty fakt, że jazz nie jest wynalazkiem Starego Kontynentu. Podobnie jak Brytyjczycy pomagali Amerykanom odkryć ich własną muzykę folkową i bluesa tak Francuzi i Niemcy pomagali Jankesom zrozumieć jazz – jedyną formę muzyczną całkowicie zrodzoną w Ameryce, jak twierdzi m.in. Stanley Crouch i Wynton Marsalis. Rzecz polega na poczuciu dystansu do czegoś, co przychodzi z zewnątrz i umiejętnego jej ocenienia. Inaczej mówiąc – najciemniej pod latarnią; Amerykanie nie potrafili należycie ocenić własnej sztuki muzycznej ponieważ właśnie należała do nich; zabrakło im zdystansowania koniecznego w podejściu krytycznym. Europa od dawna była przygotowana na nadejście jazzu – lata pracy kompozytorów od Debussy’ego, Ravela i Satiego aż po awangardzistów Stockhausena i Shonberga przygotowały kontynentalną publiczność na przyjęcie wygnańców ze Stanów Zjednoczonych. Wzgardzeni we własnym kraju, przeważnie ze względu na politykę segregacyjną, we Francji nabierali świeżego powietrza. W Paryżu zakochał się Bud Powell, Charlie Parker, Sidney Bechet, Bill Evans, Eric Dolphy. Miles Davis traktowany był jak król i przy pierwszej wizycie nie potrafił ukryć zaskoczenia takim stanem rzeczy. Romansował z Juliette Greco, spotykał się z Borisem Vianem, Picassem i Jean-Paulem Sartrem. Europa kochała jazz na długo zanim pokochała go Ameryka, wykształciła swoich własnych mistrzów i ruszyła w pogoń za Stanami Zjednoczonymi, kolebką jazzu.

Michel Portal (ur. 1935) nie urodził się, by grać jazz. Jego przeznaczeniem miała być muzyka poważna, klarnet studiowany na konserwatorium paryskim lub kariera dyrygenta – uczył się u słynnego Pierre’a Dervaux. W 1969 roku, gdy paryskie ulice wciąż jeszcze świeciły dziurami po wyrwanym przez studencką rewolucję brukiem, Portal słuchał płyt Johna Coltrane’a i Ornette’a Colemana a także pracował ze Stockhausenem przy nagraniach cyklu „Aus den sieben Tagen”. Zafascynowany możliwościami muzyki atonalnej i wolnością, jaka z nich płynie, założył grupę – New Phonic Art. – poświęcającą się sztuce improwizacji. Dziś uznawany jest za jednego z ojców europejskiego jazzu; Serwis „All About Jazz” nazywa go nawet „głównym architektem”. Portalowi i jego kolegom przypadły do gustu zwłaszcza prace takich muzyków jak Ornette Coleman, Cecil Taylor i Archie Shepp i taką odmianę jazzu usiłowali krzewić we własnym kraju. W latach 70. Portal był jedną

 z wiodących postaci ruchu „otwartej formy”, bazującym na ideach kompozycyjnych Johna Cage’a. W tym czasie pracował z Leonem Francioli, Pierrem Favre, Joachimem Kuhnem, Barrem Phillipsem i Sergem Gainsbourgiem a także kompozytorami jak Mauricio Kagel i Luciano Berio. W latach 80. Portal zajął się komponowaniem muzyki filmowej, nie przestając udzielać się jako jeden z czołowych improwizatorów sceny francuskiej.

Gdy Portal odkrywał nagrania Coltrane’a i Taylora, w Belgradzie urodził się Bojan Zulfikarpasić. W wieku 5 lat Bojan uczył się gry na pianinie. Jako nastolatek występował w belgradzkich zespołach a w (1989 roku otrzymał nawet nagrodę dla najlepszego młodego muzyka jazzowego w kraju. Pełniąc służbę wojskową zafascynował się bałkańską muzyką ludową. Ta miłość nie przeszkodziła mu w zmianie otoczenia – w 1989 roku przeprowadził się do Paryża, kto wie czy nie europejskiej stolicy jazzu. Został Francuzem – duchowo i administracyjnie, choć nie porzucił nigdy bałkańskich wpływów w swojej muzyce. Jest laureatem nagrody dla Muzyka Roku Francuskiej Akademii Jazzu (2002) i European Jazz Prize (2005) dla najlepszego europejskiego artysty jazzowego i ma na swoim koncie współpracę z wieloma najważniejszymi zespołami i liderami francuskiego jazzu z Azur Quartet i Quintet legendarnego Henri Texiera na czele. Znany jest z częstego przeplatania brzmień akustycznego instrumentu z elektrycznym Fenderem Rhodes; używa również instrumentu własnego pomysłu, ksenofonu.

Podczas festiwalu Palm Jazz można będzie więc posłuchać na żywo dwóch pokoleń francuskiego jazzu grających na jednej scenie.