The Thing

Mats Gustafsson - Gram muzykę nie dlatego, że mam taką ochotę, tylko dlatego, że muszę.

Mats Gustaffson wydaje się jedną z wiodących postaci współczesnej sceny improwizowanej. Szeroko pojętej, nie tylko jazzowej. Szwedzki saksofonista traktuje muzykę nie jako cel, lecz jako narzędzie, służące komunikacji. Zresztą posługuje się nie tylko muzyką, angażując się także w takie media jak teatr, literatura i malarstwo. W osobie Gustafssona mamy do czynienia z artystą; muzykiem, nie jedynie instrumentalistą - różnica między jednym a drugim jest kolosalna.

More Live

The Thing należy jednych z najbardziej popularnych zespołów z około-jazzowej sceny. Szalone trio zrodzone z jednej strony z miłości do twórczości Dona Cherry'ego, a z drugiej do muzyki o rock'n'rollowych korzeniach – punka, grunge'u, noise. Przez wielu uznawane za jeden z najlepszych koncertów bandów, faktycznie The Thing to zwierzę sceniczne, wybuchowe i dzikie, a jednocześnie przebojowe. Zazwyczaj zaczynają prawym sierpowym a potem dokładają kolejne ciosy.
 

Krakowska Jesień Jazzowa 2014: The Thing & DKV - więcej niż double trio.

Krakowska Jesień Jazzowa 2014 osiągnęła półmetek. I jak przystało na jeden z najważniejszych w Europie festiwali poświęconych muzyce improwizowanej o jazzowym rodowodzie na tę okoliczność organizator przygotował zdarzenie nie lada. Choć obydwa zapowiedziane zespoły są doskonale znane polskiej, krakowskiej szczególnie publiczności, a muzycy wchodzący w ich skład odwiedzali nasze sceny niezliczoną ilość razy, to w komplecie na scenie nie pojawili się nigdy.

The Polish Thing vol. 1

Trzy, a dla wytrwałych nawet trzy i pół koncertu z udziałem gwiazd polskiej sceny muzyki improwizowanej oraz skandynawskiej super-grupy The Thing - oto jak niedzielny wieczór można było spędzić w warszawskim Pardon, To Tu - a co najlepsze, to dopiero półmetek muzycznego święta.

BOOT!

Wydawniczej ofensywy Matsa Gustafssona ciąg dalszy. Szwedzki saksofonista w tym roku nie daje słuchaczom wytchnienia i trzeba przyznać, że w większości pozycje pod którymi zdążył się podpisać trzymają wysoki poziom. Przede wszystkim należałoby wymienić projekt Fire! Orchestra, który z początkiem roku zaatakował uszy jazzowych fanów z siłą i intensywnością bomby wodorowej.

Krakowska Jesień Jazzowa: 4 dzień maratonu z NU Ensemble

Czwarty dzień alchemicznych zmagań Nu Ensemble był tak wypełniony emocjami, że ogarniecie programu w jednym tekście wymaga niemal telegraficznego skrótu.

Rozpoczyna Dieb13 z pięcioma (sic!) gramofonami na scenie łącząc i sklejając pozornie nieprzystające loopy, szumy, trzaski i akustyczne sample. Wspólnota analogowych dźwięków i cyfrowego świata współczesnego pełna napięcia i dramaturgii, niezwykle spójne co, przy konieczności kontrolowania równolegle pięciu źródeł dźwięku, robi ogromne wrażenie.

The Thing – zniszcz tę melodię jeszcze raz Mats…

Każda wizyta Matsa Gustafssona w Polsce jest krótkim, lecz intensywnym muzycznym świętem na skalę lokalną. W tym wypadku warszawską. Artysta, który za parę lat będzie wymieniany jednym tchem wraz z gigantami muzyki improwizowanej, zagrał w Pardon To Tu wraz ze swoim flagowym projektem The Thing. Wydarzenie przyciągnęło do klubu prawdziwe tłumy, które ten ledwie zdołał pomieścić – sytuacja w pełni zrozumiała.

Wizja, publiczność i pasja - słów kilka o Krakowskiej Jesieni Jazzowej 2012

Przyglądanie się z bliska Krakowskiej Jesieni Jazzowej to rodzaj przygody. W wielu momentach przygody napisanej bardzo nie po polsku, choć przecież w Polsce się dziejącej.

Po pierwsze program.

Krakowska Jesień Jazzowa: The Thing

Niewiele jest grup które poziomem energii potrafią dorównać skandynawskiemu triu The Thing. Grupa ma za sobą w tym roku krótki flirt z Neneh Cherry (płyta „The Cherry Thing”) ale jeśli ktoś obawia się, że panowie zostali oswojeni i są gotowi na kariery w świecie popkultury to spieszę uspokoić, że obawy są nieuzasadnione.

Action Jazz

Krótka, zawierająca dziewięć utworów płyta Skandynawów daje energię, która na pewno zimę pomoże przetrwać. Dość niespotykany, jak na nagrania współczesnych "gniewnych" jest fakt, że aż sześć utworów, to kompozycje nie pochodzące od muzyków tria. Wszystkim natomiast, udało się triu nadać swój własny, dość łatwo rozpoznawalny szlif, choć The Thing ma w sumie dwa oblicza. Pierwsze jest, można by rzec, punk-free-jazzowe.

Strony