jazzarium

Luminous

Tak się składa, że o “Luminous” mam okazję pisać na dzień przed  urodzinami Simona Nabatova. Z pewnością jest to postać niedoceniona, o której za mało pisze się na łamach różnorakich serwisów internetowych i która na toasty jak najbardziej zasługuje. W prasie raczej nie ma, co szukać jakichś wzmianek. W tym przypadku wielkiego wyboru zresztą i tak nie ma, zatem i na artykuły o Nabatovie niespecjalnie można liczyć.

Blood Moon

W rozmowie, którą miałem niedawno okazję przeprowadzić z Kris Davis, pianistka nazwała Ingrid Laubrock swoją muzyczną bratnią duszą. Nie ma w tym chyba żadnej przesady. Kris i Ingrid znają się przecież już od 2008 roku, kiedy to odbyły spotkanie w pewnej nowojorskiej kawiarni na Manhattanie. Od tego czasu współpracowały ze sobą wielokrotnie i przy różnych projektach. Grały w trio z Tyshawnem Soreyem, w zespole Toma Rainyea - Obbligato, czy razem z formacją Anti-House. Ta ostatnia jest zresztą projektem samej Ingrid, a Kris również nie pozostawała dłużna swojej koleżance.

Mogę swobodnie wnieść do muzyki to, co słyszę - wywiad z Kris Davis

Z kanadyjską pianistką, która od ponad 20 lat związana jest ze sceną nowojorską, rozmawiam na temat jej współpracy i przyjaźni z Ingrid Laubrock oraz tego, co można robić w czasie tzw. lockdownu.

Jak czujesz się teraz z tym, że nie możesz grać koncertów?

The Owl Song

To będzie mocna kandydatka do wielu najważniejszych nagród w mijającym roku. Musi być bo w pierwszej linii stoją Ambrose Akinmusire - najważniejszy jazzowy głos młodego pokolenia, Bill Frisell, ikona gitary i wielki propagator muzyki amerykańskiej oraz drummer, który przez całe lata z powodzeniem i sporą klasą wspomagał rytmicznie innę ikonę, Wyntona Marsalisa, lidera obozu nowoorleańskich strażników jazzowego płomienia.

Dawid Bowie - Let's Jazz

Wspomnień związanych z postacią nieżyjącego już Davida Bowiego jest tyle, ilu piszących. Każdy wskazuje swoje ulubione etapy w twórczości Brytyjczyka, wymienia ulubione utwory, czy wskazuje najbardziej zaskakujące metamorfozy w karierze artysty. Dla wielu spośród słuchaczy autora “The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars” mniej oczywiste są jego związki z jazzem.

Tomasz Szukalski – muzyk, który miał cios

Pamiętam, gdy kilka lat temu, w któryś gorący czerwcowy wieczór w warszawskim klubie Tygmont, było mi dane po raz ostatni słuchać tria Tomasza Szukalskiego. Trudno jest mi wprawdzie odtworzyć szczegóły tamtego koncertu – jego repertuar czy dramaturgię – ale do dziś mam w pamięci to, o czym w kontekście Szukalskiego wielu mówi i pisze. To głęboki, pełen siły ducha i dojrzałych emocji, ton jego saksofonu. Artysta mawiał, że muzyka musi mieć cios. Jego muzyka bez wątpienia cios miała.

Marcin Hałat - Sztuka muzyki czyli jak grać aby być autentycznym i szukać prawdy w muzyce.

Mracin Hałat, chciałoby się powiedzieć muzyk na początku drogi muzycznej, bo jak do tej pory wydał tylko dwie płyty jako lider. Tak naprawdę jest jednak bardzo doświadczonym artystą traktującym muzykę nie tylko jazzową z wielką powagą i namysłem.  Jest gruntownie wykształcony. Grał z Sinfoniettą Cracovią, Pracował pod batutami takuch sław jak Krzysztof Penderecki, Jerzy Maksymiuk, Christoph Eschenbach, Lorin Maazel, Valery Gergiev, Lawrence Foster, John Axelrood, Rafael Payare czy Jurjen Hempel. Dziś poznamy także jego jazzową duszę.

 

Hear The Light Singing

W świecie muzyki improwizowanej tak zwane supergrupy czasami wydają się być niemal na porządku dziennym. W końcu jest tak wielu niezwykłych artystów w tej przestrzeni i, co zrozumiałe, często chcą zesobą z różnych powodów współpracować.

Frukstrakt

Kontrabasista Michał Aftyka od kilku lat daje zauważać się na krajowej scenie jako uczestnik interesujących muzycznych przedsięwzięć. Członek kilku zespołów i wyróżniający się instrumentalista podjął skądinąd naturalną decyzję o debiucie w roli lidera. Efektem jest nagrany w pięcioosobowym składzie album „

Frukstrakt”, którego tytuł pewnej nocy przyśnił się artyście.

Joe Lovano - od be-bopu do free jazzu

Od lat 80. Joe Lovano był jedną z największych gwiazd saksofonu post-bopowego. W epoce, gdy nie dowierzano możliwości jeszcze jakieś innowacji – epoce po coltrane’owskiej – Joe Lovano dowiódł, że jest bardzo wiele sposobów na bycie oryginalnym. Lovano nie starał się wynaleźć nowego rodzaju muzyki, a po prostu nauczył się wykorzystywać swoją nieprzeciętną edukację. Saksofonista zaadoptował z łatwością style swoich wielkich poprzedników. W tym gąszczu odnalazł własny głos.

Strony