Marcin Oleś

Dwa oblicza kreatywności czyli Masecki oraz Dell z Braćmi Oleś w Studiu im. Witolda Lutosławskiego

Nie ma co, dobrze mamy z tym Mariuszem Adamiakiem. Nie dość, że zawdzięczamy mu coroczne muzyczne przygody w postaci festiwalu Warsaw Summer Jazz Days, to jeszcze możemy i poza okresem wakacyjnym urozmaicać sobie codzienność proponowanymi przez niego koncertami jazzowymi. Dzieje się tak za sprawą cyklu w Studiu Polskiego Radia im.

Komeda Ahead

Po czym może człowiek poznać, że żyje? Mianowicie po tym, że wnerwia innych ludzi. Bo jedną z najważniejszych cech wszelkich działań kreatywnych jest, iż w nas - odbiorcach - wywołują dysonans poznawczy. Innymi słowy: irytują, drażnią, szarpią nerwy, złoszczą, gniewają, a przede wszystkim wyprowadzają z równowagi. Jeśli zatem człowiek żyje, czyli tworzy, mówiąc górnolotnie, przeciwdziała naturalnej dla Wszechświata skłonności do wzrostu entropii, to ten akt wywołuje sprzeciw otoczenia.

Tomasz Stańko & Oleś Brothers w Zatoce Sztuki: muzyka, jakiej dawno u nas nie było!

Oświecony mirem postaci ze wszech miar zasłużonej i statusem żywej legendy polskiego jazzu Tomasz Stańko nie jest dziś artystycznie zobowiązany absolutnie do niczego. Muzyk o jego pozycji może sobie pozwolić na cokolwiek i nikt nie może mu tego uczciwie nabytego prawa odebrać. Niemniej wybory, których ostatnio dokonuje nie zawsze okazują się trafione.

De Profundis

Nie znałem Majora ani Andy'ego Peperskiego, jak mówił o sobie Andrzej Przybielski. Usłyszałem o nim sięgając po wspólną jego płytę z Sing Sing Penelope pt. "Stirli People".

Oleś Brothers & Theo Jörgensmann: Przystanek Wrocław

Czwarty, z zaplanowanych ośmiu koncertów niezwykłej Transgression Tour braci Bartłomieja i Marcina Olesiów z niemieckim klarnecistą Theo Jörgensmannem miał miejsce w niedzielę we wrocławskim Centrum Kultury AGORA. Niezwykłej, bowiem zorganizowanej z okazji dziesięciolecia współpracy tych artystów, 65. urodzin Theo Jörgensmanna a 40. braci Oleś. Na dodatek jej nazwa wywodzi się z tytułu nagranej dla szwajcarskiej wytwórni Hut Hat Records ich najnowszej płyty pt. "Transgression". I właśnie utwory z tej płyty usłyszeliśmy we Wrocławiu.

Jazztopad 2012: weekend koreański

Kiedy rok temu, po finałowym koncercie Jazztopadu Piotr Turkiewicz zapowiadał kolejną edycję, wiadomość o zwróceniu się ku wschodowi i zaproszeniu artystów z Azji wzbudziła niemałe zainteresowanie. Kiedy podczas konferencji prasowej doszło nieco więcej szczegółów, zainteresowanie wzrosło podwójnie. Kiedy w  ten weekend wreszcie mieliśmy okazję przekonać się na własnej skórze, a przede wszystkim na własnych uszach, co to znaczy koreański jazz ciekawość została chyba jeszcze bardziej zmultiplikowana. Parafrazując stare polskie przysłowie: apetyt rośnie w miarę słuchania.

W praskiej dogrywce wygrała muzyka - relacja z suplementu do festiwalu FRE3JAZZDAYS

Doczekaliśmy się! Zgodnie z letnią zapowiedzią, w miniony weekend odbył się w Warszawie mini festiwal - suplement do festiwalu FRE3JAZZDAYS - TUJAZZ, zorganizowany przez Dom Kultury Praga. Tym razem koncerty odbywały się w bardzo dobrze nagłośnionej, przytulnej sali Teatru Academia na warszawskiej Pradze.

Zmienność wpisana w muzykę - Oleś Brothers & Theo Jorgensmann w Pardon To Tu

Nie jest łatwo, ani nie zdarza się często posłuchać braci Olesiów na żywo. W Warszawie szczególnie, a z Theo Jorgensmannem – jednym z najlepszych improwizujących klarnecistów na świecie, to już w ogóle prawie. Był czas kiedy zespół odwiedzał Warszawę częściej, ale to czasy przeszłość zamierzchła. Tym bardziej więc ucieszyłem się, że trio wystąpi w warszawskim Pardon To Tu, miejscu, w którym muzyka ma się bardzo dobrze i w którym słucha się jej i chętnie, i uważnie.

Bracia Olesiowie i Christopher Dell czyli sposób na Komedę! - relacja z finałowego koncertu w poznańskim Pasażu Kultury

Muzyka Krzysztofa Komedy – wiadomo, to nasze dobro narodowe. Mierzy się z nią na różne sposoby chyba każdy. Jedni zrobią to w zaciszu domowej pracowni i nikt się potem o tej walce nie dowiaduje, bo ani wymiaru koncertowego ani płytowego rozmyślania te nie przybierają. Inni z kolei z rozkoszą czynią z Komedy swój sztandar towarzyszący im przez całe artystyczne życie. Są również i tacy, którzy traktują go jak flagę, wyjmowaną tylko wtedy, gdy nadarzy się po temu stosownie lukratywna okazja.

Trio Sephardix w Pasażu Kultury.

 

To już trochę zakrawa na grubą przesadę. Moje recenzowanie występów Tria Sephardix mam tu na myśli. Dwa z dotychczasowych trze koncertów tej formacji miałem okazję recenzować. Teraz pora na relację trzecią tym razem z Pasażu Kultury w samym sercu poznańskiej Starówki. Będzie krótko, albo nawet bardzo krótko i być może też według niektórych niedostatecznie wyczerpująco na temat samej muzyki. Ale niech tam! To co do tej pory było o tej grupie napisane wystarczy śmiało za całe wprowadzenie.

Strony