Joe Fonda

Gently Unfamiliar

Są takie płyty, które mają wielkie szanse żeby zostać pominiętymi w natłoku wydawniczym, w tej wielkiej światowej nadprodukcji płyt. Dziwić może, że album „Gently Unfamiliar” do takiej kategorii płyt pozwalam sobie zaliczyć, bo ostatecznie Karl Berger to wielka postać w światowym jazzie. Pech jednak chciał, że choć wielkości mu odmówić nie można, podobnie zresztą jak i gronu jego przyjaciół i współpracowników szacowności oraz ważności płytowych nagrań, to popularność mistrza z Heidelbergu raczej jest mizerna. Zwłaszcza w gronie młodszych słuchaczy.

Mucha nie siada! - rozmowa z Irkiem Wojtczakiem

Pretekstem do naszego spotkania jest Twój koncert z Fonda / Stevens Group na festiwalu Jazz i okolice. ale zacząć chciałbym od podpytania Cię o projekt, który można było usłyszeć na festiwalu Jazz Art kilka lata temu, który jednak bardzo zapadł nam w pamięci. Maciek Karłowski porównywał go w swojej relacji do dokonań Zbigniewa Namysłowskiego: Być może Irek Wojtczak będzie potrafił przełożyć  polską muzyczną, często nazbyt wstydliwą  tradycję na dzisiejszy język jazzowy. A zaczęło się ponoć od podróży do źródeł?

Alchemia Olivera Lake'a

Oliver Lake to saksofonista, który powinien być znany każdemu słuchaczowi muzyki jazzowej – to przecież współzałożyciel World Saxophone Quartet. Zespołowi udało się onegdaj zdobyć niezwykłą, jak na jazzowe standardy, popularność, wykraczająca dalece poza ramy free jazzowej sceny, z której przecież wywodzili się muzycy kwartetu (w oryginalnym składzie: Oliver Lake, Julius Hemphill, David Murray i Hammiett Bluiett). Lake gra też od lat z wybitnymi kolegami w Trio 3 gdzie towarzyszą mu Reggie Workman i Andrew Cyrille.

Folk Five

Od czasu, kiedy Zbigniew Namysłowski przedstawił nasz folklor jazzowemu światu minęło pół wieku. Kujawiak grany najpierw na jazzowo poszedł później w funky tudzież fusion i w takich postaciach funkcjonował jako jedna z  wizytówek polskiej sceny gatunku lat 60-tych i 70-tych. Obecnie za sprawą eksporterów w rodzaju Kapeli ze Wsi Warszawa rodzimy folk znów szerzej dociera do zagranicznej publiczności.

Gently Unfamiliar

Są takie płyty, które mają wielkie szanse żeby zostać pominiętymi w natłoku wydawniczym, w tej wielkiej światowej nadprodukcji płyt. Dziwić może, że album „Gently Unfamiliar” do takiej kategorii płyt pozwalam sobie zaliczyć, bo ostatecznie Karl Berger to wielka postać w światowym jazzie. Pech jednak chciał, że choć wielkości mu odmówić nie można, podobnie zresztą jak i gronu jego przyjaciół i współpracowników szacowności oraz ważności płytowych nagrań, to popularność mistrza z Heidelbergu raczej jest mizerna. Zwłaszcza w gronie młodszych słuchaczy.

Irek Wojtczak i NY Connection w Szóstej Po Południu

Irek Wojtczak – saksofonista i kompozytor od dawna zachowuje się dziwnie. Nie gra z kim popadnie, zastanawia się co gra i jak, nie wydaje się zorientowany na byle jakie „joby”, nie pindrzy się do kamer, i co być może jeszcze dziwniejsze interesuje się polską muzyką ludową nie tylko z okazji roku Kolberga.

Nowojorskie kujawiaki nad Bałtykiem - Irek Wojtczak NY Connection

„Z Polakami już to robiłem” - śmiał się w wywiadzie umieszczonym na jednym z portali internetowych Irek Wojtczak, spytany o genezę projektu NY Connection. Istotnie, saksofonista eksploracją muzyki ludowej (głównie pochodzącej z rodzimych dlań okolic Łodzi i Łowicza) zajmuje się od dłuższego już czasu, jednakże skłonić do współudziału w tej materii jazzmanów amerykańskich udało mu się bodaj po raz pierwszy. Pierwsze, bardzo smakowite owoce tej kooperacji można było usłyszeć wczoraj w Sopocie.

Live In Katowice

Nieco ponad cztery lata temu w katowickim klubie Hipnoza, pod okiem Andrzej Kalinowskiego i jego festiwalu Jazz i Okolice odbył się koncert zespołu The Fonda Stevens Group. Zespół to na świecie tak znany jak nieznany był wówczas w Polsce, ale nie ma co się dziwić ani kontrabasista Joe Fonda, ani Michael Jeffrey Stevens – pianista, ani też drummer Harvey Sorgen, nie byli namaszczeni ani przez Duke’a Ellingtona, ani Stana Getza, ani Milesa Davisa, dlaczego więc mieliby cieszyć u nas należną estymą.

The Nu Band w krakowskiej Alchemii

Amerykańskiego free jazzu z najwyższej półki mogli wczoraj posmakować bywalcy krakowskiej Alchemii. Czterech panów w sile wieku – trębacz Roy Campbell, grający na saksofonie i klarnetach Mark Whitecage, bębniarz Lou Grassi oraz fenomenalny Joe Fonda na kontrabasie, zademonstrowało to, co w jazzowej improwizacji najlepsze – swobodę, energię i radość wspólnego grania.

Maciej Obara - to był dla mnie dobry rok!

 

Nie mieliśmy okazji rozmawiać od czasu wydania płyty "Three". Co działo się u Macieja Obary od tamtego czasu?

Strony