Ingrid Laubrock

Jestem zainteresowana po prostu robieniem muzyki - rozmowa z Ingrid Laubrock

Zanim powie cokolwiek o muzyce, niemiecka saksofonistka i kompozytorka Ingrid Laubrock pyta o Pardon, To Tu - warszawski klub, w którym grała w 2015 r., stojąc na czele kwintetu Ubatuba, z Timem Bernem i Tomam Raineyem w składzie. Laubrock mieszka w Nowym Jorku i jest jedną z gwiazd tamtejszej sceny niezależnej, pracuje z Tyshawnem Soreyem i Mary Halvorson. Do Polski przyjechała tym razem, by wystąpić na festiwalu Jazz Od Nowa wraz z pianistą Kubą Płużkiem i mieszkającym w USA tureckim gitarzysta Timucinem Sahinem.

Blood Moon

W rozmowie, którą miałem niedawno okazję przeprowadzić z Kris Davis, pianistka nazwała Ingrid Laubrock swoją muzyczną bratnią duszą. Nie ma w tym chyba żadnej przesady. Kris i Ingrid znają się przecież już od 2008 roku, kiedy to odbyły spotkanie w pewnej nowojorskiej kawiarni na Manhattanie. Od tego czasu współpracowały ze sobą wielokrotnie i przy różnych projektach. Grały w trio z Tyshawnem Soreyem, w zespole Toma Rainyea - Obbligato, czy razem z formacją Anti-House. Ta ostatnia jest zresztą projektem samej Ingrid, a Kris również nie pozostawała dłużna swojej koleżance.

Mogę swobodnie wnieść do muzyki to, co słyszę - wywiad z Kris Davis

Z kanadyjską pianistką, która od ponad 20 lat związana jest ze sceną nowojorską, rozmawiam na temat jej współpracy i przyjaźni z Ingrid Laubrock oraz tego, co można robić w czasie tzw. lockdownu.

Jak czujesz się teraz z tym, że nie możesz grać koncertów?

Hear The Light Singing

W świecie muzyki improwizowanej tak zwane supergrupy czasami wydają się być niemal na porządku dziennym. W końcu jest tak wielu niezwykłych artystów w tej przestrzeni i, co zrozumiałe, często chcą zesobą z różnych powodów współpracować.

Hear The Light Singing

W świecie muzyki improwizowanej tak zwane supergrupy czasami wydają się być niemal na porządku dziennym. W końcu jest tak wielu niezwykłych artystów w tej przestrzeni i, co zrozumiałe, często chcą zesobą z różnych powodów współpracować. Nie wydaje się więc zaskakujące, że tak uznana pianistka i kompozytorka, laureatka stypendiów MacArthura i Guggenheima jak Myra Melford, zdecydowała się sięgnąć do tej sprawdzonej formuły.

For the love of fire and water

Zawsze interesują mnie artyści, których myślenie wykracza poza jeden gatunek muzyczny, poza jedną estetykę. Artyści, którzy potrafią oderwać się od tradycji muzycznej, w oparciu o którą ukształtowali swój styl. Jedną z takich postaci na światowej scenie muzyki improwizowanej jest Myra Melford. Liderka, kompozytorka, pianistka. W ciągu kilku dekad swojej kariery Melford wydawała płyty w najróżniejszych składach: solo, w duetach, triach, kwartetach, kwintetach.

The Day That Is

Thomas Heberer - trąbka, Ingrid Laubrock - saksofony i klarnet, John Hebert - kontrabas i Michael Sarin - perkusja. I wszystko wiadomo!Przynajmniej dla tych, którzy załapali się na lata 80. i 90 w nowojorskiej scenie downtownowej, bo właśnie od tamtych czasów na scenie obecni są Michael Sarin i pod względem chronologii John Hebert.

The Day That Is

Thomas Heberer - trąbka, Ingrid Laubrock - saksofony i klarnet, John Hebert - kontrabas i Michael Sarin - perkusja. I wszystko wiadomo!Przynajmniej dla tych, którzy załapali się na lata 80. i 90 w nowojorskiej scenie downtownowej, bo właśnie od tamtych czasów na scenie obecni są Michael Sarin i pod względem chronologii John Hebert.

Mutual Aid Music

W oceanie muzycznych pomysłów amerykańskiego trębacza Nate’a Wooleya kwartet Battle Pieces zajmuje miejsce dość szczególne. Jest bowiem pomysłem na improwizację, tu istotnie predefiniowaną, najbliżej posadowionym muzyki kameralnej. Skład na trąbkę, fortepian, wibrafon i saksofon buduje swoje opowieści nieśpiesznie, dba o niuanse brzmieniowe i nade wszystko dramaturgiczne. Kwartet Battle Pieces ma swym dorobku edycję pierwszą, drugą i … czwartą.

Untacked in Hannover

Cofamy się do czasów sprzed zarazy. Jest 2018 rok, połowa października, hanowerski Jazz Club. Za konsoletą ekipa reżyserska NDR, a na scenie band, który sądzę wszystkim zastanawiającym się nad nowojorską sceną jazzową, szczególnie jej kreatywniejszym odłamem, dawno temu już wpadł w ucho, Tom Rainey Obbligato.

Strony