O ton głośniej od ciszy - Marcin Wasilewski Trio we Wrocławiu

Autor: 
Lech Basel

To był pod wieloma względami niezwykły koncert. W piątek, 16. listopada w sali koncertowej Polskiego Radia wystąpił jeden z najlepszych polskich zespołów jazzowych, Trio Marcina Wasilewskiego. Niezwykły dlatego,że organizatorem tego wydarzenia był nie istniejący jeszcze fizycznie klub jazzowy „Vertigo”. Niezwykły, bowiem odbywał się w dniu, w którym we Wrocławiu występowała Diana Krall a sala była wypełniona nieomal w całości. I niezwykły, bo słuchacze dostali markowe gadżety i … czekoladki. I niezwykły, bo strategia marketingowa tego klubu oparta jest w dużej mierze również i na sile internetu. Klub posiada własną stronę a profil jego na Facebook'u lubi ponad 4000 osób.Niezwykły również i dlatego, że pokazuje skalę oczekiwań fanów jazzu we Wrocławiu, gdzie po zamknięciu kultowej „Rury” istnieje tylko jeden mały klub z jazzem w nazwie. A „Vertigo” umiejętnie i konsekwentnie  podgrzewa nasze apetyty prezentując co jakiś czas wykonawców z najwyższej jazzowej półki. Po koncertach Agi Zaryan i Jana Ptaszyna Wróblewskiego przyszła kolej na Trio Marcina Wasilewskiego, zespół którego nikomu z fanów jazzu nie trzeba bliżej przedstawiać.

Marcin Wasilewski, Sławomir Kurkiewicz i Michał Miśkiewicz zaprezentowali program oparty głównie na ich najnowszej płycie pt „Faithful” wydanej przez renomowaną wytwórnię płytową ECM.Fantastycznie też wykonali ci muzycy kołysankę z filmu „Rosemary's Baby” autorstwa Krzysztofa Komedy.

Nie „odpłynąłem” tak jak na koncercie Torda Gustavsena, w tej niezwykle perfekcyjnie skomponowanej i zagranej muzyce nie było aż takiego ładunku emocji. A może bardziej nie było go już we mnie. Tyle przecież czynników składa się na taki a nie inny odbiór muzyki. W każdym razie ani przez moment nie żałowałem swojego wyboru i wracałem do domu nucąc pod nosem fragmenty urokliwego utworu zagranego na bis. I przyznam szczerze, że nie znam jego tytułu. Ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie gdy pozostaje tak cudowne wrażenie?

Przyznam tez,że w coraz to większym napięciu oczekuję na otwarcie klubu „Vertigo”. Również i dlatego,że jego ambasadorem i nijako gwarantem wysokiego poziomu muzycznego został znakomity wrocławski saksofonista, Piotr Baron.