EthnoJazz: Nneka jako piąty element

Autor: 
Karol Soboń
Autor zdjęcia: 
Karol Soboń

Nazwa klubu – Eter - wpasowała się idealnie w wydarzenie jakim był koncert Nneki we Wrocławiu. Starożytni uważali eteryczny "piąty element" za jednoczący cztery podstawowe znane nam żywioły. Taką umiejętność niewątpliwie posiadła artystka, tak wspaniale łącząc muzykę soul z afrykańskimi rytmami.

Urodzona w Nigerii wokalistka, uważana jest, chyba niezbyt słusznie, za reprezentantkę muzyki soul w Europie. Jej muzyka jest przede wszystkim głęboko zakorzeniona w Afryce, przez co jest tak autentyczna i wyjątkowa. Nneka jest idealnym przykładem współczesnej wymiany kulturowej, która wytorzyła artystów z unikalnym kodem genetycznym, którzy poprzez czynniki środowiskowe,  stali się tak bardzo oryginalni i wszechstonni.


 

Tego wieczoru Wrocławska publiczność mogła usłyszeć przede wszystkim utwory z najnowszego albumu „Soul is heavy“, ale pojawiły się także wcześniejsze produkcje, takie jak chociażby kawałek „The Uncomfortable Truth“. Na zakończenie nie mogło oczywiście zabraknąć najbardziej znanej piosenki – „Heartbeat“, poprzedzonej pięknym fortepianowym intro połączonym z balladą soulową.


 

Po zejściu zespołu ze sceny tradycyjnie rozlegały się brawa, aż do momentu ponownego wejścia muzyków. Ku zaskoczeniu publiczności, wraz z zespołem Nneki, pojawili się, także muzycy i wokalista amerykańskiego zespołu, Publish The Quest, supportującego Nnekę, aby razem zakończyć wieczór w rytmach muzyki reggae i spontanicznego wspólnego śpiewania wokalistów do jednego mikrofonu.

 

Osobiście najwieksze wrażenie zrobiło na mnie to, że zarówno Nneka jak i jej muzycy w żadnym momencie nie starali się skupiać uwagi na sobie. Chcieli, co zresztą im się udało, aby tego dnia to muzyka i jej przesłanie było na pierwszym planie. Z pewnością pomaga w tym niewątpliwa szczerość i charyzma Nneki. Jej skupienie, wrażliwość, wreszcie ten głos sprawiały, że w jednym momencie miało się uczucie wewnętrznego rozdarcia, wręcz bólu i cierpienia, by w innym poczuć przypływ miłości do otaczającego nas świata.

 

W jednej z piosenek śpiewa „Tell me what your mind is without your heart Tell me do you feel, do you feel happiness“ ( Powiedz mi, czym jest rozum bez serca, Powiedz co czujesz, czy czujesz szczęście? ) i myślę, że tego wieczoru, jej muzyka uszczęśliwiła wiele osób.