Andrzej Chłopecki - człowiek, którego nie ma kto zastąpić - felietony pisane dla Res Publika i Gazety Wyborczej trafiają na sklepowe półki

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
mat. prasowe

Andrzej Chłopecki nie pisał o jazzie. Pisał o muzyce w ogóle i pisał tak, jak nikt inny po nim. Teraz kiedy pana Andrzeja nie ma kompozytorzy, wykonawcy, kreatorzy zdarzeń świata muzyki mogą spać o wiele spokojniej. WIele z tego co robią nie zostanie poddane jego wyrafinowanej, dociekliwej i odważnie wyrażanej ocenie. Po Andrzeju Chłopeckim pozostał wielki brak kogoś kto w jednej osobie łączyłby jego wiedzę, jego śmiałość i jego ostrość widzenia. Na szczęście pozostało również wiele znakomitych analiz, a także całkiem sporo felietonów.

i właśnie teraz nakładem PWM oraz Krytyki Politycznej ukazały się dwa cykle felietonów, które w latach 1993–2012 były publikowane w magazynie „Res Publica” i „Gazecie Wyborczej” - "Dziennki Ucha" i "Słuchane na ostro". Andrzej Chłopecki regularnie w nich uwodził czytelników ważnością tematów, barwnym językiem i bezkompromisowością swoich sądów. Zebrane tu razem, tworzą niezwykły obraz współczesnego życia muzyki w Polsce.

Bywało bowiem kiedyś tak, że się „Gazetę” kupowało właściwie tylko dla tych felietonów. […] A kiedy kupić „Gazety” się zapomniało, żal dławił bezdennie: „ach, co tam ACH napisał”, „ach, szkoda”, bo przecież przegapić te myśli jak brzytwa ostre, przenikliwe, sedna dotykające, bez strachu przed czymkolwiek i kimkolwiek, to jak stracić kontakt z żywym pulsem współczesności. […] Teraz układają się one w jakieś „opus” – zwierciadło polskiej współczesności… [ze wstępu Katarzyny Naliwajek-Mazurek].

Przez następone tygodnie będziemy mieli okazję publikować fragmenty tych felietonów, nie bacząc, że nie dotyka w nich jazzu i mając nadzieję, że tym chętniej sięgniecie po cały ich zbiór.