jazzarium

Cyro Baptista - wiarygodny dziwak

Cyro Baptista, to perkusista, który grając ze śmietanką muzyki rozrywkowej (Sting, Herbie Hancock, John Zorn) miał prawo wyrobić w sobie nieco dziwaczny styl, zarówno wizualnie, jak i muzycznie. Ta kreacja nie jest jednak, w ogóle wydumana, czy pretensjonalna. Cyro Baptista to typ ekscentryczny, ale wiarygodny. Dziś, artysta obchodzi swoje 74 urodziny.

Chet Baker - James Dean jazzu

Elegancki Chevrolet zatrzymuje się na rogu Broadwayu i 57 ulicy na światłach. Tylko dlatego, że jest czerwone a kierowcy się nie spieszy. Jest środek grudnia a dach drogiego, sportowego samochodu jest schowany. Śnieg pada wprost do środka, na eleganckie obicia siedzeń i na samego kierowcę. To Chet Baker. Siedzi spokojnie w swoim wozie, cały obsypany śniegiem, w swojej najlepszej marynarce i słucha Zoota Simsa grającego „I understand”. Padający śnieg nie mógł obchodzić go mniej.

N​-​EST

Trójka włoskich improwizatorów, odpowiedzialnych za album N-EST, zdaje się, że nie stawiała sobie zbyt wygórowanych celów, jeśli chodzi o poziom innowacyjności, czy też przekraczanie kolejnej nieprzekraczalnej bariery w zakresie technik rozszerzonych, ale pojawiła się w rzymskim studiu nagraniowym Abbey Rocchi, w maju dwa lata temu, chyba głównie po to, by czerpać ogromne pokłady radości ze wspólnego improwizowania.

Frank Zappa - wielki ekscentryk.

Osiemdziesiąt lat temu urodził się jeden z najciekawszych, najdziwniejszych i najbardziej kontrowersyjnych muzyków XX wieku. I nie myślę tu o kontrowersyjności w dzisiejszym tego terminu rozumieniu. Frank Zappa, bo o nim mowa, nie musiał uciekać się do prowokowania przez tępe jedynie wyśmianie. Jasne, Zappa był niezwykłym komikiem, parodystą i publicystą. Prześmiewał wszystko, co dało się wyśmiać, a inwencji nie brakowało mu nigdy. Jednak Zappa nie był prześmiewcą zwyczajnym.

Myślisz: flamenco - Słyszysz: Paco de Lucia

Nikt nie przysłużył się popularyzacji muzyki flameco w większym stopniu niż Paco de Lucia. Hiszpański gitarzysta stał się prawdziwym ambasadorem tej muzyki na świecie. Gościł u nas wiele razy, głównie podczas Warsaw Summer Jazz Days.

Urodzinowe wspomnienie o Bobie Brookmeyerze Piotra Jagielskiego

Bob Brookmeyer zmarł cztery dni przed swoimi 82 urodzinami. Taka smutna informacja spłynęła na mnie w 2011 roku właśnie gdy zaczynałem pisać tekst z okazji jego urodzin. Niemiłe zaskoczenie. Tekst urodzinowy nie powstał, ale powstało wspomnienie, które teraz w dniu urodzin wielkiego aranżera warto przywołać.

Agustí Fernández – Przekazywanie płomienia, wywiad

Rozmowa z pianistą, kompozytorem i wybitnym improwizatorem katalońskim, która podsumowuje jego dokonania artystyczne w trakcie minionego roku, a także daje trafną diagnozę sceny muzycznej w Barcelonie.

Witaj Agusti. Minął kolejny rok, wszyscy prześcigają się w podsumowaniach, tworzą listy najlepszych płyt. Jeśli pozwolisz, chciałbym także z Tobą podsumować rok 2018. Nim przejdziemy jednak do płyt z Twoją muzyką, chciałbym Cię zapytać, czy w minionym roku jakieś nagranie, jakiś koncert szczególnie Cię zainteresowało lub wręcz rzuciło na kolana?

Earth's Frequencies

Koncertowe spotkanie legend amerykańskiego free jazzu i muzyki improwizowanej, dalece sędziwego już trębacza, który w okolicach 80.urodzin znów stał się niebywale aktywny muzycznie i sporo od niego młodszego gitarzysty, ale także hołubionego w niemal każdym medium związanym ze wskazanymi gatunkami muzycznymi, nie może ujść naszej wnikliwej analizie.

Wadada Leo Smith - kreator, filozof, legenda

18 grudnia 1941 roku, słońce wzeszło o 8:38. Na Pacyfiku całkiem "spokojnie" toczyła się wojna. Japończycy właśnie zaatakowali Hongkong. W stanie Missisipi przyszło na świat dziecko, podobnie jak blisko siedemdziesiąt tysięcy innych tego dnia na świecie. Tylko, że ono właśnie, dziś pozostaje wyjątkowe na tle miliardów ludzkich istnień. Mr. Smith, bohater tego artykułu, jest jedną z najbarwniejszych i najważniejszych postaci improwizowanego świata.

Motion I

Jubileuszowy band skrojony na okoliczność celebrowania 85 urodzin Blue Note! Brzmi dobrze? Pewnie, że dobrze! Przecież label legendarny, dla jazzu kluczowy, jedne z najważniejszych albumów w całej historii gatunku powstały właśnie tam. W różnych dekadach oczywiście się to działo, ale jak spojrzeć na listę nazwisk i tytułów to jest tam niemal wszystko i obecni są niemal wszyscy.

Strony