Marc Ducret

Samuel Blaser - o pierogach, gołąbkach, muzyce dawnej, Gerardzie Griseyu, puzonie i muzyce.

Samuel Blaser. Być może najważniejszy puzonista młodego pokolenia dzisiejszej jazzowej sceny. Szwajcar, miłośnik polskiej kuchni, włokiej muzyki i improwizacji. Były czasy, kiedy grywał w Polsce często, teraz na jego koncert trzeba będzie pewnie jeszcze trochę poczekać, ale jest na co i na zespół Consort In Motion i na kwartet, z któym złożył hołd wielkiemu Jimmy'emu Giuffre'owi.  

 

A więc zacznijmy rozmowę od niekoniecznie muzycznego pytania. Opowiedz mi proszę o pierogach z kapustą?

Tower vol. 4

Cykl Tower jednego z najbardziej fascynujących na świcie gitarzystów Marca Ducreta wszedł w fazę czwartą. Pierwsza miała wymiar kwintetowy, zagrany przez muzyków z Francji i Norwegii, druga kwartetowy, amerykańsko-francuski, w którym, dla obznajomionych z twórczością artysty słuchaczy czekały same muzyczne i personalne smakowitości. W składzie zespołu był Tim Berne - saksofony, Tom Rainey – perkusja i prawdopodobnie jeden z najświetniejszych skrzypków na świecie Dominique Pifarely.

Tower Bridge

Tower-Bridge jest szesnastym autorskim albumem tego znakomitego francuskiego gitarzysty, kompozytora, innowatora i odkrywcy, bo tak właśnie odbieram jego estetykę i ekspresję artystyczną. Twórczość  tego genialnego samouka, od dawna unikająca prostych odniesień i klasyfikacji, jest jedną z tych, która uczyniła z europejskiego jazzu, nurt w muzyce całkowicie autonomiczny – współczesną muzyke improwizowaną, a amerykańskich improwizatorów postawiła wobec nowych wyzwań na gruncie muzyki improwizowanej i współczesnej własnie.

The Fantastic Mrs. 10

Po trzech płytach wydanych w ECM, Tim Berne zmienia firmowe barwy i przechodzi gdzie? Do Intaktu. Przypadek? No nie wiem sam. A może nie przypadek. A może właśnie jesteśmy świadkami odchodzenia amerykańskich odważnych i wyrazistych liderów z monachijskiej stajni? Kolejne pytanie to, jeśli w ogóle możemy już o takim exodusie mówić, to co się dzieje, że ma on miejsce. Pytane pozostanie póki co otwarte, ale nie raz jeszcze się na stronach Jazzarium pojawi i może w końcu nadarzy się okazja żeby na nie spróbować odpowiedzieć.

Marcin Olak Poczytalny - Pani M. prosi o uwagę

Już późno, w zasadzie powinienem spać. Ale jak tu spać, kiedy akurat w ręce trafiła mi najnowsza płyta Marca Ducreta? Lady M. jest bezlitośnie absorbująca, w zasadzie wyklucza jakiekolwiek inne działanie. Nie, nie słucham jej pisząc ten tekst, posłuchałem wcześniej – nie byłem w stanie jednocześnie pisać i słuchać.

Jazz Festival Sallfelden 2016 - piszę dla siebie

Lubię na koniec wakacji jeździć do Saalfelden. To bardzo miłe zwieńczenie kanikuły i na dodatek takie, które pozwala w miarę łagodnie przejść od wypoczynku do czasu pracy intensywniejszej niż w pozostałe miesiące roku. Po wakacjach śladu już prawie nie ma. Zwlekałem więc z pisaniem o tegorocznej edycji festiwalu w Saalfelden, aby kiedy już codzienność odważniej zacznie zacierać wspomnienie urlopowe, przypomnieć sobie tamten miły czas.

Samul Blaser, Marc Ducret, Peter Bruun w Pardon To Tu

No lubię trio Samuela Blasera z Markiem Ducretem i Peterem Bruunem. Lubię jak grają i właściwie nie ma znaczenia jakie grają kompozycje, czy sięgają po utwory Igora Stawińskiego czy nie. Czy wśród granych przez nich kompozycji są utwory autorstwa lidera czy pozostałych muzyków.

Właściwie to lepiej będzie powiedzieć, że lubię ten pomysł na zespół. To znaczy taki sposób myślenia o brzmieniu, podziale ról, gdzie każdy z trzech członków tria jest jego równorzędnym elementem. Nikomu nie przypada większy udział w końcowym brzmieniu i finalnym wyrazie całości.

Boundless

Przez wieki nauczyliśmy się, że Szwajcaria czekoladą, serem i zegarkami stoi, a gdy chcemy bezpiecznie ulokować pieniądze, to tylko tamtejsze banki mogą nam to należycie zapewnić. Słynna jest także szwajcarska neutralność jako państwa, które raczej z powodzeniem dystansuje się od nurtów i tendencji w świecie polityki czy ekonomii.

Tower Bridge

Tower-Bridge jest szesnastym autorskim albumem tego znakomitego francuskiego gitarzysty, kompozytora, innowatora i odkrywcy, bo tak właśnie odbieram jego estetykę i ekspresję artystyczną. Twórczość  tego genialnego samouka, od dawna unikająca prostych odniesień i klasyfikacji, jest jedną z tych, która uczyniła z europejskiego jazzu, nurt w muzyce całkowicie autonomiczny – współczesną muzyke improwizowaną, a amerykańskich improwizatorów postawiła wobec nowych wyzwań na gruncie muzyki improwizowanej i współczesnej własnie.

Złapać chwilę - Marc Ducret w Pardon To Tu

Kto był na wtorkowym występie Marca Ducreta, ten wie jaki to był koncert. Jeśli miałbym określić go po angielsku, to napisałbym bez zastanowienia „extraordinary”. Skoro piszę po polsku, w jednym słowie zamknąć się nie mogę i w zasadzie nawet nie chcę.

Strony