Joëlle Léandre

Po prostu Zlatko Kaucic

Zlatko Kaucic to perkusista, który do Polski zaglądał często. Pojawiał się już na Krakowskiej Jesieni Jazzowej w latach 2012- 2015, warszawskim Ad Libitum Festival. W ostatnich latach uczestniczył w Solo Festiwalu, a także w nieistniejącym już Art Of Improvisation. Wszystkie jego występy mają wielu zwolenników, skupionych szczególnie na nowych, zadziwiających dźwiękach. 

Marcin Olak Poczytalny: Bla bla bla

Śnieg w zimie, kto by pomyślał? Zasadniczo jestem zdania, że zima powinna przydarzać się komuś innemu, dla kogo może byłaby czymś fajnym. Ale taki dzień jak dzisiaj, że śnieg i słońce, jest nawet OK. Więcej białego niż szarości, do tego jest całkiem jasno, w sumie może być.

Myra Melford: Nikt nie nauczy cię jak być sobą

Pasja, poczucie humoru i pozytywna energia. Wszystkie te emocje kryją się w każdym zdaniu amerykańskiej pianistki Myry Melford. W  krótkiej rozmowie, opowiedziała mi o swoim podejściu do improwizacji, kobietach na jazzowej scenie, a także o muzyce która ją inspiruje.

Twoja płyta “Stormy Whispers” była nagrywana podczas Festiwalu Ad Libitum. Motto tamtej edycji to “Women Alarm!”.  Kobiet na scenie jazzowej jest więcej, choć moim zdaniem nadal za mało. Czy uważasz że coś się zmieniło w tym aspekcie w ostatnich latach?

Improwizacja to komponowanie, z całym wbudowanym w to ryzykiem, a ja lubię ryzyko - wywiad z Carlosem Alvesem "Zingaro"

Dla miłośników muzyki improwizowanej jest postacią budzącą podziw. Podziw za umiejętność uwolnienia się od idiomu, za brzmienie i szeroki horyzont widzienia nie tylko muzyki, ale w ogóle sztuki. Nie jest jazzmanem, choć jazz w młodości grywał. Jest wirtuozem, choć sam mówi o sobie, że jego gra bywa daleka od ideału. Choć jest w świecie muzyki uważany za wielki autorytet u nas był tylko raz i to na samym początku kariery. Teraz tę zaległość nadrabiliśmy trochę. Carlos Zingaro był gościem 9 edycji festiwalu Ad Libitum.

Jazz Jantar 2023: Myra Melford – Zainspirowana Światem

Podobno człowiek uczy się całe życie. Nie wszyscy jednak robią to tak samo efektywnie. Weźmy na przykład, amerykańską pianistkę - Myrę Melford. Miała kilkudziesięciu nauczycieli muzyki, kompozycji i aranżacji. Dziś, pomimo sześćdziesiątki na karku nadal chce się uczyć, chłonąć i poznawać. Podróżuje, by podpatrywać nowe muzyczne kultury i sposoby wydobywania dźwięków. Dzięki tej pokorze i ciekawości, a także swoim improwizatorskim zdolnościom stała się genialną pianistką i kompozytorką. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Lauren Newton: Humor has its place here, too

Lauren Newton is not a singer. She is an artist who uses surrounding sounds, simple words and even consonants to create a great meaningful performance. She told me about her new CD “Stormy Whispers”, her life in Stuttgart and her still evolving language of improvisation.

Your last CD „Stormy Whispers” was recorded during Ad Libitum Festival in Poland. What do you remember the most about this Festival?

Lauren Newton – W tym wszystkim jest też dużo poczucia humoru

Lauren Newton nie jest piosenkarką. To artystka, która używa otaczających dźwięków, pojedynczych słów, a nawet samogłosek do kreowania pięknych, znaczących występów. Opowiedziała mi o swoim najnowszym albumie „Stormy Whispers”, codziennym życiu w Stuttgarcie, a także o wciąż ewoluującym języku improwizacji.

Twój ostatni album „Stormy Whispers” był nagrywany podczas festiwalu Ad Libitum w Warszawie. Co najlepiej pamiętasz z tego wydarzenia?

Susie Ibarra – muzyczna malarka kontrastów

We współczesnym świecie, gdzie każda informacja wydaje się być na wyciągnięcie ręki, a najdalsze dystanse skurczyły się w sposób niepojęty, naukowa i artystyczna eksploracja świata jest łatwiejsza niż kiedykolwiek. Wiemy o sobie coraz więcej i nie ustajemy w poszukiwaniach pomimo już ogromnego dorobku, którym dysponujemy. Ciekawe, że w tym cywilizacyjnym wysiłku biorą też udział muzycy – otrzymują oni stypendia naukowe, organizują projekty badawcze, nieraz prezentując na scenie owoce swych prac.

Joelle Leandre - Improwizacja to pierwszy akt, żeby zacząć grać

Prowansja, kraj lawendy, ziół, lazurowego wybrzeża lazurowego. Z jednej strony Alpy Południowe z drugiej morze. Z Prowansji nie chce się wyjeżdżać. Zapach pieczywa, smak oliwy i wina, prostego jedzenia, no i widoki. A to na zbocza gór, a to na winnice i cykady, grają że aż… Prowansja to także słynne miasta na wybrzeżem Morza Śródziemnego Marsylia, Nicea albo Antibes – gdzie wszyscy jazzowi święci zjeżdżali zagrać wielki jazz. Prowansja to również Aix En Provance, mniej znane, ale bardzo ludne miasteczko.

„Muzyka improwizowana opowiada o poszukiwaniu wolności” – wywiad z kontrabasistą Bernardem Santacruzem

Istnieje rysunek, w którego centrum siedzi przesłuchiwany więzień. Ma zawiązane oczy, skrępowane ręce, ale milczy jak grób. Obok widzimy dwóch innych mężczyzn, z których jeden... gra na kontrabasie. I ten właśnie mówi: „Myślę, szefie, że teraz zacznie mówić”, na co drugi odpowiada: „Tak! Każdy zaczyna mówić w trakcie sola kontrabasu”. Ten zabawny rysunek odzwierciedla być może zwyczaje widowni słuchającej jazzu okazjonalnie, bez wczucia się w wysiłek artystów.

Strony