Jazztopad

Jazztopad 2022 weekend pierwszy.

W piątek 18 listopada rozpoczęła się 19ta już edycja Jazztopadu. Wrocławski festiwal tradycyjnie w różnorodnym programie ma koncerty duże (w głównej sali Narodowego Forum Muzyki), średnie (sala kameralna), małe (klubowe jam sessions w Mleczarni) i najmniejsze (domowe koncerty niespodzianki – zaplanowane na drugi weekend festiwalu).

Jazztopad po raz dziewiętnasty.

Improwizacja jest impulsem do scalenia fragmentów naszego istnienia, tak powiedział Nguami Maka i cytat ten mógłby posłużyć za motto 19.

Dwa jazztopadowe wieczory.

Jazztopad  należy do moich drobnych corocznych rytuałów. Udało mi się dotrzeć do Wrocławia na dwa wieczory w Narodowym Forum Muzyki (rok temu z oczywistych przyczyn było to niemożliwe) i traktuję to jako światełko w tunelu – że może koniec pandemicznego szaleństwa jest już gdzieś na horyzoncie.

Bohaterem przedostatniego dnia festiwalu był James Brandon Lewis, saksofonista należący zdecydowanie do grona najbardziej obiecujących postaci obecnej sceny jazzowej. W jego muzyce słychać dogłębną znajomość jazzowej historii, a także gospel, soulu, hip-hopu.

Jazztopadowe premiery w Lincoln Center

Atrium Lincoln Center. Przestrzeń dość nietypowa: na pozór wąska i podłużna, mogąca jednak pomieścić w swych progach ponad 300 słuchaczy. Ze ściany wyrastają tu dwa pionowe ogrody. Scenę zamyka zaś ściana pokryta wielkoformatową, włóczkową instalacją holenderskiej artystki Claudy Jongstra. „Where art lives free” - głosi hasło przewodnie Atrium. Co czwartki występują tutaj muzycy z bliska i daleka. Publiczność zaś zaczyna się gromadzić na długo przed rozpoczęciem koncertu.

5th Jazztopad Festival New York - Aga Derlak Quintet w Dizzy’s Club

Przy biurku strażnika, pilnującego służbowego wejścia do Jazz at Lincoln Center w Nowym Jorku wisi fotografia Dizzy’ego Gillespie. Przy windzie większe zdjęcie z koncertu Wyntona Marsalisa. Winda wiezie nas na piąte piętro. To wystarczy by przez wielkie okna Dizzy’s Club spojrzeć z góry na Central Park i odbijające się w szklanych wieżowcach Manhattanu zachodzące słońce. Ta nowojorska panorama będzie za chwilę scenografią koncertu młodej dziewczyny z Chełma, w woj. Lubelskim. Ta dziewczyna nazywa się Aga Derlak i przyjechała podarować nam trochę swojej dobrej energii.

Jazztopad w Nowym Jorku - inauguracja

We wtorek ruszyła 5ta odsłona festiwalu Jazztopad w Nowym Jorku. Muzyczne święto zaczęło się tym razem nie w prestiżowym klubie Dizzy’s czy innej nobliwej sali Manhattanu. Spotkaliśmy się w w jednej z kamienic przy cichej alei Lefferts na Brooklynie. To tu, w przestrzeni może 30 metrów kwadratowych prywatnego salonu i kuchni odbywa się Soup & Sound - cykl koncertów muzyki nieoczywistej, w nieoczywistej, a za to niezwykle przyjacielskiej atmosferze.

Szczęśliwy nowojorczyk – wywiad z Rafałem Sarneckim

Pojawienie się na rynku czwartej autorskiej płyty gitarzysty Rafała Sarneckiego to świetny pretekst, by porozmawiać z tym artystą zarówno o tym, co u niego najbardziej aktualne, jak i o jego planach na przyszłość. Gitarzysta, choć większość czasu spędza w Nowym Jorku, jest bardzo dobrze w naszym kraju znany, ale mimo to warto wczytać się w to, co miał nam przy okazji premiery „Climbing Trees” do powiedzenia. Z jego ust płynie bowiem świadectwo ambitnego twórcy, który mądrze kieruje swoją karierę ku coraz to nowym wyzwaniom.

Jazztopad w NYC: Ragtimerzy z nad Wisły

Po dwóch wieczorach w Jazz at Lincoln Center, gdzie wysoka frekwencja była niemal gwarantowana, nowojorska odsłona festiwalu Jazztopad przeniosła się do Joe’s Pub w East Village - klubu działającego przy Public Theater - scenie, o której poczynaniach pisały niedawno agencje prasowe na całym świecie, a to za sprawą ich wystawienia „Juliusza Cezara”, w którym rzymski imperator upodobniony został do Donalda Trumpa.

Jazztopad w Nowym Jorku: Na dachu jazzowego świata. Wójciński/Szmańda Quartet i Stryjo w Jazz at Lincoln Center

Oślepia nas zachodzące słońce, odbijające się od szklanych tafli drapaczy chmur. Wielkie okna są tu jak płótna, na których ktoś wymalował panoramę Manhattanu. Zaraz po drugiej stronie ulicy zaczyna się Central Park. Choć to tylko piąte piętro, wydaje się, że jesteśmy na dachu świata.

Strony