GIl Evans

Svengali - rzecz o Gilu Evansie cz. 3

Najpierw słyszy się brzmienie

Szczupły skromny człowiek - Svengali - rzecz o Gilu Evansie cz. 2

Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi na myśl po usłyszeniu nazwiska Gila Evansa to widok skromne­go, szczupłego człowieka, niezwykle szanowanego przez wszystkich wielkich muzyków jazzu. To oni - będąc świadomymi ogromnej wiedzy i talentu arty­sty - najlepiej potrafili ocenić to, czego dokonał. Tkwiąca w nim cicha i skupiona siła wybuchała z wiel­ką energią podczas koncertów i nagrań jego orkiestry. Podczas realizacji partytur, które były przelanymi na papier wizjami nowych, możliwych brzmień, jakie po­wstawały dzięki wielkiej wyobraźni artysty.

Svengali - rzecz o Gilu Evansie cz. 1

Gil Evans - wiadomo, wielka postać muzyki jazzowej, ale też i nie tylko jazzowej. Że stulecie jego urodzin przypada właśnie dzisiaj, także wiemy i że nasze łamy przez jeszcze kilka dni bedą stały otworem dla niego, to pewne. Świętowanie tego jubileuszu to znakomita okazja, aby zaczerpnąć trochę wiedzy o tym kim był Evans, jaka była jego muzyka, skąd się wzięła i dokąd zmierzała. Kto inny mógłby o tym lepeij opowiedzieć, jak nie zapewne jeden z największych znawców twóczości Evansa, pan Ryszard Borowski.

Sketches Of Spain

Bardzo ciekawa jest koncepcja całej płyty. Podobnie jak w wypadku pozostałych nagrań Evansa z Davisem, tylko trębacz jest tu jedynym solistą. Jego dźwięk jest tak bogaty i frapująco indywidualny, a sposób impro­wizacji nadający się tak doskonale do wypełniania długich form, że nie czuje się znużenia. Evans wyko­rzystał tu dwa utwory współczesne kompozytorów hiszpańskich oraz trzy swoje, które klimatem i pomy­słami muzycznymi doskonale do tych pierwszych pa­sują tworząc razem jedną całość.

Centennial - Newly Discovered Works Of Gil Evans

Setną rocznicę urodzin Gila Evansa świętowaliśmy na łamach Jazzarium przez kilka dni, bo i ostatecznie jak inaczej świętować, skoro postać to nie dająca się skwitować ledwie wspomnieniem płyt nagranych z Milesem. Tym chętniej i z tym większym przekonaniem to świętowanie się działo, bo jakoś w Polsce niekoniecznie ten poważny przecież jubileusz odbił sięszeorkim echem i w publicystyce i w sferze muzycznej.

Summertime, and the livin’ is easy - o tym, jak opera wpłynęła na jazz

Rok 1926 - George Gershwin kończy czytać powieść, zatytułowaną “Porgy”.
Nieco wzruszony odkłada książkę i wraca do koncertowania z Niebieską Rapsodią, podróżując po Stanach i Europie. Przeczytana książka nie daje mu jednak spokoju. Pianista wpada więc na pomysł, że zilustruje tę historię i skomponuje wielkie dzieło sceniczne,  a tym samym otworzy bezkresne pole do interpretacji kolejnym pokoleniom muzyków.

Wielki mistrz, Phil Woods odszedł

Jeden z najbardziej zasłużonych saksofonistów jazzowych w historii, Phil Woods, zmarł 29 września. Miał 83 lata. Sędziwy saksofonista potrzebował maski tlenowej, by dokończyć koncert, podczas którego odgrywał historyczny album „Charlie Parker With Strings”, przy akompaniamencie lokalnego trio oraz orkiestrze Pittsburgh Symphony. Ostatni w swoim życiu, ale o tym nie wiedział jeszcze nikt, aż do samego niemal końca.

Centennial - Newly Discovered Works Of Gil Evans

Setną rocznicę urodzin Gila Evansa świętowaliśmy na łamach Jazzarium przez kilka dni, bo i ostatecznie jak inaczej świętować, skoro postać to nie dająca się skwitować ledwie wspomnieniem płyt nagranych z Milesem. Tym chętniej i z tym większym przekonaniem to świętowanie się działo, bo jakoś w Polsce niekoniecznie ten poważny przecież jubileusz odbił się szerokim echem i w publicystyce, i w sferze muzycznej.

George Avakian - niemal rówieśnik jazzu! Dziś obchodzi 93 urodziny!

Był chłodny wrzesień 1936 roku, a na listach przebojów radiowych „Your Hit Parade” królował Benny Goodman i jego „King Porter Stomp”. Benny był bezkonkurencyjny. Rok wcześniej postanowił rzucić wyzwanie Ameryce i pojechał w trasę koncertową obejmującą cały kontynent. Jednak im bardziej zapuszczał się na zachód, tym słabsze okazywało się zainteresowanie publiczności. Mimo wszystko, wielki finał trasy koncertowej odbył się w Los Angeles, transmitowanym radiowo na cały kraj występem, pośród krzyków rozhisteryzowanej widowni.

First Impulse: The Creed Taylor Collection, 50th Anniversary

O samej muzyce napisano już chyba wszystko, co można było. Sześć pierwszych płyt z katalogu wytwórni Impulse, z roku 1961. to absolutny kanon i nie wyobrażam sobie pisania czy, jeszcze gorzej, oceniania ich. Jak ocenić „Africa/Brass” Coltrane'a, „Out Of The Cool” Gila Evansa czy wspaniałe spotkanie po latach Kaia Winginda i J. J. Johnsona na płycie „The Great Kai & J.J.” To trochę tak, jak oceniać Biblię – jest i tyle.

Strony