David Virelles

Igbó Alákọrin (The Singer’s Grove)

David Virelles – młodej generacji pianista pochodzący z Kuby, na co dzień związany jest ze współczesną pianistyką, improwizacją i muzycznymi poszukiwaniami. Nieoczekiwanie na swój ostatni album –„Igbó Alákọrin” (The Singer’s Grove) David Virelles, przemycił maksymalnie dużo słońca i ciepła zawartego w tradycji kubańskiej melodyki. Z wielką gracją ukłonił się w stronę swoich korzeni, zabierając nas w podróż na drugi koniec świata.

Igbó Alákọrin czyli opowieść o tanecznym groovie Davida Virellesa

Kim jest David Virelles dziś już wiedza wszyscy miłośnicy jazzu w Polsce. Rozpoznawalność nazwiska zapewnił mu Tomasz Stańko od czasu kiedy zaprosił młodego Kubańczyka do swojego ostatniego kwartetu dokumentowanego na płytach. W tym samy mniej więcej czasie kiedy pan Tomasz Stańko namaścił pianistę, Virelles doczekał się innego namaszczenia. Pobłogosławił go także Manfred Eicher a to jak wiadomo sprawa wagi niemal religijnej.

Nowe płyty Henry’ego Threadgilla

Na takie informacje czekamy nieustannie. Są artyści, których poczynania płytowe są nam szczególnie bliskie i na których niemal nigdy się nie zawiedliśmy. Henry Threadgill z pewnością do takich należy. Tym bardziej, że jest to artysta nie nagrywa bardzo często jak na dzisiejsze standardy. Próżno go szukać w roli sidemana i co należy do rzadkości pieczołowicie wybiera kompozycje, które potem decyduje się zarejestrować w studiu nagraniowym.

Klawe życie pana Tomasza - kilka bardzo subiektywnych uwag o jesiennej, bielskiej jazzowej fecie.

Nie miałem okazji posłuchać wszystkich koncertów jubileuszowej edycji Jazzowej Jesieni w Bielsku. Zabawiłem tam ledwie trzy dni. Festiwal trwał dwa razy dłużej, nie sposób więc pisać o całości. Ale i nie sięgam po długopis, żeby zrelacjonować imprezę, która półtorej dekady stała się ważnym miejscem na mapie koncertowej Europy. Sięgam ponieważ, czytając wrażenia kolegów po fachu nie mogę się oprzeć wrażeniu, że festiwal bielski to byt skazany na sukces cokolwiek się na nim wydarzy i cokolwiek się nie wydarzy zyska jedynie wielki podziw piszących.

15. Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej - relacja

Ludzie przywiązują wagę do liczb, rocznic, w szczególny sposób interpretują znaczenie „okrągłych” jubileuszy. A jeśli rzecz dotyczy wydarzeń uroczystych, odświętnych, wyjątkowych, znaczenie tych liczb nabiera szczególnej rangi. Nic więc dziwnego, że świadomość, iż tegoroczna odsłona bielskiego festiwalu Jazzowa Jesień ma miejsce po raz piętnasty, prowokowała do podsumowań, wspomnień, porównań, a przede wszystkim potęgowała oczekiwania odnośnie programu i poziomu artystycznego występów, jakie miały mieć miejsce podczas tej imprezy.

Tarkovsky Quartet oraz projekt festiwalowy Tomasz Stańko na Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej

Tarkovsky Quartet wystąpi 18 listopada, w Bielskim Centrum Kultury, w ramach 15. Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej. Tradycją festiwalu są projekty specjalne, przygotowywane przez dyrektora artystycznego, Tomasza Stańko. Nie niaczej jest w tym roku. W drugiej części wieczoru Stańce, na scenie towarzyszyć będą David Virelles, Łukasz Ojdana, Maciej Garbowski, Krzysztof Gradziuk oraz Adam Pierończyk.

Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej: David Virelles oraz Chris Potter Trio

David Virelles feat. Román Díaz & the Nosotros Ensemble oraz Chris Potter Trio wystąpią 17 listopada, w Bielskim Centrum Kultury, w ramach 15. Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej.

Tomasz Stańko rzekł słowo! O Jesieni Jazzowej w Bielsku

„To już 15 edycja festiwalu. W podsumowaniu jestem bardzo, bardzo zadowolony. Mieliśmy w tym czasie takich artystów jak Ornette Coleman, Cecil Taylor, Charles Lloyd, Maria Schneider ze swoją orkiestrą, Tom Harrell. W tym roku mamy festiwal mniejszych zespołów – solowy koncert zagra pianista Tigran Hamasyan, w trio wystąpi gitarzysta Kurt Rosenwinkel, będzie Jan Garbarek, Alexi Toumarilla ze swoim trio, a także trio Dave’a Hollanda z Kevinem Eubanksem i Obedem Calvaire. No i Chris Potter, też w doskonałym składzie z Reubenem Rogersem i Ericem Harlandem.

Strony