Bartłomiej Brat Oleś

De Profundis

Nie znałem Majora ani Andy'ego Peperskiego, jak mówił o sobie Andrzej Przybielski. Usłyszałem o nim sięgając po wspólną jego płytę z Sing Sing Penelope pt. "Stirli People".

Droga - wywiad z Bartłomiejem Bratem Olesiem

Wypowiedziano wiele słów (różnej jakości) na temat muzyki. Czy zdarzało się, że zirytowały Cię pytania typu: „Czym jest jazz?”, „Co czujesz, gdy grasz?”, „Na czym polega istota improwizacji?” – czy zbyt mocno jeszcze Cię one nie dotknęły?

Bracia Olesiowie i Christopher Dell czyli sposób na Komedę! - relacja z finałowego koncertu w poznańskim Pasażu Kultury

Muzyka Krzysztofa Komedy – wiadomo, to nasze dobro narodowe. Mierzy się z nią na różne sposoby chyba każdy. Jedni zrobią to w zaciszu domowej pracowni i nikt się potem o tej walce nie dowiaduje, bo ani wymiaru koncertowego ani płytowego rozmyślania te nie przybierają. Inni z kolei z rozkoszą czynią z Komedy swój sztandar towarzyszący im przez całe artystyczne życie. Są również i tacy, którzy traktują go jak flagę, wyjmowaną tylko wtedy, gdy nadarzy się po temu stosownie lukratywna okazja.

Trio Sephardix w Pasażu Kultury.

 

To już trochę zakrawa na grubą przesadę. Moje recenzowanie występów Tria Sephardix mam tu na myśli. Dwa z dotychczasowych trze koncertów tej formacji miałem okazję recenzować. Teraz pora na relację trzecią tym razem z Pasażu Kultury w samym sercu poznańskiej Starówki. Będzie krótko, albo nawet bardzo krótko i być może też według niektórych niedostatecznie wyczerpująco na temat samej muzyki. Ale niech tam! To co do tej pory było o tej grupie napisane wystarczy śmiało za całe wprowadzenie.

Contemporary Quartet plays music of Bacewicz, Kisielewski, Komsta, Lutosławski, Penderecki

Wydarzenie. Zanim jeszcze płyta ta się ukazała, stała się już legendą, wydarzeniem właśnie. Legend się nie recenzuje. One się nie poddają recenzjom. Przeczytajcie zatem jedynie kilka luźnych refleksji, jakie pozostawia we mnie słuchanie tej płyty. Dlaczego wydarzenie? Bowiem, to pierwsze od trzydziestu lat sięgnięcie po muzykę Krzysztofa Pendereckiego i wykorzystanie jej jako materiału do jazzowego przetwarzania.

Miniatures

Tym razem bez wstępów i omówień. O braciach Olesiach pisałem wystarczająco dużo. Natomiast jeśli chodzi o ich płytę "Miniatures", to serce rośnie, słysząc jak równy, przemyślany i spójny koncepcyjnie materiał muzyczny ona zawiera. Chce się wciąż na nowo włączać tę płytę i nie dlatego, że grają polscy muzycy, i nie dlatego, że słuchając Olesiów powraca wiara, że można mimo miejsca zamieszkania grać na prawdziwie wielkim światowym poziomie.

Abstract

Trzech instrumentalistów. Co tu dużo kryć – wybitnych. I tak rzadkie nagranie Andrzeja Przybielskiego. Outsidera polskiej sceny jazzowej. Trębacza, który w dalszym ciągu traktowany jest jako ikona polskiej awangardy jazzowej. I pewnie nią jest. Mimo faktu, że muzyka, którą grał, sięgała głęboko już w przeszłość. Bardzo głęboko. Don Cherry uber alles. Wzór? Naśladownictwo?

Walerian, Shipp i bracia Oleś - kosmiczny żywioł

Godzina 20:30. Poniedziałek. Widownia toruńskiego Bulwaru Kultury niecierpliwie oczekuje tego co od dawna było zapowiadane i czego będzie jedynym w Polsce świadkiem - Okuden Music Series Fall 2011. Salę spowija przytłumione światło. Instrumenty samotnie oczekują na rozpoczęcie spektaklu i oto nareszcie jest zapowiedź, rozlegają się powitalne brawa. Muzycy są już na scenie. Mateusz Walerian, Bracia Olesiowie i za klawiaturą lśniącego Stainwaya Matthew Shipp. Potem zapada totalna cisza.

Jorgos Skolias i bracia Olesiowie w patio Złotych Trasów.

To będzie bardzo krótka relacja. Nie ma co ukrywać kiedy usłyszałem, że panowie Olesiowie, jedni z moich ulubieńców planują wspólny występ z innym ulubieńcem Jorgosem Skoliasem to wyobraźnia zaczęła pracować silniej.

Finał Olesiowej trzydniówki w poznańskim Arsenale - contraMUNDO

Z pewnością dla wielu miłośników talentu braci Olesiów projekt contraMundo będzie ogromnym zaskoczeniem. Mniej w nim bowiem jazzu, albo może nawet wcale go nie ma. Wielu innym wyda się nawet rodzajem artystycznej zdrady.  Już słyszę jak podnoszą się głosy krytyki, że oto Olesiowie porzucili swoje wyrafinowane kompozycje i improwizatorskie talenty dla muzyki przyjemnej i na dodatek z wydatnymi wpływali innych niż jazzowa muzycznych kultur. Tak się nie godzi! Toż to łatwizna, zdrada albo gorzej, zwyczajne granie pod publiczkę.

Strony