Fun House

Autor: 
Milena Fabicka
Fred Hersch / Benoit Delbecq DOuble Trio
Wydawca: 
Songlines
Dystrybutor: 
Songlines
Data wydania: 
13.03.2013
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Benoît Delbecq, piano; Fred Hersch, piano; Jean-Jacques Avenel, bass; Mark Helias, bass; Steve Argüelles, drums and live electronics; Gerry Hemingway, drums

Co się stanie, kiedy w jednym miejscu spotka się amerykańska tradycja i europejska awangarda? Na pewno coś piekielnie dobrego. A co jeśli będą to dwaj świetni pianiści, z czego pierwszy nosi nazwisko Hersch a drugi Delbecq? Chyba nie trzeba się nad tym długo zastanawiać. Ale to nie koniec, ponieważ projektowi towarzyszy jeszcze jeden bardzo istotny aspekt – sześcioosobowy skład, jednak nie sekstet, a podwójne trio, czyli forma należąca raczej do rzadkości. Mamy wszystko, czego trzeba do szczęścia – dobrych artystów, niebanalną formę i nowoczesny jazz.

Obydwaj pianiści, zanim podjęli decyzję o współpracy odkrywali wzajemnie swoją muzykę, zaś sam pomysł stworzenia duetu zrodził się w głowie Herscha , będącego –jak sam wspomina – oczarowanego przez Pursuit. Idea zaszczepiona została już pięć lat temu, kiedy to Delbecq dawał koncert w trio z Johnem Herbertem w Nowym Jorku, a wśród słuchaczy znalazł się nie kto inny jak właśnie Fred Hersch. Oczywiście mogli zagrać w duecie, jednak chęć zrobienia czegoś bardziej ekstrawaganckiego przeważyła. W ten sposób Francuz zaprosił do współpracy swoich wieloletnich kompanów : Avenela i  Argüellesa. Amerykanin postawił na Heliasa i Hemingwaya, z którymi również dużo go łączy. Wszyscy stworzyli świetnie rozumiejącą się grupę, wykorzystującą wszystkie możliwości, jakie dała im taka konfiguracja już od pierwszych prób. Zarówno partie, w których słyszymy np. same fortepiany, czy jedynie kontrabasy, jak i momenty pełnego instrumentarium są zawsze potraktowane z dużą wolnością. Perkusja nie jest tu bardzo nachalna, można by ją nawet potraktować, jako złota rama tego abstrakcyjnego obrazu. Brzmi to, trzeba przyznać, mistrzowsko, kiedy konceptualny umysł eksperymentatora Delbecqa łączy się z wirtuozerią i absolutnie piękną grą Herscha.

Jeśli chodzi o kompozycje, to akurat Francuz jest autorem większości z nich ( dokładnie osiem i pół) Wśród tytułów znajdziemy chociażby Le Rayon Vert, który skojarzą miłośnicy Juliusza Verna, albo kinomani śledzący twórczość Erica Rohmera. Zielony promień ( znany jako Lato w Ameryce Północnej”) to film, w którym ponoć większość dialogów była improwizowana, a wszyscy przecież wiemy jak nierozerwalnym elementem jazzu jest ona właśnie. Kolejne francuskie konotacje to utwór o nazwie skradzionej miejscu, gdzie stoi jeden z najbardziej charakterystycznych budynków modernizmu- kaplica Notre Dame du Haut w Ronchamp, zaprojektowana przez rzecz jasna Le Corbusiera. Słowo modernizm można z powodzeniem dołączyć do zestawu haseł określających twórczość Delbecqa. Nie zabrakło i amerykańskich inspiracji, czego dowodem jest kompozycja Lonely Woman, utwór zamykający, który u Ornetta Colemanna był otwierającym płytę The Shape of Jazz to Come. Pozostając już do końca w tematyce kształtów i form, śmiało można stwierdzić, że sama płyta Fun House jest niezwykle przestrzenna, a to jak tę przestrzeń wykorzystują muzycy tworzy miejsce bardzo tajemnicze. Na pewno warto je odkryć, gdyż każdy znajdzie w nim własną część do interpretacji.
 

Benoît Delbecq and Fred Hersch Double Trio - FUN HOUSE from Igor Juget on Vimeo.

1. Hushes , 2. Ronchamp, 3. Strange Loop, 4. Fun House, 5. Le Rayon Vert, 6. Night for Day, 7. One is Several, 8. Tide, 9. Two Lakes, 10. Lonely Woman