Four MF's Playin' Tunes

Autor: 
Maciej Karłowski
Branford Marsalis Quartet
Wydawca: 
Marsalis Music
Data wydania: 
10.04.2012
Dystrybutor: 
Universal
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Branford Marsalis - soprano and tenor saxophones, Joey Calderazzo piano, Eric Revis bass, Justin Faulkner - drums

Są sprawy w świecie jazzu niemal pewne. Pewne jest, że Sonny Rollins jest wielki, że płytą wszechczasów jest „Kind Of Blue”, Charlie Parker był geniuszem, Louis Armstrong najodważniejszym jazzowym reformatorem, a Ellington spiżowym pomnikiem amerykańskiej muzyki. Pewne jest również, że John Coltrane był Ojcem, Pharoah Sanders Synem, a Albert Ayler – Duchem Świętym.

Do tej listy, już w naszych czasach, trzeba będzie pewnie jeszcze dodać, że najważniejszym i, pod estradową nieobecność zespołu Wayne’a Shortera, także najlepszym jazzowym kwartetem jest team Branforda Marsalisa.

To właściwie mógłby być koniec recenzji płyty „Four MF’s Playin’ Tunes”. Z tym nagraniem właściwie nie ma jak dyskutować. Oczywiście może się nie podobać, ale nie dlatego, że coś z nim nie tak, a najwyżej dlatego, że ktoś może nie być szczególnie zagorzałym admiratorem stylu gry Branforda.

Co tu powiedzieć? Że Branford gra znakomicie, że jest erudytą muzycznym, że grając może iść wszędzie, że nie ogranicza go nic, że może na luzie i z artystycznym wysmakowaniem hasać po ponad 100 letniej historii jazzu. To już wszystko kiedyś było napisane. Wiadomo także, że Branford pozwala swoim muzykom przynosić własne kompozycje i nie tylko po to, aby uznano go za lidera respektującego demokratyczne zasady współpracy wewnątrz zespołowej. Gdy utwór jest dobry ląduje na płycie i nie ważne kto go napisał.

Dawno też świat zauważył, że ma za sobą doskonały band. Bez znaczenia jest zatem, gdy jedno z jego ogniw zostaje wymienione na inne. Tu akurat Jeffa „Taina” Wattsa zastąpił młodszy drummer Justin Faulkner. Na pracę silnika to absolutnie nie wpływa. Dalej kwartet jest piekielną machiną niczym motocykl Ghost Ridera.

1. The Mighty Sword ( J. Calderazzo), 2. Brews ( E. Revis), 3. Maestra (E. Revis), 4. Teo (Thelonious Monk), 5. Whiplash (Branford Marsalis), 6. As Summer into Autumn Slips (was Joey's big ballad) ( J. Calderazzo), 7. Endymion (B. Marsalis), 8. My Ideal (Leo Robin, Newell Chase, Richard A. Whiting), Bonus Track: Treat It Gentle (B. Marsalis)