Przeczytaj

  • Oh!

    Powrót do przyszłości? Kolejna edycja? Scofield i Lovano wraz z dwoma nowymi kolegami w zespole, ale starymi znajomymi zabierają nas w podróż, której na imię John Scofield Quartet - zespół, który działał na przełomie lat 80. i 90. i żeby nie było niedopowiedzeń, chodzi mi o święcący wówczas triumfy zespół Scofielda z Lovano. Wówczas był to zespół wspaniały - w kategoriach współczesnego jazzu akustycznego, mainstreamowego nie mający niemal sobie równych.

  • Youth Oriented

    Wprawdzie jazz rock powstał ponad trzydzieści lat temu, a fusion zdominował muzykę jazzową od lat 70. po koniec 80. i wydawać by się mogło, że wraz z coraz bardziej miałkimi i skłaniającymi się ku smooth jazzowi produkcjami tego ostatniego, koncepcja połączenia jazzu i rocka odchodzi w niepamięć.

  • Romance With The Unseen

    Don Byron to dusza niepokorna. W swej karierze grał już tak różną muzykę, że trudno byłoby odpowiedzieć na zdawałoby się bardzo proste pytanie: jaką muzykę gra Don Byron? Nawet skwitowanie tego prostym stwierdzeniem: jazz, dalekie jest od prawdy. W swym dorobku ma przecież na przykład płytę z muzyką Mickey Katza, którą owszem zaliczyć można do improwizowanej, doszukać się tam elementów jazzu, ale powiedzieć o niej, że jest to po prostu jazz byłoby nadużyciem.

  • Biophilia

    Björk, co by nie mówić, jest artystką kontrowersyjną. Nawet jeśli nie zakłada na siebie sukienki z mięsa, choć i ona ma na swoim koncie kilka globalnie komentowanych kreacji, jej kolejnym albumom towarzyszy medialny szum. Przy "Biophilii" jest to tym bardziej spodziewane, ża nie jest to tylko po prostu płyta z muzyką, ale cały multimedialny koncept - album studyjny, zbiór aplikacji na iPada, nowa strona www a w miejsce trasy koncertowej cykl warsztatów edukacyjnych.

  • Drekoty i Evangelista w Powiększeniu

    Środowy wieczór mógłby być jednym z lepszych tegorocznych dni koncertowych w Warszawie, gdyby wszyscy wiedzieli, że muzyczne spotkanie z zespołami Drekoty i Evangelista rozpocznie się z półtoragodzinnym opóźnieniem.

  • Straight Lines

    To jedna z najbardziej "normalnie jazzowych" płyt Vandermarka. Włączenie kompaktu powoduje, że z głośników zaczyna dobywać się swingująca muzyka, silnie osadzona w tradycji wywodzącej się z bopu, a może nawet z ostatnich lat swingu. Jest ta muzyka jednak bezpośrednim spadkobiercom jazzu współczesnego w latach '60.

  • We Thought About Duke

    Muzyka Duke'a Ellintona kojarzona jest zwykle z dużymi składami orkiestrowymi. I chyba słusznie, a sam mistrz bodaj najlepiej czuł się mając do dyspozycji znaczną ilość muzyków. Jego orkiestra - fakt, dość podle, tym niemniej jednak przetrwała kryzysowe lata dla bigbandów, jakimi był okres po II Wojnie Światowej.

  • Friendly Fire

    Płyta Joe Lovano i Grega Osbiego to wspólne ich przedsięwzięcie i to w dodatku wydane z okazji 60-lecia wytwórni Blue Note. W nagraniach uczestniczyli oprócz w/w pianista wcześniejszego zespołu Osbiego - Jason Moran oraz doskonale znani Cameron Brown i Idris Muchammad. Dziewięć utworów: po trzy liderów oraz po jednym trzech najbardziej kreatywnych kompozytorów nagrywających dla Blue Note: Dolphiego, Colemana i Monka.

  • Jim Baker z The Light na Pradze

    W środę 30 listopada w warszawskim Teatrze Academia odbył się ostatni koncert Made in Chicago i zarazem ostatni z tegorocznego cyklu Na Pradze Jest Jazz. Pierwszy raz poznański festiwal gościł w stolicy. Nie pierwszy raz w ramach Made In Chicago został zrealizowany projekt, w którym uczestniczyła gwiazda chicagowaska i polscy muzycy. A byli to: od lat znany w Wietrznym Mieście pianista Jim Baker – po raz pierwszy w Polsce – z triem klarnecisty Wacława Zimpla The Light, które współtworzą kontrabasista Wojtek Traczyk i perkusista Robert Rasz.

  • Freak In

    Pięć płyt w okresie dwóch lat – taki kontrakt na początku 2001 roku podpisał Dave Douglas z legendarną firmą RCA Victor. Wraz z ukazaniem się „Freak In” kontrakt ten dobiegł końca.

  • 4 Generations of Miles

    Milesa Davisa nigdy nie interesowało powracanie do swojej muzyki sprzed lat czy ponowne zapraszanie jazzmanów, z którymi kiedyś współpracował. Namowom uległ tylko dwa razy, kiedy  pod koniec życia w Montreux i w Paryżu zagrał dawne kompozycje na specjalnych koncertach. Po jego śmierci powstało mnóstwo projektów z Milesem w tytule, a za najlepszy uważam album Cassandry Wilson „Travelling Miles”.

  • Dockings

    Ktoś kiedyś powiedział mi, że najciekawiej grają obecnie ci muzycy, którzy niegdyś grywali free jazz, a obecnie z różnych przyczyn zaprzestali tej formy. Wprawdzie - jak każda zasada - tak i ta doznaje pewnych wyjątków, ale zasadniczo zgadzam się z tym zdaniem. Do takich - w moim przekonaniu prezentujących ciekawą muzykę, byłych freejazzmanów należy Michel Portal.

  • Kenny Werner & Oleś Brothers w Warszawie - magia przy pustej sali!

    Wczoraj w krakowskiej Rotundzie zakończyła się trasa, koncertowa braci Olesiów i jednego z najważniejszych amerykańskich pianistów Kenny’ego Wernera. W Polsce jednak artysta ten ważny jakoś specjalnie nie jest. Jako zbiorowość nie mamy chęci postrzegać go nawet jako istotną postać jazzowej pianistyki.

  • Abaton

    To nie jest zła płyta. Choć mam wrażenie, że jej zawartość są sobie w stanie wyobrazić wszyscy, którym mówi coś nazwa ECM oraz nazwiska muzyków (co oczywiście, nie musi być zarzutem). Wszyscy z zapleczem klasycznym, wszyscy mniej lub bardziej zaangażowani w eksperymentalną scenę nowojorską. Tutaj w odsłonie bardziej klasycznej.

  • Made In Chicago - finał z Vonem Freemanem w tle.

    Dla Chicagowskich muzyków składanie hołdu Vonowi Freemanowi mogłoby być  powinnością. Jest jednak czymś znacznie większym. Składać mu hołd to nie tylko podziwiać jego muzykę, nie tylko rozpamiętywać jak ważna postacią w jazzie Wietrznego Miasta on jest, ale także rozmyślać o nim jak o człowieku, który w znacznej mierze stoi nie tylko u podstaw tego co nazywany chicagowskim jazzem, ale również jest kimś w rodzaju ojca dla następnych pokoleń muzyków tamtejszej sceny.

Strony