Ólafur Arnalds gra Chopina

Autor: 
Redakcja

Islandzki producent i multiinstrumentalista cieszył się jak dotąd wystarczającą estymą polskich entuzjastów muzyki i wcale robić tego nie musiał - a jednak! Jego najnowsze przedsięwzięcie to hołd dla muzyki Fryderyka Chopina. W podróży w kosmos dźwięków naszego kompozytora towarzyszy mu najlepszy genetycznie nawigator z możliwych: Niemka pochodzenia Japońskiego, związana z Deutsche Grammophon kompozytorka i pianistka oraz - jak zobaczycie na filmie - mistrzyni kostki Rubika - Alice Sara Ott. Nowy album Olafura i Alice nosić będzie tytuł „The Chopin Project”.

Co ciekawe, punkt wyjścia Islandczyka przy tym projekcie był niemal identyczny jak założenia Marcina Maseckiego przy jego „Sztuce Fugi” : muzyka poważna nagrywana jest zawsze w ten sam sposób - ma być czysto, ładnie i cholernie poważnie. Aby ten dogmat przełamać Masecki nagrał muzykę Bacha na kasetowym dyktafonie. Arnalds zaś miał do dyspozycji nieco większy budżet.

Nagrywał więc bardzo dużo - a jeszcze dłużej pracował w studio. Na płytę trafią więc nagrania terenowe - rejestracje wykonań muzyki Fryderyka w miejscach do tego nieplanowanych: na ulicy, w zatłoczonych barach. Z tych muzycznych reportaży Arnalds zaczął następnie tworzyć swoją własną muzykę.

Efekt jego pracy z Alice Sarą Ott poznamy 16 marca. Śmiało możemy też liczyć na jego koncertowe wykonanie gdzieś między Odrą a Bugiem. Już teraz można zamawiać album „Chopin Project” za pośrednictwem serwisu iTunes.
Poniżej zapowiadający krążek utwór „Verses” wykorzystujący motyw z Sonaty fortepianowej numer 3 Fryderyka Chopina.
 

Tagi: