jazzarium

Miroslav Vitous - muzyk, który chadzał właściwymi ulicami

Na początku lat 60. w czeskiej Pradze, na kongresie pisarzy wezwano do oficjalnego uznania Franza Kafki jako powód do dumy. Pisarz pozostawał do tej pory wyklęty przez komunistyczne władze. Trudno się dziwić, nawiasem mówiąc. Na fali postępującej liberalizacji obyczajów, do Pragi - podobnie jak do Warszawy i Krakowa - trafiła "zgniła, dekadencka muzyka amerykańskich Murzynów" - jazz. Na dźwięki Zachodu nie pozostał obojętny Miroslav Vitous, do tej pory muzyk jedynie z zamiłowania, karierę planujący raczej pływacką.

Hopium - nowy album Dayny Stephensa

Ludzka kondycja jest stanem bogatym w dwoistość. Pragnienia mogą iść w parze z dążeniem do sukcesu, podczas gdy wątpliwości mogą biegać przed tymi samymi pragnieniami, sabotując drogę do sukcesu na każdym kroku. Uznany saksofonista Dayna Stephens regularnie obserwował tę paradoksalną dwoistość zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym.

The Old Country

No to przenosimy się do 1992 roku. Keith Jarret po 30 latach powrócił do klubu w którym jako 16 latek zagrał w trio. Ten klub to Deer Head Inn, jedno z najdłużej działających jazzowych miejsc w USA. W tamtym czasie, latach 90., Jarrett był już wielką gwiazdą jazzowej sceny, owiana nie tylko Davisowskim błogosławieństwem, ale rownież nimbem muzyka, który oparł się milesowskiej idei jazzu jako stylu, który, o ile nie podąża za tym co najbardziej aktualne w muzyce, popada w bolesną atrofię i kompletnie wytraca swoje witalne siły. 

Marci Olak Poczytlny: Jesteśmy światem?

W 1985 powstała wyjątkowa piosenka, We Are The World. Pamiętacie to, słyszeliście o tym? Artyści chcieli w ten sposób zebrać pieniądze na głodującą Afrykę. Pomysłodawcą projektu był Harry Belafonte, ten od Banana Boat Song. Piosenkę napisali Michael Jackson i Lionel Ritchie, a nagrali ją w zasadzie wszyscy.

John Patitucci i jego nowy album Spirit Fall już w lutym 2025

John Patitucci jak wiadomo wszystkim fanom jazzu w wersji all stars, jest jedną z najważniejszych postaci na światowej scenie jazzowej, znaną zarówno ze swojego przełomowego wkładu w nowoczesne jazzową muzykę fusion, jak i w role w wielkich formacjach jazzu akustycznego.

Billy Strayhorn@109 - genialny kompozytor, wielki aranżer i ulubieniec kobiet.

Billy Strayhorn najbardziej na świecie chciał zostać kompozytorem muzyki poważnej. Gdy skończył 19 lat zrozumiał, że coś takiego po prostu nie będzie miało miejsca - był czarny i nic nie dało się z tym zrobić. Czarny nie może być kompozytorem, nie w Ameryce, nie w latach 30-tych. Musiał przemyśleć swój plan na nowo i odpowiednio zmodyfikować wobec otaczającej go rzeczywistości.

Data Lords

Maria Schneider wraz ze swoją orkiestrą nagrała dwupłytowy album z muzyką programową, która bardzo dobitnie nawiązuje do otaczającego nas doszczętnie zcyfryzowanego świata. “Data Lords” to w dzisiejszych przebodźcowanych czasach bardzo wymowny tytuł płyty. Jej autorka od lat walczy z wielkimi koncernami o prawa autorskie i sprzeciwia się pozyskiwaniu przez nie danych osobowych. Być może to walka z wiatrakami, ale muzyczny efekt tego pojedynku z pewnością przejdzie do historii jazzowej dyksografii.

Maria Schneider – dziewczyna z orkiestrą w dłoniach

W świecie jazzu jest o niej bardzo głośno, ale w Polsce jakoś ciągle nie przedarła się do szerszej świadomości. Komentując jej pierwszy przyjazd do Polski, jeden z pretendujących do miana mecenasa kultury - człowiek świata finansjery dodam - powiedział mniej więcej tak „co to za pomysł sprowadzać do Polski mało znaną, niemiecką dyrygentkę.

Maria Schneider: Ludzie jak ja, za zyski ze Spotify nie mogliby sobie kupić nawet kanapki.

Pierwszej damy jazzowej orkiestry – wielkiej Marii Schneider nie trzeba nikomu przedstawiać. To, że jest wielką kompozytorką i liderką wie każdy. Mało kto zna ją natomiast jako aktywistkę, która dzielnie walczy z wielkimi korporacjami jak Google, czy Amazon. W tym wywiadzie Maria opowiada mi o swoim zespole, pierwszych kompozycjach i ostatnim wydaniu „Data Lords”.

Osią rozmowy jest jednak muzyczny przemysł, big data, serwisy streamingowe i zarobki artystów w Internecie.

Czy Schneider to niemieckie nazwisko?

Take Five, be cool! Dziś setna rocznica urodzin Paula Desmonda.

Paul Desmond jest jednym z najpopularniejszych i jednocześnie najbardziej bagatelizowanych saksofonistów w historii jazzu. Słyszał go niemal każdy, czy o tym wie, czy nie. Kompozycja jego autorstwa „Take Five” podbijała nie tylko listy przebojów ale w ostatnich latach także branżę reklamową. Posłużyła do tła dla reklam samochodów, napojów i funduszy emerytalnych. Do dziś jednak ten utwór łączony jest najczęściej z Davem Brubeckiem, liderem grupy, do której należał saksofonista. Desmond był jednym z niewielu saksofonistów swojej epoki, którzy nie brzmieli jak Charlie Parker.

Strony