Joshua Redman

Joshua Redman - muzyk, który miał być wielki od razu ma dziś 56 urodziny!

W 1991 roku Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Saksofonowy im. Theloniousa Monka wygrał 22-letni, anonimowy Joshua Redman.

Joshua Redman - muzyk, który miał być wielki od razu ma dziś 55 urodziny!

W 1991 roku Międzynarodowy Jazzowy Konkurs Saksofonowy im. Theloniousa Monka wygrał 22-letni, anonimowy Joshua Redman. To zwycięstwo okazało się dla młodego muzyka triumfem, za który musiał płacić całymi latami. Dwa lata po ogłoszeniu werdyktu, saksofonista przygotował swój debiutancki krążek "Joshua Redman". Oczekiwania były ogromne, zdecydowanie zbyt wysokie dla 24 letniego muzyka - bądź co bądź na początku swojej muzycznej kariery. Niewielu młodych artystów od razu dorastało do oczekiwań.

Joshua Redman Quartet – Come What May and Round Again

No to mamy powrót do przeszłości. Joshua Redman – saksofon tenorowy, Aaron Goldberg – fortepian, Ruben Rogers – kontrabas i Gregory Hutchinson – perkusja, a więc band, który objawił się na scenie po raz pierwszy prawie dwie dekady temu albumem Beyond i rok po nim wydał Passage Of Time. To była świetna grupa, tak przynajmniej o niej pisano wszędzie.

City Folk

Lekka, znakomicie zarejestrowana, pełna kolorów i nieprzeintelektualizowanych harmonii. Płyta "City Folk" kwartetu James Farm to obraz dzisiejszej tradycji w wykonaniu  doświadczonych muzyków. Miejskim folklorem należałoby uznać tu muzykę stworzoną na styku współczesnego jazzu, ambientu, może odrobinę popu z bardzo delikatnymi akcentami etnicznymi.

Marci Olak Poczytalny: Noc.

Jest noc, północ w zasadzie. Siedzę sam, pracuję. Kiedyś lubiłem pracować do późna. Bo łatwiej się skupić, bo nikt i nic nie zawraca głowy… Teraz to po prostu jedyny dostępny moment.

Wydawać by się mogło, że teraz będę miał więcej czasu, przecież nie ma koncertów… Ale nie. Okazało się, że jest mnóstwo spraw, które tylko czekały aż będę miał chwilkę, żeby się nimi zająć.

Doczekały się.

O czym marzą wielcy jazzmani

O czym marzą jazzmani? O sławie? Niektórzy z pewnością tak, zwłaszcza Ci, którzy nie mogą jej doznać. O  karierze? Bez wątpienia większość! Dobrych stawkach za koncerty? Chyba wszyscy, podobnie zresztą jak o godnym życiu, na które wydatnie wpływa poczucie docenienia, świadomość bycia ważnym dla fanów, ale i dla rynku w ogóle, który mimo, że jawi się jako twór dziwny i amorficzny, to jest wszech ich kluczowym żywicielem.

Eclipse

Joey Alexander, urodzony w 2003 roku indonezyjski pianista, od kilku lat elektryzuje jazzową publiczność. Od chwili, gdy Wynton Marsalis zaprosił go na scenę Lincoln Center w 2014 roku by wykonał standard „Round Midnight”, Alexander zdążył zarejestrować cztery albumy, otrzymać trzy nominacje do Nagrody Grammy i zagrać niemałą ilość koncertów w doborowym towarzystwie.

The Bad Plus Joshua Redman

Nareszcie doczekaliśmy się nagrania owoców czteroletniej współpracy The Bad Plus z Joshuą Redmanem. Bowiem właśnie w 2011 roku saksofonista dołączył do najbardziej nietuzinkowego tria fortepianowego ostatnich lat. Efektem wspólnych koncertów było nagranie albumu, który dla samego The Bad Plus oznacza zapoczątkowanie nowej ścieżki, można odnieść wrażenie, że teraz już nic nie będzie w ich twórczości takie jak kiedyś.

Jazz Jantar 2015: pożegnał nas koncertem supergurpy James Farm

Koncerty kończące Festiwal Jazz Jantar, które zazwyczaj odbywają się w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej wypadałoby może określać mianem „wielkiego finału”, ale nie byłbym do takich ruchów przesadnie skłonny. Jest to raczej festiwalowe pożegnanie i ukłon w stronę wiernej publiczności. Do filharmonii idzie się zupełnie inaczej: jest ona miejscem szacownym i owszem, bezwzględnie też prestiżowym, ale przecież nie w ekskluzywnych koncertach tkwi wartość Jazz Jantaru. Niespecjalnie zaważył ani tłum gości w wieczorowych strojach, ani relatywnie oddalona od widzów scena Sali Koncertowej.

The Bad Plus Joshua Redman

Nareszcie doczekaliśmy się nagrania owoców czteroletniej współpracy The Bad Plus z Joshuą Redmanem. Bowiem właśnie w 2011 roku saksofonista dołączył do najbardziej nietuzinkowego tria fortepianowego ostatnich lat. Efektem wspólnych koncertów było nagranie albumu, który dla samego The Bad Plus oznacza zapoczątkowanie nowej ścieżki, można odnieść wrażenie, że teraz już nic nie będzie w ich twórczości takie jak kiedyś.

Strony